HUCZKO: ZGORZELEC TO MÓJ DOM, ALE WOLĘ BOKSOWAĆ NA WYJEŹDZIE

- Zgorzelec to mój dom, na trybunach będą osoby z rodziny i znajomi, ale wolę boksować na wyjazdach - mówi Krystian Huczko (3-1), który jutro na gali "Podwójne Uderzenie" w Zgorzelcu spotka się z debiutującym na profesjonalnych ringach pięściarskich utytułowanym kickbokserem, byłym wicemistrzem Europy w low-kicku, pochodzącym z Legnicy Eliaszem Jankowskim.

- W walce bokserskiej to ja jestem faworytem konfrontacji z Eliaszem. Oglądałem jego występy, ale to był kickboks. Na pewno to silny zawodnik, ale nie ustępuję Jankowskiemu w żadnym elemencie. Fajnie, że powalczymy w Zgorzelcu, moim rodzinnym mieście, chociaż wolę boksować gdzieś na wyjazdach. Wtedy trema jest jednak mniejsza. A tutaj będzie sporo rodziny, znajomych itd. Oczywiście ze stresem muszę sobie poradzić, chcę pokazać ładny dla oka boks – powiedział Huczko.

Pięściarz ze Zgorzelca miał bardzo udany początek swojej kariery ringowej. W 2008 i 2009 roku zdobywał srebrne medale Mistrzostw Polski Juniorów, za każdym razem walcząc w finale z Krystianem Sielawą. Z kolei w 2006 roku wywalczył złoto na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, czyli MP Kadetów.

- Przejście do seniorów było trudne, bo w tamtym czasie nasz klub ZKB Zgorzelec miał spore problemy, to był jego koniec. Nie miałem możliwości normalnie pracować, by przebić się do kadry. Jeszcze w 2010 roku doszedłem do ćwierćfinału Mistrzostw Polski Seniorów w Strzegomiu, w którym przegrałem z byłym brązowym medalistą Mistrzostw Europy Marcinem Łęgowskim. Potem miałem przerwę w boksowaniu – dodał.

Krystian w 2014 roku stoczył trzy walki zawodowe, z których dwie wygrał, a przegrał w Kanadzie z Yvesem Ulysse Jr. – Niestety współpraca z ówczesnym promotorem Dariuszem Snarskim nie układała się najlepiej i znów miałem przerwę. Ale ciągnęło mnie do treningów z Krzysztofem Szyrmą z Centrum Sportów Walki Kick-Fighter Zgorzelec. Poza tym z Kanady przyjeżdżał Łukasz Wierzbickim, z nim sparował i nabierałem chęci na powrót do boksu – kontynuował.

- Chciałbym kiedyś powalczyć o Mistrzostwo Europy, nie mówiąc o walce o pas światowy. Na co dzień trenuję z Piotrem Wilczewskim w Dzierżoniowie i jestem bardzo zadowolony. Wilczewski ma 40 lat, ale wciąż jest w dobrej formie, nawet sparowaliśmy ze sobą, bo trener szykuje się do pożegnalnej walki. Dużo się od niego nauczyłem, nabrałem pewności siebie – dodał Huczko, którego polskim idolem był przed laty Tomasz Adamek. Gala "Podwójne Uderzenie" będzie wielkim wydarzeniem sportowym w historii Zgorzelca.

W głównej walce wystąpi Łukasz Wierzbicki (14-0, 6 KO), a na ringu zaprezentują się także m.in. jego brat Wojciech Wierzbicki i Tomasz Gromadzki.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.