DE LA HOYA: MAYWEATHER NIE BYŁ DOBRY DLA BOKSU

Oscar De La Hoya wyjaśnia, skąd jego niechęć do Floyda Mayweathera Jr (49-0, 26 KO), swojego byłego rywala, którego od dłuższego czasu otwarcie krytykuje w mediach.

Kilka tygodni temu szef Golden Boy Promotions wystosował list otwarty do kibiców, w którym apelował, aby zbojkotowali walkę Mayweathera z Conorem McGregorem. Określał ją wtedy jako "cyrk", co jego zdaniem dobrze pasuje też do wielu innych poczynań "Money" Floyda poza ringiem.

- Głośno mówię o Mayweatherze między innymi dlatego, że zrobił z tego biznes, spektakl. Dużo jest trash talku, a jak przychodzi pora walki, wieje nudą. A powinno być na odwrót - mówi De La Hoya.

- Jako promotor uważam, że nie był dobry dla boksu, bo pięściarze myślą dzisiaj tylko o biznesie, a nie o walce. I nie myślą o kibicach. Ludzie nie chcą oglądać, jak ktoś ucieka. Wydają ciężko zarobione pieniądze, bo chcą rozrywki, nie chcą tańca i unikania ciosów. Chcą zobaczyć show - dodaje.

 Mayweather zmierzy się z McGregorem 26 sierpnia w Las Vegas.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: sjerg
Data: 20-07-2017 14:15:15 
De la huja szef stajni rudy boy promotions z kolejną odcinkiem bólu dupy o hajs z Mayweather McGregor.
 Autor komentarza: CELko
Data: 20-07-2017 14:47:44 
Idz zapierdol do nosa Oskar i pierdol hejterów z orga
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 20-07-2017 16:06:02 
zabawne...jak chroni rudego 2 lata budujac g na mniejszych badz past zawodnikach to jest ok, ja mow ze trzeba odciagnac walke z ggg aby byla kasowa. A ludie ccieli juz 2 lata temu tej walki, i co?
 Autor komentarza: Tyrion1989
Data: 20-07-2017 16:36:16 
ten to ma ból dupy z tym Floydem eh...sam by z chęcią wystawił rudego do irlandczyka ale nie pszypuszczał ze taki chajs z tego może być,a teraz po ptokach. prawda jest taka ze Floyd to mistrz boksu i tak samo biznesu,oklepie mcgregora a za następne 2 latka znowu coś wykombinuje i zgarnie za walke 100 baniek albo i lepiej
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 20-07-2017 19:29:23 



Bol dupy i kutas w gardle - malo sie nie udlawi z nienawisci wiecznie nacpany frajer......A Floyd jak zawsze jeden krok przed nim - De La Hoya chcial byc cwany i ukradl wrzesniowa date wiec co zrobil Floyd? Zorganizowal walke w ostatnim tygodniu sierpnia. Teraz robi mega promocje i duza czesc amerykanskiego bydla ktora placi za PPV ale nie moze sobie pozwolic na to co tydzien kupi "cyrk" Floyda z bardzo popularnym w stanach Mcgregorem zamiast ogladac walke rudego meksykanca z "jakims tam ruskiem"......Obrzucanie blotem Mayweathera w mediach przez De La Hoya to wyraz slabosci i oznaka desperacji....A Floyd przytuli kolejne 200 baniek......



 Autor komentarza: gerlach
Data: 20-07-2017 20:41:14 
Troche niestety jest w tym racji, ze boks za sprawa takich zawodnikow stal sie tylko biznesem i nawet nie ma juz starc pomiedzy czolowka, ale z dr str kazdy ma swoje 5min i w tak ciezkim sporcie chce cokolwiek zarobic na dalsze zycie (inna sprawa, ze Floyd to byc moze juz bankrut)
 Autor komentarza: MicCal
Data: 20-07-2017 21:54:17 
@Knockin

Uspokój się już z tym wywyższaniem Floyda. Jakby mu Conor najebał to też pisał, że jest o krok przed resztą, bo ludzie zastanawiali się, w której rundzie skończy Irlandczyka, a tu BUM! - geniusz znowu wszystkich przechytrzył i sam dostał KO?

Sierpniowa data to ewidentne przyznanie się Moneya do porażki. Facet ma na tyle rozdęte ego, że gdyby istniał choćby cień szansy, że przebije PPV Oscara i podbierze mu publikę walcząc w tym samym dniu, zrobiłby to. Odstępując od SWOJEGO stałego terminu potwierdził tylko, że autentycznie wystraszył się konkurencji ze strony Canelo.

Poza tym nie sądzę, że ta walka odbierze jakąś znaczącą liczbę widzów Rudemu. Alvarez ma za plecami cały Meksyk i innych latynosów, którzy obejrzą tę walkę choćby nie wiem co. Do tego dochodzi jakaś tam grupa kibiców boksu, którzy ostrzyli sobie zęby na to starcie już wcześniej. Jak sam stwierdziłeś, walka Floyda przyciągnie "dużą część amerykańskiego bydła". Myślisz, że ludzie, którzy jarają się takim cyrkiem i których nie stać przy tym na PPV raz na miesiąc rzuciliby się tłumnie na walkę Meksykańca z "jakimś tam ruskiem", gdyby walki Floyda w ogóle nie było? Ja w to szczerze wątpię. Prędzej włączyliby jakieś WWE...
 Autor komentarza: Putin
Data: 20-07-2017 22:20:07 
Fakty są takie że podczas walk Oskara nie można było się nudzić,co do reszty ma chłop sporo racji.Poza tym
może i ma ból dupy,bo wyglądało to jakby Money tylko czekał aż ogłoszą walkę Canello z GGG i za chwilę dopiął swoją z McGegorem
 Autor komentarza: marcinm
Data: 20-07-2017 22:26:45 
sorry ze sie wtrace ale Twoje tezy sa jakies alogiczne;

Uspokój się już z tym wywyższaniem Floyda. Jakby mu Conor najebał to też pisał, że jest o krok przed resztą, bo ludzie zastanawiali się, w której rundzie skończy Irlandczyka, a tu BUM! - geniusz znowu wszystkich przechytrzył i sam dostał KO?

Floyd ma za wysokie ego (sam to napisales- ponizej cyt) zeby sie podlozyc


Sierpniowa data to ewidentne przyznanie się Moneya do porażki. Facet ma na tyle rozdęte ego, że gdyby istniał choćby cień szansy, że przebije PPV Oscara i podbierze mu publikę walcząc w tym samym dniu, zrobiłby to. Odstępując od SWOJEGO stałego terminu potwierdził tylko, że autentycznie wystraszył się konkurencji ze strony Canelo.

Gdyby sie wystarszyl moglby wyznaczyc date np. tydz. po walce canelo vs gg - to by bylo idiotyczne bo potencjalny meksyk (ktory chce zobaczyc porazke floyda) moglby nie zainwestowac 100 dolcow, 2. nawet jakby gale odbyly sie w jednym terminie to mayweather vs conor by ich przebili ale to bylby biznesowy strzal w noge bo kibice rozbiliby sie na dwie gale co byloby idiotyczne z pkt widzenia ekonomicznego.

Poza tym nie sądzę, że ta walka odbierze jakąś znaczącą liczbę widzów Rudemu. Alvarez ma za plecami cały Meksyk i innych latynosów, którzy obejrzą tę walkę choćby nie wiem co. Do tego dochodzi jakaś tam grupa kibiców boksu, którzy ostrzyli sobie zęby na to starcie już wcześniej. Jak sam stwierdziłeś, walka Floyda przyciągnie "dużą część amerykańskiego bydła". Myślisz, że ludzie, którzy jarają się takim cyrkiem i których nie stać przy tym na PPV raz na miesiąc rzuciliby się tłumnie na walkę Meksykańca z "jakimś tam ruskiem", gdyby walki Floyda w ogóle nie było? Ja w to szczerze wątpię. Prędzej włączyliby jakieś WWE...

Floyd zarobil wiecej na hejterach, ktorzy pragna jego porazki, niz na fanach (uwazajacych go za TBE), a zarowno meksyki jak i tzw. "amerykanskie bydlo" wolaloby zobaczyc jego porazke z jakims "irlandczykiem z mma" niz bohatera z jakims "ruskiem".

Promotorem to nie bedziesz, ale moze kierasem w lidlu kiedys kiedys...
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 21-07-2017 00:28:54 
Źli dla boksu to byli przede wszystkim sędziowie. Gdyby Gayweather nie został ogłoszony zwycięzcą w walce z Castillo, to byłby teraz tak znany jak Parnell Whitaker.
 Autor komentarza: MicCal
Data: 21-07-2017 09:02:26 
@marcinm

"Floyd ma za wysokie ego (sam to napisales- ponizej cyt) zeby sie podlozyc"

A kto mówi o podkładaniu się? Napisałem, że nawet gdyby Floyd naprawdę dostał KO od Conora (wiem, nierealne, ale załóżmy, że jednak by się zdarzyło) to niektórzy jego piewcy i tak widzieliby w tym jakąś niesamowitą zagrywkę swojego idola i kolejny przejaw nadludzkiego geniuszu, bo przecież wszystko co robi Money jest z zasady genialne i niesamowite (tak samo jak np. niektórzy fani GGG widzą jakieś super inteligentne kalkulacje w jego postawie z Jacobsem).

"Floyd zarobil wiecej na hejterach, ktorzy pragna jego porazki, niz na fanach (uwazajacych go za TBE), a zarowno meksyki jak i tzw. "amerykanskie bydlo" wolaloby zobaczyc jego porazke z jakims "irlandczykiem z mma" niz bohatera z jakims "ruskiem".

A teraz przeczytaj jeszcze raz, co napisałeś w drugim akapicie i zastanów się, kto tutaj stawia nielogiczne tezy. Najpierw piszesz, że gdyby walka Floyda była tydzień później, to Meksyki wybraliby Rudego i olali Floyda, a w przypadku walki w tym samym terminie widownia by się podzieliła - a zaraz potem, że Meksyki wolą zobaczyć porażkę Floyda z kimkolwiek niż swojego bohatera z GGG. Skoro zatem uważasz, że wszyscy wolą oglądać walkę Moneya zamiast Alvareza, to czemu ten pierwszy wystraszył się walki w tym samym terminie? Poza tym piszesz, że Meksyki wolą zobaczyć Floyda, ale jak Canelo walczyłby pierwszy, to wybiorą jego i oleją Mayweathera? Ja tutaj logiki nie dostrzegam.

Poza tym Meksykańcy nie kupowali walk Floyda, żeby zobaczyć jego porażkę, tylko po to, żeby zobaczyć jego porażkę ze SWOIM zawodnikiem (walki z Pacquiao nie liczę, bo to szczególny przypadek). Dlatego Mayweather prawie zawsze dobierał sobie na przeciwników latynosów. Jak bardzo ci wszyscy hejterzy chcieli zobaczyć jego porażkę z kimkolwiek, widzieliśmy na przykładzie pojedynku z Berto...
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 21-07-2017 22:45:30 
ja tam w zgadzam się z Oscarem fakt defensywa Floyoda na na bardzo wysokim poziomie rzekłbym Mistrzowskim ale jego walki jak dla mnie nigdy nie były ekscytujące 9 oprócz walki z Hattonem żadna mi nie utkwiła w pamięci ) choćby w przeciwnieństwie do Delohoyi np walka z Vargasem czy Mayorgą to była klasyka boksu świetne walki, niemniej zapisze się w historii jaki znakomity defensywny bokser ale z nudnawym stylem i pyskatą gebą !
a kontrowersyjnie wygrał z delhoyą i jeszcze bardziej kontrowersyjną Jose luisem Catillo ciężką przeprawę z Miadaną

Mywether zawsze robił dużo krzyku prowokacji przeciwników przez to miałi ma też duża rozpoznawalność co za tym idzie miliony Dolarów


Szkoda że np w 2010 roku nie doszło do walki z Pacmanem mniej więcej wtredy jak walczył z Margarito! jak ten był w ostrym gazie

.Sama walka Delahoya - Mywether bardzo wyrównana mogła iśc w 2 strony


wogle mi go nie brak dobrze że zakończył karierę dla mnie ekscytujące walki daje Gołowkin czy Ortiz a nie wcześniej Floyod!!

Co do walki i żenującego przedstawienia Mywether - Mc Gregor szkoda komentować ta walka to grube nieporozumienie ale amerykańcy janusze boksu to kupią kpina
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.