MARQUEZ PROPONUJE WALKĘ Z COTTO W LAS VEGAS

Noszący się z zamiarem powrotu na ring Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) podkreśla, że jeśli to zrobi, to dla chwały, a nie z pobudek finansowych.

Meksykanin stwierdził niedawno, że nawet za 100 milionów dolarów nie spotkałby się ponownie z Mannym Pacquiao, którego znokautował w 2012 roku. 43-latka dużo bardziej interesuje potyczka z Miguelem Cotto (40-5, 33 KO).

- Pieniądze są istotne, oferowano mi naprawdę dużo za piątą walkę z Pacquiao. Bardziej porusza mnie jednak kwestia dziedzictwa, kwestia starcia z wielkim przeciwnikiem. Rywalizacja z Pacquiao jest zamknięta. Cotto natomiast to świetny pięściarz, mający na koncie wielkie osiągnięcia. Poza tym rywalizacja Meksyku z Portoryko zawsze jest interesująca. Moglibyśmy się zmierzyć na neutralnym terenie, np. w Las Vegas - oświadczył "Dinamita".

Pojedynek Cotto-Marquez mógłby się odbyć jesienią. Portorykańczyk zamierza stoczyć jeszcze dwie walki, zanim zakończy bokserską karierę.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: JIN
Data: 04-02-2017 12:47:20 
Bardzo bym nie chciał tej walki.
Marquez wygrał z Alvarado i pięknie pożegnał się z kibicami na całym świecie. Cotto dał bardzo dobrą walkę Canelo i po prostu brakuje mu zwycięstwa na zwieńczenie równie pięknej kariery. Walka pomiędzy nimi zostawiłaby jakiś niechlubny ślad na sam koniec, a szkoda by było.
 Autor komentarza: arpxp
Data: 04-02-2017 12:50:41 
Marquez bez szans, ma za nisko zawieszoną obręcz barkową i słaby zarost
 Autor komentarza: TheKudiq
Data: 04-02-2017 12:56:05 
Mógłby już zawalczyć bo niedługo minie trzy lata.
 Autor komentarza: makaveli89
Data: 04-02-2017 14:00:01 
Cotto wygrywa zdecydowanie,Marquez za długi rozbrat z boksem,Cotto niby też troszke długo na luzie ale jednak wydaje mi sie że solidniejszy. walka dwóch legend,z chęcią obejrze
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 04-02-2017 19:16:52 
Nie danie rewanżu gościowi, który tobie dał rewanż kilka razy jest rzeczywiście pełne chwały. Tak samo jak zrobienie z siebie sterydowego monstrum.
Cotto go niszczy w kilka rund. Mismatch. No, chyba, że wysuszony do 147. Wtedy może byłaby walka.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.