CUNNINGHAM ŻALI SIĘ NA PUNKTACJĘ, TABITI ZADOWOLONY

Steve Cunningham (29-9-1, 13 KO) zawsze był wielkim wojownikiem, ale niemal po każdej walce użala się na decyzje sędziów. Nie inaczej było i tym razem. Pięściarz z Filadelfii, w przeszłości dwukrotny mistrz świata kategorii junior ciężkiej, przegrał na punkty z Andrew Tabitim (15-0, 12 KO).

Po ostatnim gongu niezbyt porywającej walki sędziowie punktowali dwukrotnie 97:93 i zdecydowanie wyjęte z kosmosu 100:90. Trzeba przy tym dodać, że Tabiti jest promowany przez grupę Floyda Mayweathera Jr, który był współorganizatorem gali w Las Vegas.

- Nie wydaje mi się, by Tabiti reprezentował mistrzowski poziom. Według mnie to ja byłem lepszy i powinienem zwyciężyć. Nie zobaczyłem w tym chłopaku nic nadzwyczajnego. Był rzeczywiście szybki, więc dałem sobie trochę czasu na początku, lecz potem, gdy zrozumiałem, że on nie chce walczyć, zacząłem go bardziej naciskać. On jednak nie chciał podjąć rękawicy i przez niego nie daliśmy kibicom tego, co powinni obejrzeć. A przecież powinniśmy trochę popracować na nasze pieniądze i walczyć, bo za to nam się płaci. Moim zdaniem byłem lepszy - powiedział Cunningham.

- Operowałem lewym prostym i nie popełniałem żadnych błędów. Chciałem pokazać, że potrafię poboksować i pozostawałem spokojny. Cunningham to prawdziwy weteran i jeśli rzucisz się za bardzo na takiego zawodnika, potem możesz przegrać. W tej walce to ja wyglądałem jak weteran, zaś on nie zrobił wystarczająco dużo - ripostował Tabiti.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Turuu7
Data: 28-08-2017 11:23:52 
Wygranej bym mu nie dal, remis maksymalnie ale te 100:90 to rozboj w bialy dzien. Ten Tabiti za malo robil w niektorych rundach prawie ze nic, sedziowie powinni byc rozliczani z takich walow, mimo ze wynik ogolny sie zgadza. W ogole to dobrze jakby bylo 5 sedziow i 2 skrajne punktacje bylyby odrzucane.
 Autor komentarza: spienionyjohny
Data: 28-08-2017 12:29:34 
USS akurat w tej walce nie został oszukany, choć jak napisał Turuu 100;90 to skandal. Cunningham szczęścia do kariery nie miał, spory talent bardzo dobry bokser, ale zabrakło wpływowego promotora a jego rekord wyglądałby zupełnie inaczej.. Gośc nie przegrał na pewno z Włodarczzykiem, druga walka z Adamkiem też dość kontrowersyjna, z Głazkowem, sam Fury musiał się sporo namęczyć i sfaulować żeby wygrać
 Autor komentarza: CELko
Data: 29-08-2017 00:28:28 
97-93 to dobry wynik.

Cunn sam sobie winnny.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.