MANNY PACQUIAO: MAM JESZCZE SPORO DO ZAOFEROWANIA

- Daliśmy wraz z promotorem ludziom szansę obejrzenia tej walki dzięki ogólnodostępnej transmisji. Pokażę im wszystkim, że nie jestem jeszcze skończonym bokserem - mówi Manny Pacquiao (59-6-2, 38 KO), który w nocy z soboty na niedzielę skrzyżuje na wyjeździe rękawice z niepokonanym i ambitnym Jeffem Hornem (16-0-1, 11 KO).

- Lubię mierzyć się z niepokonanymi, ambitnymi i pewnymi siebie zawodnikami, a takim powinien być Horn. To dodaje mi motywacji do jeszcze cięższej pracy na treningach i wyzwala dodatkowe emocje podczas pojedynku. A jeszcze większą motywacją będzie fakt, że mojego rywala będzie wspierać ponad pięćdziesiąt tysięcy kibiców - kontynuował wspaniały Filipińczyk, który tym razem będzie bronić pasa WBO wagi półśredniej.

- Kiedy walczyłem w 2003 roku z Marco Antonio Barrerą miałem za sobą pięciu swoich kibiców i Freddiego Roacha w narożniku, a za przeciwnikiem była cała reszta. Teraz będzie podobnie. Tym startem pokażę ludziom na całym świecie, między innymi dzięki transmisji na ESPN dostępnej dla wszystkich, że wciąż mam jeszcze sporo paliwa w baku i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa - dodał "Pac-Man".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.