GALA W POZNANIU - SZYBKIE ZWYCIĘSTWA SZYMAŃSKIEGO I GARDZIELIKA

Podczas zakończonej pół godziny temu gali sportów walki RCP 1 w Poznaniu, kibice licznie zgromadzeni w hali sportowej Uniwersytetu byli świadkami efektownych pojedynków w boksie zawodowym i K-1. Spośród pięściarzy, których mogliśmy zobaczyć tego wieczoru, wszyscy Polacy zanotowali efektowne zwycięstwa. W walce wieczoru zaplanowanej na 10 rund, której stawką był tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski w wadze junior średniej Patryk Szymański (19-0, 10 KO) nadspodziewanie łatwo rozprawił się z Brazylijczykiem Robsonem Assisem (16-6, 9 KO). Po rozpoznawczej pierwszej rundzie, w drugim starciu ruszył do zdecydowanego ataku, złapał rywala przy linach i doprowadził do pierwszego nokdaunu. Assis był wyraźnie naruszony, ale nie dał się wyliczyć. Jednak po wznowieniu walki Szymański nie wypuścił już zwycięstwa z rąk i gwałtownym atakiem na coraz bardziej oszołomionego i bezradnego rywala doprowadził do przerwania walki niemal równocześnie przez sędziego ringowego oraz narożnik Brazylijczyka, z którego poleciał ręcznik na znak poddania.

- Spodziewałem się znacznie trudniejszego pojedynku, gdyż Assis wcześniej przegrywał z naprawdę solidnymi przeciwnikami i zawsze po zaciętych walkach. Początkowo miałem niewielki problem z wyczuciem dystansu, ale szybko złapałem odpowiedni rytm i po pierwszym nokdaunie wiedziałem, że za chwilę może być po wszystkim. To nie był przeciwnik tej klasy co mój ostatni rywal, nie można porównywać go z Rafałem Jackiewiczem, z którym również boksowałem tutaj w Poznaniu, ale taka walka była mi bardzo potrzebna, dla podtrzymania aktywności. Widziałem dziś na sali mojego promotora Andrzeja Wasilewskiego, więc mam nadzieję, że będziemy mieli okazję aby porozmawiać o mojej przyszłości. Dziękuję mu, że wykazał tyle zainteresowania i przyjechał zobaczyć moją walkę - powiedział zaraz po ogłoszeniu werdyktu Szymański, który zwycięstwo zanotował w święto swojego patrona, czyli popularny także w Polsce Dzień Świętego Patryka, narodowe święto Irlandczyków.

We wcześniejszej walce dobry kolega Szymańskiego, utytułowany na ringach amatorskich, a od ponad roku boksujący zawodowo Kamil Gardzielik (7-0, 3 KO) niemal równie szybko odprawił swojego przeciwnika, Gruzina Giorgija Jincharadze (14-10, 8 KO). Pod koniec pierwszej rundy Gardzielik trafił potężnym prawnym, po którym pod Gruzinem ugięły się nogi, ale wytrwał do gongu. I choć w trakcie przerwy doszedł nieco do siebie, w kolejnych dwóch starciach walczył głównie o przetrwanie, szukając ratunku w licznych klinczach i notując dwa nokdauny. Do czwartej rundy już nie wyszedł, tłumacząc się kontuzją.

- Jestem oczywiście zadowolony ze zwycięstwa, ale liczyłem na nieco dłuższą walkę, gdyż na tym etapie kariery ringowe doświadczenie jest dla mnie bardzo cenne. Gruzini zawsze dają dobre, twarde walki i byłem pewien, że teraz będzie podobnie. Jednak już po pierwszej rundzie zauważyłem, że mój przeciwnik jest wyraźnie naruszony. Skutecznie szukał ratunku w klinczach, w przeciwnym razie skończyłbym to wcześniej. Jestem bardzo wdzięczny moim promotorom, trenerom, rodzinie oraz kibicom, za wsparcie i doping. Ponownie w ringu zobaczycie mnie już na początku maja, z rywalem o znanym nazwisku, którego na razie nie chcę jeszcze zdradzać - skomentował swój występ dwukrotny mistrz Polski amatorów w wadze średniej.

Jeszcze mniej pracy w ringu czekało Aleksandra Streckiego (5-1, 3 KO), reprezentującego barwy miejscowej grupy promotorskiej i organizatorów tej gali Boks Poznań Profi Team. Strecki powracający po porażce i kontuzji, efektownie, bo już w połowie pierwszej rundy znokautował Białorusina Rusłana Rodziwicza (15-25, 14 KO) celnym ciosem na wątrobę, który wywołał wręcz piorunujący efekt. Wcześniej w ringu zaprezentowały się także dwie zawodniczki poznańskiej grupy, obie udanie debiutujące na profesjonalnym ringu zwycięstwami na punkty. Ewelina Pękalska (1-0) pokonała Chorwatkę Nevenkę Mikulic (7-12, 5 KO), natomiast Dorota Norek (1-0) odprawiła Sonię Kłos (0-2).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: leon84
Data: 18-03-2018 00:45:00 
Dać w końcu Szymanskiemu walkę o coś.Mogłby spokojnie na PBN z jakims ciekawym zawodnikiem zawalczyć i zobaczyć na co go tak naprawdę stac.
 Autor komentarza: Pismen
Data: 18-03-2018 06:15:58 
@up

on już dostał, Villalobosa i przejebał. Z tej mąki chleba nie będzie
 Autor komentarza: lewis
Data: 18-03-2018 06:40:52 
Takich leszczy jak Szymanski nie oglada,jak dla mnie szkoda pradu.

Jak kolega powyrzej napisal,z tej maki chleba nie bedzie
 Autor komentarza: rocky86
Data: 18-03-2018 08:30:52 
Gala była bardzo fajnie zorganizowana, pełen profesjonalizm, walki fajne dla oka, wiele skończyło się przed czasem, obsługa bardzo miła, hostessy uśmiechnięte, jedzonko smaczne :-)

Kibiców duzo jak na skalę wydarzenia, mam nadzieję, że organizatorzy wyszli na swoje.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.