MUNDINE SPORO LŻEJSZY OD GREEN'A NA WAŻENIU
Już jutro na ringu w Adelaide dojdzie do potyczki dwóch bardzo ważnych, choć mających już najlepsze lata za sobą postaci australijskiego boksu zawodowego. Dziś natomiast Danny Green (35-5, 28 KO) i Anthony Mundine (47-7, 27 KO) tradycyjnie spotkali się na oficjalnym ważeniu.
Limit pojedynku został ustalony na umowne 83 kilogramy i obaj pięściarze wypełnili swoje zadanie nie przekraczając jego granicy. Sporo cięższy okazał się być Green, który wniósł na wagę 82,9 kg, przy 79,6 kg zanotowanych przez Anthony'ego Mundine. Stawką walki będzie pas mistrza Australii w kategorii junior ciężkiej.
43-letni już dziś Danny Green to jeden z najlepszych pięściarzy w historii australijskiego boksu zawodowego. "Green Machine" to były mistrz świata w kategorii półciężkiej, a także pretendent do tytułu czempiona w kategorii cruiser. O dwa lata młodszy od niego Mundine to zaś były dwukrotny mistrz świata w kategorii super średniej.
https://www.youtube.com/watch?v=fxu9W2CJN70
"Z Royem to on wygrał bardzo szczęśliwie ulokował porządny cios a że to 1 runda była to poszedł jak churagan na zamroczonego RJJ i sędzia nie miał wyjścia i to przerwał"
Fraza życiowa w stylu "Gdyby nie przegrał, to by wygrał"...
Green wtedy był w prime i to była ta różnica która nie pozwoliła Roy-owi wygrać. Dodatkowo dysponował bardzo mocnym ciosem o którym matchmaker Roy-a wiedział. Po niemal pierwszym dobrym prostym Jones padł jak ścięty.
Jak się kogoś leje bezkarnie to walka nie trwa 6 rund. Skończyłoby się podobnym brutalnym nokautem jak z Lebiedevem
Koniec Roya jak każdy wie miał miejsce po niepotrzebnie szybkim zbiciu wagi do półciężkiej i walki od razu z ścisłym topem czyli Tarverem i Glenem(pierwsza walka wojna, druga porazka przez KO, z Glenem tez przed czasem). W tych 3 walkach stracił zdrowie, odporność i już nigdy nie był tym samym pięsciarzem.
Dalej nie szanuje się Greena w Polsce bo przegrał z Włodarczykiem w czasie gdy się sam już wypalił i na przeciwko siebie miał gościa z prawdopodobnie najmocniejszym ciosem w dywizji. Na punkty prowadził...(RJJ z Greenem nie prowadził bo od razu leżał na glebie i nie można gdybać)