ŁOMACZENKO vs RIGONDEAUX: DUŻA WIDOWNIA NA ESPN
Blisko dwugodzinny sobotni przekaz na żywo stacji ESPN z nowojorskiej gali śledziło średnio 1,73 miliona kibiców. Jak na warunki amerykańskie to bardzo dobry wynik.
W ostatnich pięciu latach tylko galę Pacquiao vs Horn (2,818,000) miała lepszą oglądalność na tym ogólnodostępnym kanale.
Stacja HBO chciała zrobić konkurencję Bobowi Arumowi, który przeniósł swoich pięściarzy na antenę ESPN, i w tym samym czasie odbyła się gala w Las Vegas. Ale najlepsze wyniki osiągnęła walka wieczoru - Roman vs Salido, notując niewiele ponad pół miliona widowni przed telewizorami. Konkurencją była również gala organizacji UFC (870,000).
W Nowym Jorku głównymi bohaterami byli dwaj wielcy technicy. Znakomicie dysponowany Wasyl Łomaczenko (10-1, 8 KO) pokonał przed czasem Guillermo Rigondeaux (17-1, 11 KO).
Nie wiem, czy istniał w boksie większy imbecylo-klaun.
Nie wiem, czy istniał w boksie większy imbecylo-klaun."
#
#
Nie wiem dlaczego tak wielu ciśnie tego Wildera?
Przecież to nie jego wina, że Povetkin i Ortiz wpadli na dopingu.
Przecież Wilder mimo wszystko wygrywa zdecydowanie swoje walki, no tymi swoimi wiatrakami, ale jednak te wiatraki są skuteczne, no może jest problem , że łamie sobie te wiatraki, np. z Arreola, ale ma cios, jak na takiego wysokiego zawodnika ma szybkość, tzn. ma zrywy, takie podziczałe, ale ma, w ogóle jest w ringu taki podziczały, ale to działa.
Ja myślę, że Wilder powinien wygrać z Ortizem i Povetkinem, ale to tylko moja opinia, bo to jest forum i można wyrazić swoja opinię i proszę nie "jedźcie" ze mna za fest....;-)
#
#
No właśnie, ja na to liczę, bo prędzej czy później, ale jednak prędzej musi do tego dojść, tzn. do walk z "wiekszymi" rywalami, z wiekszymi wyzwaniami, nie ma innej drogi przecież dla "Matrixa".
Jakby tak zbił na kwaśne jabłko Crawforda....no to by było....ale nie ma co tak daleko wybiegać w przyszłość...co będzie to będzie.
Loma jest jak dla mnie z@jebisty artysta, ale zobaczymy co pokaże z wiekszymi rywalami, a to jest nieuniknione wg mnie, ponieważ gość chce walk z najlepszymi, chce wyzwań, nie boi sie porażek i podejrzewam, że bedzie dążył do trudnych walk mimo ryzyka porażki.
to Rigo chciał tej walki, a przede wszystkim wielu mówiło, że Donaire też był większy i mu nie pomogło. Po walce każdy mądry, a przed, to co drugi stawiał kasę na Rigo, bo "świetny" kurs 4/1 Na treningu otwartym też każdy chwalił sKubano i wietrzył sensację, a teraz głupie gadanie, bo trzeba jakoś wyjaśnić deklasację na genialnym Rigo.
LennoxLewisLion:
"Nie wiem dlaczego tak wielu ciśnie tego Wildera?
Przecież to nie jego wina, że Povetkin i Ortiz wpadli na dopingu."
Ani Powietkin, ani Ortiz nie wpadli na żadnym dopingu. U Powietkina w jednym badaniu wykryto śladowe ilości środka, który nie dawno został zakazany. Nie padła żadna decyzja o odwołaniu walki, ale Wilder od razu wypierdolił z Rosji. Żadna amerykańska telewizja nie kupiła praw do transmisji, bo wszyscy za wielką woda wiedzieli, że żadnej walki nie będzie. Po wszystkim Powietkina oczyszczono.
Nie wspomnę już o tym, że przed całą historią Alabum miał 3 dobrowolne obrony, powinien walczyć z Ruskiem już co najmniej dwa razy.
Z Ortizem taka sama lipa. Ortiz chciał walczyć w zastępstwo Wawrzyka. Do walki zostało 4 tygodnie, czyli miałby 3 tygodniowy obóz. Ale Bumobij wziął Waszyngtona, który nota bene go szkolił przez 4 rundy. A potem nagle zebrał się na odwagę i niby, że walka miała być z Kubańczykiem. Taki chuj! Sprawdzony scenariusz - niby doping i oczyszczenie. Gdy WBC totalnie z dupy ustawiło Stiverna w rzekomej roli obowiązkowego, każdy wiedział, że ta walka się odbędzie - nota bene ustawiona - a nie z żadnym Ortizem.
Warto też wspomnieć o Wawrzyku, który posłużył tylko po to, by oczernić bokserów ze wschodniej Europy - że koksiarze.
Wilder to zero, otoczone gangsterami. Co druga walka ustawiona. 6 dobrowolnych obron. Hańba dla boksu.
stetryczałych pretendentów, to rozsypie się w pył, a co się tyczy Rigondeaux
przeciwnik go przerósł dosłownie i w przenośni. Łomaczenko stał się
dla niego gwoździem do trumny, gdyż wątpię aby ktoś chciał go jeszcze
ze względu na ciężkostrawny styl oglądać, pomimo, iż to bardzo dobry bokser.