ORTIZ: ROSSY POWINIEN SIĘ CIESZYĆ, BO ZGINĄŁBY W RINGU

Luis Ortiz (27-0, 23 KO) odpowiedział Derrikowi Rossy'emu (31-12, 15 KO), który zarzucił Kubańczykowi, że ten zrezygnował z walki z nim, bojąc się porażki i utraty statusu obowiązkowego pretendenta dla zwycięzcy pojedynku Joshua-Kliczko.

- Fizycznie i psychicznie byłem gotowy walczyć. Rywal twierdzi, że to polityka, że nie chciałem boksować, aby nie ryzykować, powinien się jednak cieszyć, że stało się, co się stało, bo inaczej zginąłby ze mną w ringu - stwierdził "King Kong".

Ortiz wycofał się z planowanej na 22 kwietnia walki z powodu kontuzji palca. Czekają go co najmniej dwa miesiące odpoczynku. Będzie mógł więc w spokoju obejrzeć starcie Joshuy z Kliczką, które odbędzie się 29 kwietnia na stadionie Wembley w Londynie. Zawodnik z gorącej wyspy będzie dla zwycięzcy obowiązkowym pretendentem z ramienia federacji WBA.

- Doświadczenie jest po stronie Kliczki, a młodość faworyzuje Joshuę. Sądzę, że wygra Ukrainiec. Będzie trzymać Joshuę na dystans swoim mocnym lewym prostym - ocenił Ortiz.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 19-04-2017 13:57:46 
ale to jest tur
 Autor komentarza: Krusher
Data: 19-04-2017 14:03:18 
osioł ;)
zginął hahahahahah
 Autor komentarza: teanshin
Data: 19-04-2017 16:57:45 
Rossy chyba trochę przesadza, nie jest zagrożeniem dla nikogo z czołówki, dobry by był dla Adamka na zakończenie kariery.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.