YURIORKIS GAMBOA NIE POWIEDZIAŁ JESZCZE OSTATNIEGO SŁOWA

Yuriorkis Gamboa (28-2, 17 KO) w ostatnich latach bardzo zawodził, kiedy więc wychodził dziś w nocy do twardego Jasona Sosy (20-3-4, 15 KO), nie uchodził raczej za faworyta. Zdołał jednak pokazać choć część dawnej formy, jaką niegdyś zachwycał kibiców.

Kubańczyk dobrze pracował nogami, boksował z kontry i unikał otwartych wymian. Nie lśnił, choć zbierał małe punkty swoim sprytem oraz szybkością. Sosa posłał go w siódmej rundzie na deski, a w dziewiątej zranił. Za drugim razem obyło się bez nokdaunu, ale Gamboa coraz częściej klinczował, za co zresztą w samej końcówce walki został ukarany odjęciem punktu.

Pomimo tych dwóch bonusów Sosa nie zdołał przekonać do siebie sędziów. Jeden z nich typował remis 94:94, jednak dwaj pozostali wskazali na Kubańczyka - 95:93 i 96:92. Werdykt kontrowersyjny...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.