JACOBS: TO ILUZJA, ŻE NIE POTRAFIĘ PRZYJĄĆ CIOSU

Daniel Jacobs (32-1, 29 KO), który już w nocy z soboty na niedzielę stanie w ringu naprzeciw Giennadija Gołowkina (36-0, 33 KO), podkreśla, że niesłusznie zakłada się, że nie ma twardej szczęki.

- Ludzie odnoszą błędne wrażenie, że nie potrafię przyjąć ciosu. Przyjmowałem w ringu potężne uderzenia, a na sparingach boksowałem z pięściarzami kategorii półciężkiej, a nawet ciężkiej. Trafiali mnie naprawdę silni pięściarze. To tylko iluzja, że nie mogę przyjąć - oznajmił Amerykanin.

Nie wzięła się ona jednak znikąd, bo w 2015 roku pięściarz z Nowego Jorku był liczony w walce z niemającym mocnego ciosu Sergio Morą, a w 2010 został znokautowany przez Dmitrija Piroga. Dzisiaj przekonuje, że porażka z Rosjaninem była związana z troskami, jakie miał poza ringiem - na tydzień przed tą konfrontacją na raka zmarła babcia 23-letniego wówczas zawodnika.

- To był dla mnie straszliwy okres. Babcia była dla mnie jak matka, to przy niej dorastałem. Kiedy zmarła, musiałem do niej polecieć, a zaledwie trzy dni potem miałem walkę. Nie byłem wtedy dostatecznie dojrzały, aby sobie z tym poradzić. To był bardzo trudny czas. Na drugi dzień po walce poleciałem znowu do Nowego Jorku, gdzie babcia została pochowana. Było ciężko, ale też uczyniło mnie to silniejszym - stwierdził.

30-letni Amerykanin zaboksuje z Gołowkinem w nowojorskiej hali Madison Square Garden o pasy WBC, WBA Super, IBF oraz IBO w kategorii średniej. Wielu spodziewa się, że znowu przegra przed czasem, ale on sam zapowiada, że to nie nastąpi.

- Wiem, że Gołowkin ma czym uderzyć, dlatego będę wyjątkowo czujny. Będę uważać, mieć dobrą obronę. Nie popełnię błędów z przeszłości. Chcę to udowodnić [że mam twardą szczękę] - to znaczy nie chcę przyjmować ciosów, ale jak już do tego dojdzie, jestem pewien, że przyjmę je lepiej niż kiedyś - powiedział.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 17-03-2017 14:05:54 
Babkę opłakiwał, ale do ringu wchodził z bananem na psyku jak do haremu. Pieprzenie głupot skończy się za dwa dni. No chyba, że pójdzie drogą Brooka i będzie twierdził, że pechowa kontuzja twarzy - czyli złamany ryj po 40 bombach - uniemożliwiła mu realizację planu wykończenia Kazacha w późniejszych rundach.
 Autor komentarza: IronMike78
Data: 17-03-2017 17:57:21 
GT ale z ciebie idiota , żal czytać Twoje wypociny
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 17-03-2017 18:38:47 
Nie toleruję pieprzenia głupot. Nie na taką skalę. Widać, że ojca nie miał, który by mu przetrzepał skórę za pociskanie picu. I teraz potrzebuje kłamstwa do życia jak powietrza.

Odśwież sobie walkę Jacobsa z Pirogiem. I powiedz mi, czy ten człowiek wygląda jak pogrążony w żałobie. A potem wróć przeprosić.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 17-03-2017 21:06:45 
Przeciez w jakims wywiadzie sam powiedzial ze nie ma niewiadomo jakiej odpornosci...
Sparingi kaski duze poduszki zadania a nie wojna, na zawodowej ma moze 3 niezle nazwiska, a podlaczyl go i waciany mora zdaje sie
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.