BEST I FACED: FRANK BRUNO

Magazyn The Ring opublikował kolejną odsłonę cyklicznego artykułu z serii "Best I Faced". Tym razem pod lupę wzięto byłego mistrza świata wagi ciężkiej, Franka Bruno (40-5, 38 KO).

Anglika na pierwszy trening zaprowadził ojciec, gdy ten w młodzieńczym wieku sprawiał kłopoty. Karierę amatorską zakończył bardzo szybko, mając zaledwie dwadzieścia jeden walk (rekord 20-1) na koncie. Zdążył jednak zdobyć jako najmłodszy w historii tytuł krajowy i zaczął przygodę z boksem zawodowym w 1982 roku od nokautu w pierwszej rundzie. Zresztą wygrał pierwsze dwadzieścia jeden walk przed czasem. Trzy razy bezskutecznie podchodził do walki o tytuł. Udało się dopiero za czwartym razem, gdy wypunktował Olivera McCalla. Pas WBC stracił już jednak w pierwszej obronie pół roku później na rzecz powracającego na tron po odsiadce Mike'a Tysona. Jak Bruno wspomina swoją karierę i kto zrobił na nim największe wrażenie?

Najlepszy jab: Lennox Lewis
Najlepszy w obronie: Tim Witherspoon
Najszybsze ręce: Mike Tyson
Najszybszy na nogach: James Tillis
Najtwardsza szczęka: Oliver McCall
Najinteligentniejszy w ringu: Tim Witherspoon
Najsilniejszy fizycznie: Pierre Coetzer
Najmocniej bijący: James "Bonecrusher" Smith
Najlepiej wyszkolony: Tim Witherspoon
Najlepszy ogółem: Mike Tyson
"On miał wszystkie te cechy potrzebne do wygrywania. Był głodny sukcesów, walki samej w sobie, i wydawał się bardzo zdeterminowany, by powalić każdego ze swoich przeciwników. Był szybszy od innych, więc trafiał bardzo mocnymi ciosami, samemu unikając w swoim szczycie większości akcji rywali. Każdego chciał wykończyć najszybciej jak to tylko możliwe."

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 24-10-2017 17:28:39 
Miałem przyjemność poznać Bruno w 2005 roku na imprezie charytatywnej w UK. Fajny wesoły człowiek ale jako zawodnik nigdy mi nie imponował, za dużo klinczy i fauli w jego boksie. Przypadkowy mistrz.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 24-10-2017 17:29:17 
Lewis vs Bruno, to były grzmoty, aż się łezka w oku kręci.
 Autor komentarza: matd
Data: 24-10-2017 18:01:49 
Bruno chyba troche przeasadza z ta gloryfikacją Tima Whiterspoona.. Mial on dobra,obrone i skilla ogolnie,ale mowiac,ze odczuwa jego wyszkolenie techniczne jako wieksze niz te Lennoxa czy Tysona? Nawet tak wazny element w boksie jak prawy sierp.. Ten Tim mial na bardzo przecietnym poziomie,byl wrecz komiczny i cepowaty.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 24-10-2017 19:30:00 
Lewis vs Bruno to troche skaza na rekordzie Lewisa, którego bardzo lubie i szanuje. Nie da się ukryć, że w tej walce Bruno wygrywał praktycznie runda po rundzie, a samo tko było kontrowersyjne (Lewis ewidentnie faulował). Tak czy owak wydaje mi się, że Bruno i tak by przegrał - Lewis jak mało kto potrafil wykorzytywac kontuzje przeciwnika i non stop robic wszystko zeby je poglebiac (zrobil to z Bruno i uskutecznial, juz jako past-prime, z Vitem - z którym też przegrywał ale nie tak znacząco jak z Frankiem). Swoją drogą ciekawe jakby wyglądała walka naszego Golary z takim Bruno czy Lewisem, gdyby Jędrek miał trochę jąder i psychy
 Autor komentarza: TheKudiq
Data: 24-10-2017 23:05:49 
Można by Gołotę spytać o to.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 25-10-2017 03:08:40 
Witherspoon to byl KOZAK
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 25-10-2017 03:11:10 
Bylo kilku piesciarzy w latach 80tych, ktorzy mieli szanse pokonac Mike"a. Dwoch z nich tego dokonalo, a Timowi nigdy nie bylo dane niestety.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 25-10-2017 07:45:49 
"Witherspoon to byl KOZAK"
Zgadza się..Do tego wydymany przez Czarnego Dona..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.