BELLEW: NADAL UWAŻAM, ŻE HAYE TO DUPEK

Przed walką było dużo złej krwi, po niej zaś szacunek, ale Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) podkreśla, że mimo wszystko nadal żywi urazę do Davida Haye'a (28-3, 26 KO).

Pięściarz z Liverpoolu pokonał swojego rodaka na początku marca. Wcześniej "Hayemaker" zapowiadał, że spuści mu manto i wyśle z ringu prosto do szpitala.

- Nadal uważam, że to były obrzydliwe komentarze. Żałuję, że po walce go obejmowałem. Zrobiłem to jednak, bo trzeba pamiętać, że ten człowiek pomógł mi zabezpieczyć przyszłość moich dzieci. I to było pierwsze, co przyszło mi na myśl zaraz po walce. Nie myślałem o tym, co zrobił czy co powiedział. Gdybym o tym pomyślał, pewnie uderzyłbym go raz jeszcze. Nadal uważam go za dupka - stwierdził Bellew.

Mówi się, że pod koniec roku zwaśnieni Brytyjczycy mogą się spotkać ponownie. Bellew chciałby też zmierzyć się z Josephem Parkerem (23-0, 18 KO), mistrzem WBO w wadze ciężkiej.

- Mógłbym jutro zakończyć karierę i byłbym szczęśliwy. Mój organizm przeszedł już dość. Kręci mnie jednak perspektywa zostania mistrzem kategorii ciężkiej. Dlatego ciągle haruję na sali treningowej. Dzięki temu wiem, że wciąż mam sporo do zaoferowania - oznajmił.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 18-07-2017 13:02:07 
bo jak sie misiuje to jak sprzedac rewanz?
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 18-07-2017 14:03:28 
dokładnie zaczynają podgrzewanie atmosfery. Parker wcale nie jest pewne, że wygra z Furym, a reszta champów z ciężkiej jest tak poza zasięgiem że prawdopodobnie nawet walka się zbytnio nie sprzeda
 Autor komentarza: MONTE
Data: 18-07-2017 14:09:19 
No ale stało niedawno na orgu, że Haye ma kontrakt z DaveTV i ten ich rewanż nie będzie za bardzo możliwy. Co do Parkera to również sprawa jest otwarta, jest kilku kandydatów do walki z nim. To czy Fury wygra z Parkerem to inna sprawa, za wcześnie wybiegamy w przyszłość.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 18-07-2017 17:13:57 
Belle nie pozostaje nic innego niż rewanż z Haye.
Nie ma za bardzo innego mało groźnego boksera który wygeneruje taką kasę.
 Autor komentarza: Granitechin
Data: 18-07-2017 17:36:09 
@Clevland

Ten "mało groźny" zawodnik do momentu pogłębienia urazu wygrywał z Bellew, który na standardy HW ma ogromne serducho, spryt ringowy i doświadczenie. Z naturalnymi ciężkimi, którzy nie mają jakiś wyraźnych wybrakowań (typu: Ruiz Jr. fizyczność, Wilder technika) przegrywa wyraźnie.
 Autor komentarza: Sugar78
Data: 18-07-2017 17:59:26 
Ok czyli rewanz :D
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 18-07-2017 21:50:14 
BELLLEW TO TAKI PYSAKCZ NIEPOKORNY TAKI TYPOWY ANGOL NADĘTY ALE MA UMNIE DUŻEGO PLUSA
ZA SERCE TAKIE WARIACTEO MIAŁ DUŻO SZCZEŚCIA Z MASTERNAKIEM WALKA WYGRAŁ MOŻE JEDNĄ RUNDĄ POTEM TA WALKA Z MAKBU LEŻAŁ WSTAŁ I DOKOŃCZYŁ AFRYKAŃCA OSTATNIO Z KONTUZJOWANYM hEYEM JAKIŚ WIELKI TALENT Z NIEGO NIE JEST ALE DZIEKI WALECZNOŚCI I PRZYSŁWIOWYMI JAJAMI ZASZEDŁ TAK DALEKO

PEWNIE UWIERZYŁ PO WYGRANEJ Z HAYEM UROSŁO JEGO EGO ŻE JEST W STANIE WYGRAĆ Z CZOŁÓWKĄ CIEŻKIEJ ZAWODNKAMI TOPOWYMI ŻADNYCH SZANS A DO CRUSER NIE WRÓCI ALE tAKIMI KOZAKAMI JAK GASIJEV,USYK,BREDIS DOSTAŁ BY OKLEP
TAKI GASSIJEV BY GO ZNOKUAŁTOWAŁ , USYK WYPUNKTOWAŁ , BREDIS CHOĆ NIŻSZY TEŻ MA KOPYTO MYŚLE ŻE BY W KOŃCU ZNOKUTOWAŁ.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 19-07-2017 07:18:56 
Czyżby rewanż?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.