W PIĄTEK W KOŃCU POKAŻE SIĘ SYN MORRISONA

Trey Lippe Morrison (13-0, 13 KO), syn znakomitego Tommy'ego Morrisona, byłego mistrza WBO wagi ciężkiej, w 2016 roku zrobił ogromny postęp, podjął współpracę z Freddie Roachem i zaczęło się o nim robić coraz głośniej. Rozwój kariery zatrzymała jednak poważna kontuzja ręki, operacja i długa rehabilitacja. W najbliższy piątek, po piętnastu miesiącach przerwy, Trey w końcu wróci do akcji.

Rywale potomka legendarnego "Duke'a" byli coraz poważniejsi, lecz ten najbliższy, z naturalnych przyczyn, nie będzie raczej wymagający. Naprzeciw 28-latka stanie niejaki Oswaldo Ortega (3-7, 1 KO). Pojedynek zakontraktowano na sześć rund.

Walka odbędzie się podczas gali w Deadwood, gdzie głównym daniem będzie konfrontacja Regisa Prograisa (20-0, 17 KO) z Juliusem Indongo (22-1, 11 KO) o wakujący pas WBC w wadze junior półśredniej w wersji tymczasowej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: baxx
Data: 08-03-2018 01:37:24 
Wszystko fajnie, ale gościu powinien walczyć z takimi warunkami w półciężkiej lub cruiser, a i tam nie zaliczałby się do dużych...
 Autor komentarza: Kilisonel
Data: 08-03-2018 08:19:39 
Powiedz to Povietkinowi, Takamowi obaj poniżej 190 albo Tysonowi poniżej 180
Morrison jest dość krępy i szeroki nawet jak na niski wzrost
 Autor komentarza: gluton
Data: 08-03-2018 10:19:37 
Kwestia techniki .Przy tym wzroście naturalnie ciężki powinien dać radę dryblasom po 2metry.
Musi być jednak szybki.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 08-03-2018 10:49:18 
Aż chciałoby się napisać "Jaki Ojciec taki syn" ale to do tego droga daleka.
 Autor komentarza: ADS
Data: 08-03-2018 11:05:50 
188 cm niski wrozst....
 Autor komentarza: teanshin
Data: 08-03-2018 19:26:49 
Gdyby to Polak walczył z takim przeciwnikiem to by jego i jego promotora zrównali z ziemią a galę nazwali bijatyką pod remizą.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.