JAMES DeGALE: WRÓCĘ I POBIJĘ GROVESA

James DeGale (23-1-1, 14 KO) będzie musiał przejść operację kontuzjowanego barku i szybko nie zaboksuje, ale ma sporą motywację. Chce wrócić i dobrać się za skórę George'owi Grovesowi (26-3, 19 KO), który w końcu dopiął swego i sięgnął po tytuł mistrza świata federacji WBA kategorii super średniej. DeGale zasiada na tronie IBF.

- On jest coraz głupszy - szydzi z potencjalnego rywala champion IBF i mistrz olimpijski z Pekinu. Ale to właśnie Groves zadał mu jedyną jak dotąd porażkę.

- Jemu się wydaje, że jest kimś większym niż naprawdę jest. Ale przecież gdy zdobył niedawno tytuł wcale nie wyglądał dobrze i swoją klasą nawet nie zbliża się do Andre Dirrella, którego ja pokonałem, gdy zdobywałem pas. Kibicowałem Grovesowi, chciałem, aby w końcu sięgnął po tytuł, a teraz mam nadzieję, że dojdzie do naszego drugiego pojedynku. Niestety bark sprawiał problemy w ostatnich dwóch walkach, a jeśli ma dojść do tego rewanżu, to muszę być gotowy na sto procent - mówi DeGale.

- Na pewno wyleczę kontuzję, a kiedy będę już w pełni zdrów, pokażę jeszcze lepszy boks. Jestem numerem jeden na świecie w tym limicie, z pewnością dużo lepszy niż Groves. Niestety w dwóch ostatnich występach nie byłem do końca sobą. Nie wiem dokładnie kiedy wrócę, mam jednak nadzieję, że zaboksuję jeszcze w tym roku. Wrócę i pobiję Grovesa - dodał DeGale.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.