DEONTAY WILDER: PO ORTIZIE CHCĘ OD RAZU JOSHUĘ

- Kiedy już pobiję Ortiza, następny będzie Joshua - zapowiada Deontay Wilder (38-0, 37 KO), mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC, który 4 listopada skrzyżuje rękawice z Luisem Ortizem (27-0, 23 KO).

- Moim celem pozostaje pełna unifikacja i spotkam się z każdym, żeby tylko dopiąć swego. Skoro Ortiz jest furtką, którą muszę wyważyć, by doczekać upragnionej unifikacji, to niech tak się stanie. Robię swoje i czekam na innych mistrzów. Narzekają, że nie walczę z najlepszymi, tylko czemu te sk...y tak mnie unikają? Ja zrobię swoje z Ortizem, Joshua zrobi swoje z Pulewem i wtedy musimy się spotkać między sobą. To ja jestem numerem jeden i po znokautowaniu Kubańczyka oczekuję, że w końcu doczekam się należytego mi respektu. Chciałbym wygrać do końca trzeciej rundy, ale nawet jeśli to się nie uda, to walka i tak nie potrwa pełnego dystansu - zapewnia "Brązowy Bombardier", o którego sile przekonał się swego czasu również Artur Szpilka, ciężko znokautowany w dziewiątej rundzie.

Dla Amerykanina będzie to już szósta obrona pasa World Boxing Council królewskiej kategorii, zdobytego w styczniu 2015 roku.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: strzelacz
Data: 27-09-2017 07:14:53 
Wilderowi należy się szacunek. Może nie walczył tylko z najlepszymi ale 37 nokautów to kawał dobrej roboty , mało kto w cieżkiej nokautuje wszystkich z ktorymi walczył
 Autor komentarza: Pismen
Data: 27-09-2017 07:36:03 
mało kto ma w rekordzie takie wynalazki jak on, włączając w to karłów.
Poza tym, co by nie mówić, to spierdolił z Rosji jak tchórz, wyczuwalna była ulga z jaką to zrobił, domniemany doping u Saszy to był dla niego dar niebios.
Najzabawniejsze jest to, że tak jak go nie lubię za to przesadne kłapanie dziobem i niespecjalnie cenie za umiejętności, to jednak jest moim zdaniem faworytem z Ortizem. Do tego nie jest bez szans z AJ. I to pomimo, ze jeden i drugi są lepszymi zawodnikami. Zwyczajnie akurat z nimi ma swoje atuty, warunki fizyczne, wysoką mobilność no i dobrą bombe. Z kolei Ortiz i AJ są na nogach woooolni. To może wystarczyć do zwycięstwa, niestety.
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 27-09-2017 08:29:59 
"o którego sile przekonał się swego czasu również Artur Szpilka, ciężko znokautowany w dziewiątej rundzie."

Artur ma inne zdanie na ten temat :D
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 27-09-2017 08:53:27 
Mam nadzieję, że Brązowy bombardier w końcu udowodni, że to co mówi jest prawdą.
Przekonujące zwycięstwo nad Ortizem da mu legitymację do walki z AJ.
 Autor komentarza: BlacK1111
Data: 27-09-2017 08:54:24 
W walce z Joshua stawiam na czarnego
 Autor komentarza: gluton
Data: 27-09-2017 09:38:16 
zmusili go żeby juz nie ściemnial z rywalami.Ortiz moze tez nagle sterydować.
Pierwszy rywal reszta to bumy.
Szasza oby wrócił i go zlal...
 Autor komentarza: Piote
Data: 27-09-2017 09:42:22 
Zacznijmy od tego, że Wilder nie przejdzie Ortiza...
 Autor komentarza: Mike555
Data: 27-09-2017 09:56:46 
Ortiz zostanie rozjechany bo jest stary i nie jest znowu wirtuozem. Co do Wildera to chociaż go nie lubię gadanie, że uciekał przed komunistą przyprawia mnie o mdłości. Z tego co pamiętam to Powietkin wpadł na dopingu i to u siebie, a ruscy też są kombinatorzy i snucie teorii spiskowych co do Wildera w tej sprawie jest co najmniej dziwne.
 Autor komentarza: arpxp
Data: 27-09-2017 12:11:04 
Nie podoba mi się to, jak bardzo pewien zwycięstwa jest Wilder. Oczywiście dla dobra boksu wolałbym zobaczyć walkę Wildera z AJ, ale nie zdziwię się, jeśli dziadek go skontruje i pryśnie sen o wielkiej unifikacji.
 Autor komentarza: Kaczor
Data: 27-09-2017 12:34:31 
Ponoć Parker umawia się z AJ na lipiec, a więc w okolicach marca walka Wilder vs AJ byłaby możliwa, chociaż moim zdaniem realnie AJ z Wilderem mogliby walczyć w kwietniu, a walka z Parkerem najwcześniej pod koniec sierpnia. Oby tylko nie skończyło się na gadaniu...
Tak czy inaczej w HW robi się ciekawie: w 2017 roku AJ walczył z Kliczką, teraz przed nami walka Wildera z Ortizem, Parker też walczył z niepokonanym Furym, a i walka AJ z Pulevem zapowiada się całkiem interesująco. W porównaniu do 2016 roku jest przeskok ogromy na plus.
W 2018 gdyby doszło do pełnej unifikacji to byłby już full wypas i brakuje tylko żeby Powietkin odstawił koks i się podłączył do walki o któryś pas.
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 27-09-2017 12:44:37 
Mike
tak tak Powietkin to komunista i jeszcze Tockista ,dodatkowo zjada dzieci razem z Putinem, a to juz swiadczy o tym ze masz ze wszystkim racje .
 Autor komentarza: Mike555
Data: 27-09-2017 13:06:20 
Zeitgeist hehe masakra. Po prostu uważam, że na tym forum robi się z Powietkina jakiegoś mocarza i super boksera, kiedy to już też stary dziadek i nawet zmylony Wach trafiał go lewym. Owszem on jest w czołówce, ale tych koksujących.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 27-09-2017 13:17:12 
Ja już to pisałem kilka razy ale napiszę jeszcze raz: Wilder jest średni boksersko, może nawet prymitywny. Wynika to z krótkiej kariery amatorskiej i miliona innych czynników.
Ale Wilder ma coś dzięki czemu został mistrzem - sposób na wygrywanie z teoretycznie lepszymi technicznie. Wymiary, dynamika, atletyzm, szybkość, siła, wiatraki, niestandardowy styl. To atuty Bumobija.
Zobaczymy czy to wystarczy na Ortiza. Wg mnie tak. Co do Powietkina to szkoda gadać - gość już swoje lata ma, nie sądzę żeby cokolwiek mógł jeszcze zdziałać. po tych aferach, prawdziwych czy nie nikt mu nie da szansy. A za rok, dwa będzie emerytem.
 Autor komentarza: Gnidastepowa
Data: 27-09-2017 13:32:16 
Mówi gość, który rzucił rękawice Wawrzykowi... śmiać się chce...
 Autor komentarza: sjerg
Data: 27-09-2017 14:37:11 
Akurat on trafił Szpilke lucky punchem zresztą Artur się odnosił do dalszej walki ale było już posmarowane gdzie trzeba i wjechali z noszami. Do tamtego momentu wygrywał nasz THE PIN no ale co zrobić mafia rządzi tym sportem.
 Autor komentarza: sjerg
Data: 27-09-2017 14:37:51 
*podnosił
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 27-09-2017 14:42:00 
Mike
Povietkin moze i mocarzem nie jest ,ale Wilder sie zesral ,unikal rosyjskiego cieniasa jak mogl ,wiec wjebali go na doping ,a zlapac kogos na dopingu to zaden problem jesli jest przyzwolenie ,podobnie jest z Furym .To ze wach go trafial o niczym nie swiadczy ,bo to jest bok ,ktory polega miedzyinnymi na trafianiu rywala ,wiec skoro boksowali to i trafial,masakra jaki argument.Wildera trafial dupas ,molina i Szpilka ,wiec musi byc konkretnym bmem pewnie jak kazdy bokser,ktory dal sie trafic
 Autor komentarza: Turuu7
Data: 27-09-2017 15:05:06 
Mike- przeciez u Povietkina wykryli meldonium w maju a w styczniu dopiero tego zakazno uzywac, prawie kazdy sportowiec przed styczniem tak samo na tym lecial, a ty nazywasz go koksiarzem tak jakby nie wiadono co on bral.
 Autor komentarza: sjerg
Data: 27-09-2017 15:05:51 
zeitgeist ale Ty jesteś jednak "HANDICAPPED" wymyślając jakieś z dupy teorie że rusek został wrobiony w doping i że ma z tym związek obóz Wildera ( XD ). Nie od dziś wiadomo że Powietkin zrobił cykl życia przypadający na jego największe sukcesy.

A co do walki to murzyn mu sprezentuje KO. Joshua też obijał bumów i prawie przegrał z dziadkiem Kliczko. Dla mnie takie argumenty że Władek zrobił formę zycia, był zmotywowany itp zupełnie nie przekonują. Dziadek to dziadek po prostu mniej klinczował a faktem jest że w swoim prime Koksomir sprezentował by murzynowi szybkie KO ogólnie raczej potyczka do jednej mordy.
 Autor komentarza: Pismen
Data: 27-09-2017 16:44:06 
Jak można pisać ze Wilder nie obsrał zbroi przed Saszą. Przecież on siedział w samolocie jak jeszcze nie było nic potwierdzone, uciekł jak tchórz
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 27-09-2017 17:17:31 
na forum jak i w całym środowisku sportów walki w Polsce panuje ogólna większościowa koncepcja wprost bądź dorozumiane okey dla dopu, oraz lania moczem prostym na ewentualnych dziwolągów którzy mają jakieś wątpliwości w tym względzie, nie wspominając już wcale o kretynach którzy także ewentualnie nie chcą tracić pasków w walkach z naszprycowanymi Ivanami Drago (notabene film zrobił jakiś prorok); no bo mniej więcej wiadomo gdyby Povietkin wystartował do Alabamy w formie własnej naturalnej jak np. do Hucka gdzie jako 33 latek po 6 rundzie głównie wisiał w klinczu na oparach to zostałby zatłuczony i zmieciony z ringu jak Szpulka, a obudziłby się dopiero w klinice rządowej albo wcale, a tak to jako dynamiczny 38 latek chłop wystraszył miszcza świata który przecież powinien też sobie strzelić BigMaca i nie pier... głupot oraz spieprzać samolotem, a razem to wszystko śmiech przez łzy (Fiodora Łapina)
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 27-09-2017 18:41:39 
sjerg
popatrz co napisal Turuu,wyjasnil na czym polegal myk z dopingiem Povietkina .
 Autor komentarza: astarte
Data: 27-09-2017 18:41:54 
gdyby ortiz byl 5 lat mlodszy, moglby byc faworytem w starciu z wilderem. i pewnie bylby. jak jest dzis? gdyby ortiz byl cudem pokroju b-hopa czy foremana, to ma szanse. wieku jednak nie da sie tak latwo oszukiwac.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 27-09-2017 19:54:18 
"Ale Wilder ma coś dzięki czemu został mistrzem - sposób na wygrywanie z teoretycznie lepszymi technicznie"

Akurat mistrzem to został dzięki skrajnie sprzyjającej polityce + super pasującemu człapakowi (to akurat mu trzeba oddać). Ok, wiem że stawiałem wtedy na Stiverna co z perspektywy czasu wydaje się dość śmieszne ale biorąc pod uwagę tak skrajne prowadzenie zakładałem po prostu że Wilder ma jakąś ciężką wadę która odegra tam znaczącą rolę. Tak nie było. Nie zmienia to faktu że żaden wielki mistrz ze Stiverna a po tamtym starciu to już w ogóle zawodnik-kpina. Droga zaś do pasa i po jego zdobyciu to koszmar i GIGANTYCZNE chody u federacji. Sam eliminator do pasa z kolegą z salki który poddał się po jednym trafieniu na gardę a nie było go nawet chyba w tamtym momencie w top 20 WBC to jawna kpina. Późniejsze pozwalanie na kolejne dobrowolne obrony mimo że Aleksander wywalczył sobie prawa oficjalnego (i niech nikt nie pisze że oni sami tak chcieli- te mijanki to były ewidentne zamiary przeciągania sprawy) i w końcu brak walki z nim.
Tak naprawdę maksimum Wildera nie jest jeszcze określone bo i nie miał go kto określić. Za najlepszy skalp a i również postawę można zaliczyć 12 rund ogrywania Stiverna niższego o głowę. Dalej bywało już znacznie gorzej mimo że przeciwnicy nie byli pierwszego sortu. I tak Wilder oddawał rundy i męczył się z Moliną który solidnie nim wstrząsnął, nie mógł zdominować Szpulki polując na jedno trafienie, przegrywał do zera z Washingtonem, tłukł 11 rund Duhaupasa i połamał się cały na wraku Arreoli. To naprawdę nie były jakieś fenomenalne występy.
Obowiązkowej obrony do tej pory nie stoczył.
Nikt nie wie ile więc jest warty. Wiemy jakie są jego niewątpliwe atuty. Obserwujemy również wady te mniejsze i większe. Obok wymienionych przez @WalterAlfa zalet trzeba też wziąć pod uwagę jego wady a jest ich sporo:
1. Koszmarna technika. I nie chodzi tu nawet o te cepowanie w momencie zranienia rywala. Wilder często zadaje jakieś nieskładne ciosy wypadając z balansu, odsłaniając się koszmarnie i tracąc kontrolę. Pięknie to zostało zobrazowane tu np:
https://www.youtube.com/watch?v=vOHGc9x-uW8
2. Kontuzje- Facet ma z tym ewidentny problem. Posypał się w walce z Chrisem ale i ponoć w walce z Stivernem i po pływaniu kraulem na zakończenie walki z Geraldem. To może być jego piętą achillesową gdy przyjdzie mu toczyć naprawdę śmiertelnie twardy bój bo z kimś naprawdę groźnym jedną ręką nie wygra. Nie ma szans.
3. Brak aktywności, zdecydowania, wyczekiwanie na szczęśliwe trafienie. Póki co się udaje. Tyle że nie zawsze może się udać a rundy lecą. Niech odpuści z Ortizem tak jak z Geraldem 5 rund to jak zacznie ganiać wynik jak szalony to może się zdziwić.

Czy te wady zaważą w walkach na samym szczycie czy może zalety je zniwelują? Nie wiem. Póki co to nie za bardzo miał kto okazję go obnażyć no bo przecież nie Artur którego poskładał Kownacki czy rozbity Arreola bez obozu. Czekam więc czy Ortiz da radę.
 Autor komentarza: miroz
Data: 27-09-2017 21:14:53 
dobrze napisane BlackDog. A po obejżeniu tego filmiku i zestawienie tego z umiejetnościami Ortiza to wydaje się o łatwa walką dla Kubańczyka. Ale pewnie Wilder będzie dużo ostrozniejszy z Ortizem niż ze Szpilką więc zakładam że będzie pykal z daleka i probowł wsadzać prawy. Nażadną bitkę nie ma szans.

A co do koejnej walki to przeciez wg informacji z sieci i samego zainteresowanego to Stiverne ma zaklepane miejsce w kolejce za odpuszczenie teraz....
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 28-09-2017 12:47:38 
BlacDog
jest nieposkładany Wilder i chaotyczny nienormalnie to pewne, ale zawsze jest drugi pkt. widzenia, filmik bardziej obnaża dla mnie bezradnego Szpilkę (który ponoć jest technikiem), a o Wilderze można powiedzieć na plus mimo wszystko że nie zostaje po ciosie w tym samym miejscu (zejścia, uniki?) co na 2,02 wzrostu jest rzadkością, stąd Szpilka macha tymi rękami bez sensu sam nie wie po co, z Wilderem kto chce wygrać musi moim zdaniem pójść do przodu, może z gardą, przyjąć cios, krótki unik i wchodzić seriami, ofensywny kontrboks z twardą obroną, walka w dystansie z jego nieogarniętym movementem jest walką z wiatrakami w dodatku jak wiatrak nagle obróci skrzydłem to można zostać z urwaną głową
 Autor komentarza: werwoolf
Data: 28-09-2017 14:26:21 
Cos za szybko ustawiaja juz nowa walke , kurwa podejrzane to , albo wiedza , ze Ortiz sie podlozy /sedziowie pomoga , albo maja realne info ,ze juz dziadek sie zrobil .

@zeitegeist
dobrze kojarze , ze ty zawsze bronich ruskich i po amerykanach cisniesz do oporu ?
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 28-09-2017 21:06:51 
Wilder nie miał ani jednej trudnej walki zawodnkiem pierwszej 10 tki na świecie z Stiverne wypunktował po 12 rundach ale on był statyczny cel ,Moline , Szpilkę Duhappassa nie uważam za czołówke to co najwyżej zaplecze choć tu też można dyskutować.
Wasgihtona to szybciek załatwił Miller niż Wilder to też powinno dać do myślenia!!!

Walka z Povietkinem by pokazała ile jest wart Wilder bo ja dla mnie popełnia karygodne błędy jak na właściciela było nie było pasa Wbc odkrywa się przy zadawanych ciosach jest chaotyczny
Ja nie twierdze ze Wilder to przeciętniak coś tam umię jest szybki ma pojedynczy mocny cios żeby nie powiedzieć że bardzo mocny .Dla mnie to nie jest materiał na wielkiego Mistrza.
Walka z Ortizem w końcu pokaże prawdziwą wartość Pyskatego Wildera , Ja nie powiem że Ortiz to 100 procentowy faworyt , bo by można przyczepić się do pracy nóg ale ma więcej zalet niż Wilder i on dla mnie jest faworytem

Oby ta walka odbyła się i żeby nie było jakiegoś kwasu z dopinigiem!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.