SPENCE JR: DAMY DOBRĄ WALKĘ - PETERSON: WYJDĘ PO ZWYCIĘSTWO

Errol Spence Jr (22-0, 19 KO) i Lamont Peterson (35-3-1, 17 KO) wystawią na próbę swoją przyjaźń, gdy przyjdzie im się zmierzyć 20 stycznia w hali Barclays Center na Brooklynie.

- Nie patrzę za daleko w przyszłość, bo wiem doskonale, że czeka mnie trudne zadanie w najbliższej walce. Byliśmy na wspólnych obozach i znam możliwości tego chłopaka. Znam też historię wielu znanych pięściarzy, którzy czekając na największe walki zboczyli trochę z drogi i przegrywali z teoretycznie łatwiejszymi rywalami. Dlatego pozostaję wciąż głodny kolejnych sukcesów oraz skoncentrowany na tym co robię w stu procentach. Lamont może mnie zmusić do najlepszego występu w karierze, bo moim zdaniem to lepszy zawodnik niż Kell Brook, któremu odebrałem tytuł. A tacy przeciwnicy sprawiają, że ja staję się również lepszy niż w poprzedniej walce. Początkowo będziemy boksować, jednak z czasem przekształci się to w ringową wojnę. Obaj przecież mamy wielkie serce do tego sportu. Mało kto chciał się ze mną mierzyć, a i Lamont nigdy w życiu nie odmówił żadnej walki. Te wielkie nazwiska zawsze trzymały się od nas z daleka. W przyszłości mogę zostać królem zestawienia P4P, ale tylko pod warunkiem, że będę do tego dochodził małymi krokami, walka po walce. Chcę zunifikować wszystkie pasy wagi półśredniej, ale najpierw koncentruję się na trudnej przeprawie w styczniu. Kiedy byłem młodym zawodnikiem, dostałem od Lamonta kilka cennych wskazówek. Wspólne sparingi były doskonałym doświadczeniem. On był cierpliwy, blokował wszystkie ciosy swoją gardą, a każde swoje uderzenie dokładnie analizował, wybierając najlepszy moment do zadania bomby. Ja byłem wtedy jeszcze amatorem, a dzięki niemu robiłem spore postępy. Teraz damy bardzo dobrą walkę, możecie być tego pewni. Nasze style to gwarantują - zapowiada broniący po raz pierwszy pasa IBF Spence Jr.

- Robię to od trzynastu lat, ale cieszę się, że będzie to pojedynek mistrzowski. Każda walka jest tak samo ważna, a jako czołowy zawodnik świata muszę brać to, co jest na stole, bez względu na to, kto ma stanąć naprzeciw mnie. To w końcu boks, a w tym sporcie chodzi o współzawodnictwo. Biznes to biznes, dlatego wyjdziemy do ringu i spróbujemy udowodnić sobie, który z nas jest lepszy. To będzie trudna przeprawa, jednak jestem na to przygotowany. Wygra ten, który będzie tego bardziej chciał. Kiedy Errol przybył na mój obóz sześć lat temu wiedziałem doskonale, że w pewnym dniu nadejdzie moment, w jakim będziemy musieli skrzyżować rękawice. Od razu wiedziałem, że on zostanie kiedyś mistrzem, a nasze drogi się skrzyżują. Oglądałem go w akcji i widziałem, jak robi stałe postępy. Wielu ludzi widzi w nim wielką gwiazdę. Również w to wierzę, ale nie przywiązuję do tego większej uwagi, bo będę chciał z nim wygrać. Muszę mieć po prostu odpowiednią taktykę i dobrze realizować nakreślony wcześniej plan. Wierzę, że mogę przeciwstawić się jego sile, odwrotnej pozycji i umiejętnościom. Jestem wszak w tym biznesie od dawna i wiele już widziałem. Wiem na co go stać, ale wiem również co ja potrafię zrobić w ringu. Na pewno wyjdę do niego po zwycięstwo - ripostował Peterson.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Drake
Data: 01-12-2017 14:22:17 
Dobra walka się zapowiada, ale Lamont to by kurde w tej brodzie parkę naszych bocianów na zimę mógł przechować :)
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 01-12-2017 17:46:49 
Lamont to twardziel jakich mało.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.