PRICE: ZŁAMAŁ MI NOS, 30 SZWÓW NA USTACH I 12 NA OCZACH
W zeszłą sobotę na gali w Cardiff, gdzie w walce wieczoru Anthony Joshua pokonał Josepha Parkera zdobywając 4 pasy wagi ciężkiej, w co-main evencie doszło do pojedynku Aleksandra Powietkina (34-1, 24 KO) z Davidem Price'em (22-5, 18 KO).
Price tej walki nie będzie wspominał zbyt dobrze, jako że zakończyła się ona brutalnym nokautem, którego został ofiarą.
Walka była jednak bardzo emocjonująca, w 3 rundzie obydwu pięściarzom udało się doprowadzić do liczenia swojego rywala. Zakończenie nadeszło w rundzie 5. Powietkin trafił bardzo mocnym prawym sierpowym nad ręką Price'a, po którym Anglik, absolutnie zamroczony, całkowicie opuścił ręce, a Powietkin wykorzystał to, poprawiając dla pewności lewym sierpowym prosto w szczękę.
Kontrowersje wywołało zachowanie sędziego ringowego, który nie przerwał pojedynku od razu po tym, jak ciężko zamroczony Price całkowicie odpuścił obronę.
Po walce Price niezwłocznie trafił do szpitala i jak ujawnia, wiele szwów było potrzebne, aby zamknąć rozcięcia powstałe w wyniku otrzymanych ciosów.
- Po walce zostałem zbadany w pomieszczeniu medycznym na stadionie, powiedzieli, że byłoby lepiej, gdybym udał się do szpitala, dla bezpieczeństwa zgodziłem się.
- Miałem złamany nos, założono mi 30 szwów na ustach i około 12 na oczach. To była ciężka noc, ale jestem dumny z mojego występu. Dałem z siebie wszystko i było blisko, bliżej niż to wyglądało patrząc na sam nokaut.
Dobrze że z czołowką już raczej nie zawalczy , nie wiem nawet z jakiś okazji on dostał walkę z Povetkinem która miała być eliminatorem do AJ . Facet męczył się z jakimś Sosnowskim którego każdy leje , nie potrafił go zdominować . Nie życzę mu źle ale może stać mu się krzywda i to poważna .
Jak tak bardzo chce umrzeć to niech się zgłosi do Wildera , on chce mieć zwłoki w rekordzie
To akurat domena naszych komandosów. Z niecierpliwością czekam na powrót zimnej.
Płaczę! Dzięki