SAUNDERS WYGRAŁ NA PUNKTY, OBRONIŁ PAS WBO I CZEKA NA GGG LUB CANELO

Billy Joe Saunders (25-0, 12 KO) zapowiadał, że pokona dziś kolejną przeszkodę i spotka się ze zwycięzcą walki Canelo vs GGG, jaką obejrzymy już za kilka godzin w Las Vegas. I rzeczywiście pokonał Willie Monroe'a Jr (21-3, 6 KO), ale styl w jakim tego dokonał na pewno nie przyniesie mu chwały oraz nieśmiertelności.

Po pierwszej rozpoznawczej minucie, jeszcze przed pierwszą przerwą champion zaskoczył przeciwnika dwoma błyskawicznymi lewymi krzyżowymi. W drugiej odsłonie pretendent boksował bardziej ochoczo, uruchomił prawy jab bity z biodra i obraz pojedynku wyrównał się. Niestety w trzeciej znów oddał niepotrzebnie inicjatywę. O nudnej czwartej rundzie warto wspomnieć jedynie o przypadkowym zderzeniu głowami, po którym pękł prawy łuk brwiowy Anglika. Nie było to jednak głębokie rozcięcie.

Zbyt wycofany i oddający za bardzo pola challenger w końcówce szóstego starcia nareszcie odważniej zaatakował i prawdopodobnie zapisał ten odcinek 10:9 na swoją korzyść. Fajerwerków jednak nie było w jego wykonaniu. Podrażniony nieco Saunders do swojego arsenału - poza lewym krzyżowym i lewym sierpowym, dodał prawy hak bity od dołu. To on przeważał przez większość siódmej rundy, choć zagapił się na moment i zainkasował mocny lewy sierp Amerykanina. Przez większość ósmej rundy wiało nudą, aż w końcu Saunders trafił lewym krzyżowym, po zwodzie poprawił prawym podbródkiem i były to najmocniejsze uderzenia tej walki. Pretendent miał chwilowy kryzys, jednak szybko sklinczował i doszedł do siebie. Monroe dobrze się poruszał, pokazywał dobrą obronę, lecz oddawał walkę bez walki. Mijały kolejne minuty, a on nie podejmował ryzyka. Dopiero w przedostatniej, jedenastej rundzie podkręcił nieco tempo i wszystko wyglądało od razu inaczej. Ale to było zdecydowanie zbyt mało, by zrzucić mistrza z tronu World Boxing Organization. Sędziowie nie mogli mieć wątpliwości, choć jeden z nich widział równą potyczkę. Punktacja brzmiała 117:111, 115:114 i 117:112.

- Trzymamy kciuki za Gołowkina, bo jeśli to on wygra dziś nad ranem, bardzo możliwe, że spotkamy się w unifikacji czterech pasów już w grudniu - podsumował występ swojego podopiecznego promotor Frank Warren.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: AdRem
Data: 17-09-2017 02:04:43 
Monroe odpuścił druga część pojedynku i obudzil się dopiero w 12 rundzie. Walka generalnie bez historii. Saunders powinien dostać w łeb za to próbę łokcia. Chyba za dużo JBJ się na oglądał.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 17-09-2017 02:08:46 
Poza początkiem mało to było ciekawe, ale wszystko przez pretendenta. Dopadł go chyba syndrom sparingpartnera...
 Autor komentarza: Rahab
Data: 17-09-2017 02:09:09 
A cio.. to jest ten Saunders ? Dawać go Sulęckiemu.
 Autor komentarza: EwaBrodnicka
Data: 17-09-2017 02:12:00 
o której ggg z rudym ?
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 17-09-2017 02:15:52 
Monroe za dużo myślenia, za mało działania i za mało odwagi.
Saunders? Robił to co musiał by wygrać aczkolwiek wiele się nie napracował. To przynajmniej tyle jeśli chodzi o to co zdołałem obejrzeć czyli mocno po połowie. Jak widać jednak z opisu raczej cała walka wyglądała dość podobnie.
 Autor komentarza: Madras
Data: 17-09-2017 02:20:57 
Komentarz usunięty, czyi tytuł już poprawiony ;)

GGG vs Canelo podobno o 4:50.
 Autor komentarza: Turuu7
Data: 17-09-2017 03:32:00 
Straszne nudy przysypialem momentami, Monroe jakis taki bez wyrazu, bez zrywu tak jakby wiedzial ze to przegra i chcial tylko doboksowac do konca. Saunders tyle ile bylo trzeba zeby wygrac. Za to bardzo dobry zawodnik przed ta walka - Reid -nigdy wczesniej go nie widzialem, swietnie sie poruszal po ringu.
 Autor komentarza: Guzik999
Data: 17-09-2017 11:42:11 
Z tego co czytam to wychodzi na to, że podjąłem dobrą decyzję odpuszczając sobie ten pojedynek. Obaj to mega nudziarze. Ciekawe co BJS teraz zrobi. Z Kazachem ani z Canelo walki nie dostanie i znowu będzie musiał lawirować jak tu zachować pas i nie walczyć ze zbyt mocnym rywalem.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 17-09-2017 12:14:49 
Ten Sanders to kawał chama ale do tego nudziarz nie zasługuję na walke z Canelo lub Alvarezem tylko wyjście po wypłąte i dostaje ko myśle że z Eubankiem na punkty by przegrał a nie wykluczone ze przed czasem Suleckiego bym nie skreślał z tym cwaniakiem
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.