LENNOX LEWIS: FURY WCIĄŻ NUMEREM JEDEN
Choć przebywa z dala od ringu i stracił już pasy mistrzowskie, Tyson Fury (25-0, 18 KO) jest nadal królem wagi ciężkiej, uważa jego słynny rodak Lennox Lewis.
- Przechodzi przez pewne problemy, ale wciąż uważam go za numer jeden. Udowodnił to w ringu - powiedział 51-latek.
Fury'emu odebrano tytuły mistrzowskie po tym, jak dwukrotnie wycofał się z walki rewanżowej z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). Gdy zrobił to po raz drugi, Anglik przyznał się do zażywania kokainy, stwierdził też, że ma depresję, z której musi się leczyć.
- Niektórzy sobie nie radzą, kiedy sięgają po tytuł. Po zdobyciu pasa musisz się zachowywać jak mistrz, pamiętać, że patrzy na ciebie wielu ludzi, że wpłyniesz na ich życie. Mistrzostwo świata wagi ciężkiej to duża sprawa. Trzeba pamiętać o tych, którzy byli mistrzami przed tobą - o Muhammadzie Alim, Larrym Holmesie, Mike'u Tysonie, Lennoxie Lewisie, Evanderze Holyfieldzie. Wszyscy oni zachowywali się jak mistrzowie - skomentował Lewis.
Nie wiadomo na razie, kiedy Fury znowu będzie zdolny do walki. Lewis w każdym razie czeka na jego powrót.
- Chciałbym zobaczyć jego starcie z Anthonym Joshuą. To byłby świetny pojedynek - stwierdził.
Ja też bym zobaczył dla samej chęci jak AJ gnoi Furego w ringu, ale nie
z punktu widzenia sportowego bo z teaiej mnie to ei interesuje, Tyson mnie już tak nie interesuje
Co prawda prowadził trochę kolorytu do HW ale nie dlatego, że był ciekawym mistrzem, ale
dlatego, że zabrano mu pasy, te sie rozsypały i będzie 3 mistrzów i unifikacje, a już teraz
dostaniemy walkę AJ-Kliczko.
Data: 02-02-2017 12:47:58
A to jest akurat dość oczywiste co powiedział. Jak nie Fury to kto? Ortiz stary, słaba ostatnia walka. Kliczko, wiadomo. AJ i Wilder młodzi, niepokonani, ale Fury ma lepszy dorobek.
tylko wygrana z Władem ledwie co jest jego dorobkiem i odebranie mu pasów, które jemu samemu odebrano
bez walki.
Nie sądzę.
Co innego gdyby Tyson Fury był aktywnym pięściarzem. Wtedy w razie wygranej AJ w lepszym stylu nad Klitschko stawiałbym ich ex aequo na pozycji nr 1 i ich walka bądź dalsze dokonania miałyby zadecydować o tym który będzie lepszy.
I nie jest to jedyna wygrana Furego, ma też "zwykłe" zwycięstwa i one też coś znaczą.
Kingpin, Maddalone, Rogan, to nie są leszcze, Wilder i AJ też z takimi walczą, nawet o pas.
Do tego Cunn i Hammer, to już czołówka, Wilder i AJ nie pokonali lepszych.
Do tego dochodzi 2x Chisora i to ten młodszy, lepszy, który był wtedy dużo lepszą wersją Whytta, który nieźle wypadł z AJ.
Albo jeśli postanowi ziścić jedno z swoich urojeń i wrócić za 10 lat? To co przez te 10 lat będę miał go stawiać na pozycji nr 1 albo od razu po powrocie tam go wrzucić?
Jak wróci za 10 lat to już nie, Tyson ma 29 lat, 25-30 lat to najlepszy wiek, teraz już będzie powoli tracił atuty, za 10 lat będzie miał 39 i nie będzie już taki dobry, jeżeli nie będzie przez te 10 lat trenował to będzie około 30-40 miejsca.
To ile lat w razie braku powrotu wd twoich wyliczeń i wielkiej wiedzy należy uznawać Tysona za nr 1?
5? Wtedy będzie miał 34 lata.
A może 7? Wtedy będzie to 36.
A może nie całe 7 tylko 6 i pół roku? Wtedy będzie miał 35,5. Ciężko wyczuć czy te pół roku zrobi różnicę.
W sumie to zmieniam zdanie. 35,5 przy jego chlaniu, ćpaniu i ciągłym zapuszczaniu się to może być już zbyt późno i zbyt mocny zaliczy spadek formy.
Ostatecznie stawiam że Fury'ego uznawać powinniśmy za nr 1 w razie braku powrotu przez 4 lata, 246 dni 22 h i 11 minut.
W sekundy już bym się nie bawił
jak ze swoich ostatnich walk ,gdy był młodszy a więc szybszy z lepszym refleksem nie upokorzył takiego choćby Jenningsa , którego to Ortiz znokautował to wierzysz, że upokorzy Joshuę ? Nie mogę w to uwierzyć na podstawie choćby porównania argumentów bokserskich Jenningsa i Joshuy. Władka było stać na wszystko w HW kiedyś , ale teraz ,gdy jest już podstarzały ?
toć AJa podłączył Dillian Whyte a taki kliczko ma sporo mocniejsze pier..cie. Jennings ma kozak defensywe i dość twardy łeb,Ortiz fakt znokautował go ale jennings już był inny po walce z Władkiem. Ja tam stawiam na dziadka
Ach Grzelak. Logiczne.
To ile lat w razie braku powrotu wd twoich wyliczeń i wielkiej wiedzy należy uznawać Tysona za nr 1?
5? Wtedy będzie miał 34 lata.
Do końca tego roku, w przyszłym roku już nie. Fury jest młody i jeżeli nawet przez rok poszaleje to jest w stanie powrócić do dawnej formy. Dlatego powinien być uważany za top 1. Oczywiście zakładając, że w HW nie stanie się nic ważnego. Ale już wiemy, że się stanie i walka AJ z Kliczką prawdopodobnie wykreuje AJ jako nowy bezapelacyjny top 1.
Przecież Haye przez wielu lokowany jest w top 1 a praktycznie od kilku lat nie walczył. Wiemy o nim tyle, że się nie zapuścił, że żyje, nadal jest wygadany i obłędnie przystojny ale tym co dziś sobą przedstawia wiemy niewiele. Widziałem jego ostatnie sparingi i tam pokazał w kilka minut więcej niż w tych ostatnich 2 walkach. Ale sparingi/treningi to nie walka.
Fury jest ciągle na tyle młody, że może powrócić w wielkim stylu. Trochę się objadał ale np. papierosów raczej nie palił a pił z umiarem. Tyle, że długowieczny to on nie będzie. Około 35 roku powinien już na dobre odejść.
25-30 to najlepszy czas, nie wolno kupować tego kitu, że w HW działa to inaczej i 35 to optimum. Nawet bym powiedział, że bardziej 25 niż 30.
też uważam tak jak Ty, że przesuwanie w HW wieku o jakoby największej wydolności organizmu i tzw prime po 30 w pobliże 35 lat to pomyłka. Jak przejrzymy kariery największych mistrzów HW w historii to jednak najlepiej walczyli, gdy byli młodsi.
A skad ty masz takie info, ze Fury przez ostatni rok pil z umiarem? Bywasz u niego na chacie i w tych pubach gdzie on ? :) mo w jednym z wywiadow obilo sie o ucho ze lubi sobie wypic i do nosa dmuchnac :) Ludzie czy wy widzieliscie jak on wyglada ? To nie jest jego standardowe zapuszczenie na roztrenowaniu, gosc sie tak zapuscil plus takiej dlugiej przerwy to chyba nie miał, ze ja to widze min rok na powrot do takiej dyspozycji jaka prezentował z Władkiem.
Grzelak
też uważam tak jak Ty, że przesuwanie w HW wieku o jakoby największej wydolności organizmu i tzw prime po 30 w pobliże 35 lat to pomyłka. Jak przejrzymy kariery największych mistrzów HW w historii to jednak najlepiej walczyli, gdy byli młodsi.
Oczywiście, że tak. Wiele razy czytałem, że 35 lat to najlepszy wiek dla pięściarza w HW, bo wtedy jest siła i doświadczenie i wielu toczyło wielkie walki. Tyle, że po 30-tce to lat, więc jeden z nich siłą rzeczy musi wygrać. Ale przeglądając kariery (Ali, Tyson, ..., w zasadzie prawie wszyscy) to najlepsi byli przed 30-tką.
No chyba, że ktoś bardzo długo walczy w amatorce i przechodzi na zawodowstwo w wieku 30 lat i wtedy dopiero zaczyna się przestawiać pod długie walki.
Tyle, że po 30-tce to bokser osiąga największą popularność i dostaje wielkie walki i często z drugim zawodnikiem, który też ma powyżej 30 lat, więc jeden z nich siłą rzeczy musi wygrać.
Ja nie rozumiem, że co niektórzy tak przeceniają to zwycięstwo Furego nad Kliczko ? Czy zwyciężył w spektakularny sposób ,zdominował Władka w ringu ? No nie, ledwo na punkty wyskakał to zwycięstwo przy dużej pomocy samego Władka. Fury unikał walki, miał cykora wejść w wymianę i wielki mi mistrz, który ledwo co wygrał z 40 latkiem. To tak jakby Holmes się szczycił, że pokonał Alego albo Mike Tyson, że pokonał Holmesa.
xxx
Akurat Holmes się bardzo szczycił, że pokonał Alego - mało tego - uważał siebie (i pewnie nadal uważa) za najlepszego w historii, bo jako jedyny pokonał przed czasem "The Greatest", podkreślał to często w wywiadach...