TRENER: PO GOŁOWKINIE BROOK BYŁ JAK PO WYPADKU

Angielscy kibice nie byli zadowoleni, kiedy trener Kella Brooka (36-1, 25 KO) przerwał jego walkę z Giennadijem Gołowkinem (37-0, 33 KO), ale szkoleniowiec podkreśla dzisiaj, że nie miał wyjścia, biorąc pod uwagę obrażenia, jakich doznał jego podopieczny.

Dominic Ingle poddał Brooka w piątej rundzie pojedynku, który odbył się we wrześniu ubiegłego roku w Londynie. Później okazało się, że ciosy Kazachy doprowadziły do pęknięcia kości oczodołu u Brytyjczyka.

- To kontuzja, która często przytrafia się w wyniku wypadku samochodowego, kiedy uderzasz twarzą o deskę rozdzielczą. Kilka lat wcześniej miałem innego zawodnika z takim samym urazem, który mówił w narożniku dokładnie to samo. Twierdził, że czuje się tak, jakby oko osuwało mu się w głąb oczodołu. Gdy słyszysz coś takiego ponownie, brzmi to znajomo. Czujesz, że dzieje się coś poważnego - oznajmił trener.

Kibice zgromadzeni w O2 Arena buczeli na szkoleniowca, bo na tle większego rywala Brook radził sobie zaskakująco dobrze. Gołowkin zaczynał jednak przejmować kontrolę nad pojedynkiem, a kolejne ciosy mogły spowodować trwały uszczerbek na zdrowiu Anglika.

- Po przyjeździe do szpitala lekarz powiedział, że gdyby Kell przyjął kolejne uderzenia, to wprawdzie nie byłoby zagrożenia życia, ale mógłby stracić wzrok w tym oku - powiedział Ingle.

Za tydzień Brook stoczy pierwszą walkę od czasu porażki z Kazachem. W pojedynku, który 27 maja odbędzie się na stadionie Bramall Lane w jego rodzinnym Sheffield, będzie bronić pasa IBF w dywizji półśredniej naprzeciw obowiązkowego pretendenta Errola Spence'a Jr (21-0, 18 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Clevland
Data: 20-05-2017 13:24:07 
Walkę powinni przerwać po złamaniu.
Szkoda dla widowiska ale mogło się źle skończyć gdyby kość weszła w oko.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 20-05-2017 14:29:58 
Tak samo bedzie bolec Canelo bo tez jest twardy
 Autor komentarza: RK2
Data: 20-05-2017 14:55:38 
ad redakcja - tyle czasu minęło, a szanowna redakcja nadal "nie doczytała" tego pojedynku lub "rżnie głupa".

Gołowkin miał kontrolę nad pojedynkiem zawsze (przed, w trakcie i po pojedynku) i ani przed moment , nawet przez mgnienie oka, nie strcił nad nim kontroli. Kto tego nie widzi, jest ŚLEPY lub próbuje budować napięcie narracyjne wokół sprawy , KTÓREJ NIE MA!
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 20-05-2017 17:30:58 
Brook miał swoje momenty i górował wyraźnie szybkością rak. Przy okazji Kazach pokazał dziury w obronie i gdyby Brook nie nastawiał się na ruchliwość a przy jednym podbrudkowym stanął mocniej na nogach to 3G mógłby siąść na d.pie. Kell zaczął wyraźny odwrót gdy jego kość oczodołu została skruszona i przestał na ta stronę widzieć ale do tego momentu wyraznie wygrywał. Jeśli Kazach uwierzy w swoją szczękę tak samo w walce z fizycznie bardzo mocnym Canelo to walka wbrew nadzieja wielu wielbicieli w sumie bardzo sympatycznego Gieni długa nie będzie i to nie on będzie tym który pobił a tym który został pobity. Walka z Jacobsem pokazała ze nie jest on aż tak wielkim mocarzem jak wielu jego fanów utrzymuje. Zaś moim zdaniem Alvarez nie tylko się silniejszy od Daniela ale i bardziej zdyscyplinowanym, konsekwentnym, do tego na pewno się nie przestraszy jak Amerykanin który na samym początku za bardzo okazywał szacune tritlenek G
 Autor komentarza: Boban81
Data: 20-05-2017 18:47:55 
@Grzywa.
Nie porównuj błyskotliwego na nogach Jacobsa, do kołka Canelo.
Jeśli Canelo uniesie się honorem w walce z GGG, to nie dotrwa do 6-7 rundy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.