WYNIK PRÓBKI B POWIETKINA RÓWNIEŻ POZYTYWNY
W środę w Los Angeles otwarto próbkę B, którą pobrano od Aleksandra Powietkina (31-1, 23 KO) przed grudniowym występem na gali w Jekaterynburgu. Tak samo jak w przypadku próbki A wynik potwierdził obecność ostaryny w organizmie Rosjanina.
37-letni zawodnik był badany przez agencję antydopingową VADA. Przeszedł też badania w niezależnym laboratorium w Lozannie, które dały wynik negatywny.
Powietkin miał walczyć w grudniu o pas tymczasowego mistrza WBC w wadze ciężkiej z Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO). Na wieść o pozytywnym rezultacie badania antydopingowego federacja postanowiła nie sankcjonować tej potyczki, a Stiverne zrezygnował z walki. Ostatecznie Rosjanin zmierzył się w Jekaterynburgu z Johannem Duhaupasem (34-4, 21 KO), którego znokautował w szóstej rundzie.
Według Andrieja Riabińskiego, promotora Powietkina, bokser mógł nieświadomie przyjąć zakazany środek z jedzeniem lub odżywką.
Kilka miesięcy wcześniej w organizmie rosyjskiego pięściarza wykryto inną zakazaną substancję - meldonium. Powietkin stracił przez to szansę walki o pas WBC z Deontayem Wilderem. Po trwającym kilka tygodni śledztwie został wtedy jednak oczyszczony z zarzutów o stosowanie dopingu.
Ktos mogl by to w koncu podac dokladnie.
a jaka różnica? Wyszło to brał, a czy duże stężenie czy mało to kwestia staranności w wypłukaniu.
O tym, że było tylko 0,00007 ti mówili ruscy a nie jakieś oficjalne info.
Drozd jest doskonałym przykładem, spojrzeć jak wyglądał 6 lat temu a jak zw Włodarem i Masterem. Na stare lata jak i Powietkin się mega rozrósł i wyrobił kondycję na 12 rund lania, albo nokautowania takich turów jak Takam czy dość twardy Perez.
Albo koksuje się porządnie od zawsze i zawsze się wypłukuje i zostaje to tylko w sferze domysłów, albo robi się nagle boom co od razu widać i jest się łapanym.
Czasami ktoś na Wildera naskoczy, że jak go przebadają to będzie złapany, ale u niego w czymkolwiek trudno stwierdzić, że coś bierze, w czymś mu pomaga.
Chodzi ci o tego buma z alabamy co jest niepokonanaym mistrzem świata wbc wagi ciężkiej a do tego tylko raz nie wykończył oponenta przed czasem? tego buma co szpilke (jakby nie patrzeć szersza czołówka) prawie wysłał na drugi świat do krainy wiecznych łowów?. tak tak,jest wielki spisek przeciwko povietkinowi w stanach,podobno nawet FBI i CIA w ty siedzą hahaha,prosze cie daj spokuj,nie trolluj
Te progi są bardzo rygorystyczne, Wawrzyk nic nie brał a wpadł.
I jest to wszystko niejasne, Povietkina już 2x oczyszczali z zarzutów.
A jakby nawet brał i brał świadomie to mam to gdzieś. Doping w boksie niewiele pomaga, Władek, Wilder i AJ przechodzą kontrole a Ortiz, Wawrzyk i Fury wpadali choć na oko powinno być odwrotnie.
próg A, "CZYSTY", poniżej tej progu bokser jest 100% czysty, czyli tak jak teraz np. AJ czy Kliczko, biorą doping ale tak mało, że dają radę przygotować się do kontroli antydopingowej
próg "B", "MONSTER", próg ten by przekraczali zawodnicy, którzy by koksowali tak jak np. Harkorowy Koksu
I teraz, powyżej progu Monster zawodnik nie może walczyć, bo ten próg zagraża zdrowiu, na podobnej zasadzie nie powinien walczyć zawodnik taki jak ja, czyli taki, który dostaje zadyszki podczas zawiązywania butów (choć u mnie akurat jest to nie tyle związane z brakiem kondycji ile jest to wypadkowa 2 przyczyn : przeszkadza mi brzuch, muszę wciągnąć, więc te 10-20 sek na bezdechu to brakuje mi powietrza a dwa trzeba szybko kucnąć i krew szybko napływa do głowy i mam zawroty) no i taki zawodnik nie powinien walczyć tak samo nie powinien walczyć zawodnik, który jest wręcz zniszczony dopingiem.
A powyżej poziomu Czysty ale poniżej Monster zawodnik może walczyć ale inni są informowani, że on bierze doping i mogą z nim nie walczyć.
Data: 02-02-2017 11:34:44
Powietkin dał się złapać, jego błąd, ale myśle, że cała czołówka HW mocno się wspomaga. Ciekawe, pewnie wywalenie z rankingów, może rok zawieszenia. Z Drozdem jest jak z wieloma innymi, niby każdy wie, wszystko na to wskazuje, ale dowodów nie ma.
bo do tej pory nie wypłynął poza walki w Rosji, nie załapał się na cleanboxing, no i odebrał pas Polakowi tylko więc nie było ciśnienia na złapanie go, co dziwne,bo nie pamiętam aby po tamtej walce były testy. A jak się okazało, że będą sprawdzać to się Drozd wymiksował.
No cięzko było nie poskładać takich rywali jakich miał :)
Załatwili Sasze na dobre. Próbowali już wcześniej ale się przeliczyli bo wybrali do tego celu środek o którym nie za bardzo mają pojęcie jak się okazało więc tym razem zadbali by było to coś z czego wytłumaczyć się będzie dużo ciężej.
Rosjanie muszą sobie pluć w brodę że połakomili się na pas WBC- choć z drugiej strony niby czemu kurna ma tak być? To był pas w ich zasięgu, a prawa do walki o niego zdobyli ciężką pracą w ringu już w 2015 roku. To kpina jak zmarnowali Aleksandrowi całą masę czasu swoimi krętactwami.
Teraz pomijając już fakt "śledztwa" które znając WBC zakończy się na wiosnę Powietkina czeka ewentualnie droga w innym kierunku- od zera. Droga w kierunku znacznie cięższych walk mistrzowskich. Nie wiem czy będzie im się to uśmiechało (zakładam że WBO będzie już sprzedane większym graczom do czasu aż Powietkin by się doczłapał do obowiązkowego)
Żenada. Rosjanina przyjemnie się w ringu ogląda + jest realną czołówką ale widać bumobij z Alabamy ma parasol ochronny skuteczny na wszelkich polach...
Czyli to, że Povietkin był na dopingu to wina sztabu Wildera?
Pytanie czy był na tym dopingu czy chcieli by był. Już to widzę. Rosjanie nauczeni na wcześniejszych doświadczeniach że będą obserwowani ze zdwojoną siłą (pomijając już fakt akceptacji programu antydopingowego wymaganego przez WBC po pójściu ich drogą) biorą się w trakcie przygotowań za jakieś śmieszne ilości ostaryny (OSTARYNY xD) zaraz po wcześniejszych badaniach które nic nie wykazały tak samo zresztą jak badania po tym jednym feralnym na którym stężenie jest cholernie minimalne.
Przecież biorąc cokolwiek co wspomagać ma stawy czy dawać większą siłę trzeba poczekać trochę na efekty działania owego środka (pierwsze lepsze wyszukanie w google i opinia że ktoś tam zaczął odczuwać skutki w 3 tygodniu) a tu jeszcze trzeba to wypłukać bo zabraliśmy się za to mając nieokreśloną ilość dni do następnej kontroli. Naprawdę ktoś twierdzi że Powietkin aż tak potrzebował takiego gówna że wiedząc że jest pod lupą brałby się za nie choć nic by mu to w takim momencie nie dało pomiędzy badaniami? Badania przed jak i po 1 feralnym nie wykazały nic. Te jedno wykazało jakieś nanogramy czy kij wie jak małe ilości.
Dla mnie ta sprawa to nonsens a przekonania mi co do tego dodaje cała historia Powietkina w drodze do Wildera, traktowania Wildera przez federację, zachowanie tv przed walką Powietkin vs Wilder itd itp.
W tym przypadku jestem zwolennikiem teorii spiskowej ale nikogo absolutnie nie zmuszam by uznał że mam rację. Dla mnie możecie wierzyć że Powietkin zaczał się wspomagać ostaryną na kilka dni pomiędzy badaniami tuż przed walką z Stivernem...
dla mnie to kolejna teoria spiskowa, można wierzyć lub nie, ale wylewanie wiadra pomyj na Wildera, to trochę takie słabe. Tym bardziej, że walka nie miała być z nim, a w ich ew. pojedynku nie stawiałbym go na straconej pozycji. Poza tym o tym, że Povietkin jest większy, silniejszy i wydolniejszy mówi się dawno.
Zresztą prawdy się nigdy nie dowiemy...
Walka Powietkin vs Wilder to walka z szansami oscylującymi w granicach 50/50 ewentualnie +/- 10% można któremuś by zapisać z jakiś tam powodów (każdy widzi to inaczej). Jakby więc nie patrzeć na to kto byłby minimalnym faworytem była to dla Wildera najbardziej ryzykowna walka od czasów pojedynku ze Stivernem (od tej zresztą też znając już realne możliwości D.W) a w porównaniu do obron dobrowolnych mistrza z Alabamy to nawet kosmicznie ryzykowna. Była ryzykowna i przez to też prawdopodobnie obozowi Wildera nie pasowała (tego już nawet nie ma co rozwijać bo każdy pamięta jakie to były mijanki, wypraszanie kolejnych walk i teksty że czekać na niego nie będą- a skończyło się to tak że od maja 2015 roku walki obowiązkowej jak nie było tak nie ma)
Powietkin od początku im nie pasował do układanki. Nie pasował Tv, nie pasował WBC, nie pasował Wilderowi itd. A mieli kasę by bez problemu ściągnąć Deontaya na swoich warunkach do siebie czego w odwrotną stronę powiedzieć nie można.
Dla mnie za dużo tu "przypadków" że tak się wyrażę. Groźny, niebezpieczny obowiązkowy nie może doczekać się swojej szansy a gdy już wszystko zaczyna wychodzić na prostą (2x) wpada na jakiś śmiesznych środkach, śmiesznych ilościach i tylko w 1 z wielu badań. Dodać należy że w pierwszym przypadku po stracie czasu zostaje uniewinniony.
A to że Sasza pewnie się czym wspomagał swojego czasu to już inna kwestia. Nie on pierwszy i nie on ostatni.
A to że prawdy się nie dowiemy to święta racja. Bo jak niby teraz "zła" Rosja ma udowodnić że tak było? Jak ktokolwiek mógłby się wybronić w takiej sytuacji? Byłoby to możliwe tylko gdyby regularnie przesyłał badania na własną rękę do WBC by udowodnić że nic nie bierze by w razie wpadki móc to podważyć natomiast i tak mogliby tego nie uznawać bo oficjalnie to ich współpracownik VADA ma tu najwięcej do powiedzenia.
Lepiej olać wszystkie okoliczności, całą historię, tło sytuacji i założyć że...
Rosjanie mają środki magiczne które wypłukują wszystko do zera w pół godziny. Stąd Sasza wiedząc o wyrywkowych badaniach nie bał się brać za środki dopingujące bo wystarczyło że podstawione osoby zatrzymały w progu komisję która przyjechała by go zbadać pytając jak tam Babcia Stasia a Sasza już był czysty...
No prawie czysty.
Porównanie zaś z Wawrzykiem który by własnym wyborem, zerowym zagrożeniem i chyba najłatwiejszym z możliwych oponentów zostawię bez komentarza.
Tak...
Lepiej olać wszystkie okoliczności, całą historię, tło sytuacji i założyć że...
Ktoś tak kocha boks w VADA i samego Wildera że ryzykują wielka kompromitacje wrabiajac każdego( czy to nasz Cyc czy Sasza) kto może mu zagrozić. Nie wiedziałem że Wider jest aż tak cenny i ma takie wtyki. Naprawdę BlackDog proszę Cie jedyna osoba która odrzuca fakty jesteś Ty. Bo faktem jest że Povietkin dwa razy wpadł. Ty za to próbujesz nam wpisać swoje fikcyjne teorie. Wiem że lubisz Sasze ale już nie przesadzaj
Ale dlaczego Zostawisz bez komentarza? Czyli u Cyca wykryli dobrze a u Saszy klamali? Proszę Cie BlackDog odstaw kryminaly
Co do Armstronga to nie VADA ujawniła a WADA, to są dwie różne organizacje. Tu masz info: https://en.wikipedia.org/wiki/Lance_Armstrong_doping_case
Co z tego skoro jeden z tych razy został uznany za pomyłkę bo jak inaczej nazwać to że go uniewinnili + zmienili zasady odnośnie owego środka na którym wpadł?
VADA to tylko organizacja który jest w tym przypadku na usługach federacji WBC a jej stosunku do Wildera tłumaczyć nie zamierzam bo skoro do tej pory nie zauważyłeś niczego to nawet jakby Ci jawne dowody przedstawić to będziesz pewnie rżnął głupa.
Armstrong to akurat idealny przykład na pozbycie się mój drogi niewygodnej, nielubianej persony i zrobienie z niego kozła ofiarnego. Kolarstwo to jeden wielki doping już na poziomie zawodów powiatowych więc to bardzo słaby przykład.
Natomiast dobrym byłoby tu UKRYWANIE przez VADA dopingu takich gwiazd USA jak siostry Williams itd co potwierdzili Rosyjscy hakerzy w odwecie za nagonkę na Rosyjski boks.
Tak. VADA ukrywała wpadki i przyzwalała na stosowanie zabronionych środków przez między innymi te gwiazdy (a było ich więcej)
Zakładanie więc że VADA absolutnie nie może kogoś wrobić/chronić to dla mnie równie naiwne myślenie jak te że świat jest tak naprawdę dobry :D
Wawrzyka sprawę zostawiam bez komentarza bo tu nie ma ani jednej sensownej podstawy by stwierdzić że ktoś potrzebowałby go wrobić. To był wybór idealnego przeciwnika dla Wildera. Natomiast w przypadku Powietkina jest cała masa aspektów o których wspominałem wyżej!!
Nie muszę odstawiać kryminałów.
Po prostu włącz logiczne myślenie.
Ale w sumie to przeginam. Każdy ma prawo widzieć to jak sobie chce (tym bardziej że moja opinia to tylko teoria której potwierdzić nie będę w stanie raczej) więc możesz dla mnie wierzyć w cokolwiek Ci tam pasuje.
Tego samego oczekuje od Ciebie. Ja wierzę w niewinność Powietkina bo cała sprawa śmierdzi mi na kilometry i dopasowując pewne wydarzenia to wydaje mi się realniejsze niż to że Powietkin wpada będąc pod lupą na gównianym środku POMIĘDZY badaniami tak ryzykując...
Pozdro.
http://www.polskieradio.pl/43/279/Artykul/764997,Afera-dopingowa-Armstronga-Chronologia-wydarzen
Tutaj Ci przesyłam link do strony w której jest jasno napisane że to USADA pierwsza zdyskwalifikowala Armstronga
Rosja ma przebogate doświadczenia w dopingu
W Rosji człowiek i jego zdrowie nie ma znaczenia
Od paru lat putinowski klimat wspiera wszystko to co radzieckie zwycięskie
Nie przypadkiem zaczęto więc pompować kasę w gale i swoich zawodników
Povietkin z krytykowanego średniaka u Niemca nagle notuje skok formy
Nie on pierwszy zresztą – Drozd to niezła zagadka, zwłaszcza po zniknięciu na wiele m-cy
O czym więc piszecie?
Inni pewnie też koksują, ale warunki w Rosji, gdzie cel uświęca środki jest nieporównywalny i oczywisty. Trzeba nie mieć bladego pojęcie o świecie by wybielać Povietkina lub zmieniać temat i pisać w tym samym wątku o innych, w tym również Wilderze.
Trzeba też mieć niezłą amnezje by nie pamiętać o fali dyskwalifikacji radzickich sportfcuf z różnych dyscyplin. Przecież to się układa w jedna wielką układankę. Co krok słyszymy rozważania o całym systemie dopingu w Rosji, o możliwości odbierania Rosji wcześniej zaplanowanych imprez sportowych z tego powodu…
O czym tu więc mowa?
Ale dowody czego? Dowody tego że VADA jest na usługach WBC. To podaj je bo jedynym dowodem w tej sprawie jest to że robią dla nich niezależne testy. Proszę o dowód tego że fałszuja wyniki. Czy chodzi Ci o dowody na to że WBC wspiera Wildera? Pewnie domyślam się że chcesz mi powiedzieć że dali mu zgodę na tyle dobrowolnych obron. Tylko tak się stało że gdyby Powietkin nie wpadł to Już dawno Wilder przystąpił by do obowiązkowej obrony.
Armstrong to akurat idealny przykład na pozbycie się mój drogi niewygodnej, nielubianej persony i zrobienie z niego kozła ofiarnego
Ojejjejej chyba BlackDog nie wiesz kim był dla Amerykanów Armstrong. Był wręcz symbolem walki z rakiem i sukcesów. Na Jego fundacje rocznie Amerykanie dawali dziesiątki milionów dotacji i Ty mówisz że był nie lubiany. Kurcze BlackDog upewnij się najpierw czy masz rację zanim coś napiszesz.
Widzę że w końcu znalazł się ktoś trzeźwo myslacy
Co do Armstronga też nie zrozumiałeś. On był chujkiem poza wizją. Ponoć w kontaktach międzyludzkich i traktowaniu swoich współpracowników zbyt pięknym przykładem nie był i to się na nim zemściło. To że był symbolem itd nie znaczy że człowiekiem był podłym, wyniosłym i traktował wszystkich na tyle źle że przy dogodnej okazji po prostu go zniszczyli za to.
A inną kwestią jest to że na 100 kolarzy z którymi się wtedy mierzył zapewne 99 jechało na podobnym wspomaganiu a nikt ich nie łapał a ów 1 na trochę innym xD
To już oddzielny temat.
Ja nie chcę tu stawiać się w roli adwokata Powietkina, a także nie jestem w sprawach dopingu znawcą. Wiem tylko tyle, że problem jest znacznie szerszy i dotyka nie tylko Rosjan. Organizacje antydopingowe to świetne miejsce dla działalności wielkich koncernów farmaceutycznych, które dysponują budżetami niewielkich państw, więc trudno mi uwierzyć, aby te wielkie firmy trzymały się z dala od sportu czy organizacji sportowych.
Bo jakby nie patrzeć jest to niejako dowód na to że gdy organizacje chcą bez problemu mogą komuś pomagać za plecami naiwnie wierzących w czystość sportu ludzi.
Spadam.
Co do zaś UrbanHorna to prezentuje typowe zaślepione myślenie w drugą stronę. Rosja za wszelką cenę dąży do celu od zawsze ? xD A Ameryka to nie? xD
Był taki piękny filmik gdzie Putin zniszczył jakiegoś dziennikarza który próbował właśnie w ten sposób go zagiąć. Zadał mu kilkanaście pytań pytając czy to Rosja czy USA robi pewne rzeczy i wyszło na to Stany mają równie wiele o ile nie więcej za uszami.
Zakładanie więc że Rosja po trupach do celu idzie jako jedyna to bardzo błędne myślenie spowodowane propagandą jest.
W USA jest dokładnie tak samo. Powtórzę TAK SAMO. Albo i gorzej.
Zapewne ten kto zamawia jej usługi czyli w tym przypadku WBC która z swojej własnej nieprzymuszonej woli wprowadziła program boxing clean coś tam.
A jak wprowadziła i żąda tego od pięściarzy z swoich rankingów to i musi opłacać te badania.
Ci do sióstr Williams to po pierwsze chodziło o WADA a nie VADA. A po drugie masz tu linka który wyjaśnia cała ta historie bo nie chce mi się pisać
http://www.gazetakrakowska.pl/sport/a/czy-siostry-williams-legalnie-braly-doping-i-co-laczy-je-z-natalia-madaj-atak-hakerow-na-wada,10627277/
Mam nadzieję że to starczy żeby wyjaśnić twoje wątpliwości
Dobre.
Rozwiałeś moje wszelki wątpliwości xD One się leczyły ale jak Norweżki stosują leki na astmę to wielkie oburzenie Polaków bo Justynka nie daje rady a przecież każdy wie że one astmy nie mają bo każdy jeden jest ich osobistym lekarzem xD
Wiesz co?
A zresztą... Nie ważne. Niech każdy idzie swoją drogą. Ja zdania nie zmienię i ty również. Napisałeś coś co sugeruje że nie myślę trzeźwo więc odwdzięczę się po prostu tym samym.
Tak. Dla mnie ty nie myślisz trzeźwo i tyle.
W wpadkę dopingową Powietkina nie wierzę i uważam że to działanie mające na celu odsunięcie go od walki z Wilderem którą ten prawdopodobnie mógłby przegrać a na horyzoncie szykują się dużo bardziej prestiżowe i kasiaste pojedynki.
Pozdrawiam.
Również pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Chcę tylko spytać, czemu uważasz że Wilder był promowany przez WBC w momencie zdobywania pasa?
Dodam też na marginesie, że moim zdaniem szanse Saszy w potencjalnej walce z brązowym nie przekraczają 30%, ale tego niestety się nie dowiemy :(
Byśmy dowiedzieli się gdyby Wilder miał odwagę wyjść do Powietkina. Niestety od około dwóch lat wybiera dobrowolne obrony i WBC przymyka na to oko. Co można sądzić więc o takiej federacji? Sam pomyśl. Są równi i równiejsi? Moim zdaniem Wilder jest bardzo ostrożnie prowadzony. Dobierają mu starannie wybranych przeciwników i to jeszcze często rywale o walce dowiadują się później niż obóz Amerykanina.
Ja polecam filmik chyba najlepszego analityka walk bokserskich w necie - Richarda Dwyera, który półtora roku temu oświadczył, że Wilder nie wyjdzie do Powietkina nawet pod groźbą utraty pasa.
https://www.youtube.com/watch?v=WPkWif-8MpA&t=524s
Polecam
Wystarczy prześledzić kogo dali mu do oficjalnego eliminatora a był to z tego co pamiętam jego kolega Scott którego wtedy nawet w rankingu nie było...
Poza tym wystarczy też porównać jak szybko Stiverne musiał się z nim dogadać i walczyć a jak sprawa wyglądała w przypadku Powietkina któremu rzucano coraz to kolejne kłody pod nogi.
To jest najzwyklejszy w świecie fakt. Wilder miał przywileje od WBC i ma je ciągle. Wyciągnięto z szafy dla niego specjalnie Arreolę który też swoją drogą jest ich pupilkiem czy dawano mu zgodę gdy tylko chcieli walczyć kolejne dobrowolne obrony (te mijanki z Saszą zamiast dogadywanie walki to była jawna kpina i chęć zarobienia na często walczącym mistrzu)
Dla mnie to że Wilderowi idą na rękę w WBC to tak oczywisty fakt że nawet nie chce mi się tego tłumaczyć.
Jakie to ma znaczenie? Te informacje i tak są podawane w taki sposób, że trudno się połapać w tych zerach po przecinku"
No tak, jak Grzelakowi z bokser.org ciezko sie połapać w liczbach, to wniosek jest jeden: dopingu nie bylo...lol
Pytanie czy był na tym dopingu czy chcieli by był. Już to widzę"
Ups... schizofreniczny kolega BlackDog znowu w akcji. To w co tym razem wrobili Powietkina? Ah, jak to szło? Wilder przekupil WADĘ i razem uknuli falszerstwo probki Powietkina zeby wrobic biedaka. No tak...
*
*
"Rosjanie nauczeni na wcześniejszych doświadczeniach że będą obserwowani ze zdwojoną siłą biorą się w trakcie przygotowań za jakieś śmieszne ilości ostaryny "
Tak geniuszu- bo po co mieliby po prostu brac a potem sie wyplukiwac. Przeciez logiczne jest ze odmierzali pare nanogramow i dawali Powietkinowi
*
*
"Naprawdę ktoś twierdzi że Powietkin aż tak potrzebował takiego gówna że wiedząc że jest pod lupą brałby się za nie choć nic by mu to w takim momencie nie dało pomiędzy badaniami?"
Tak- Ty jak nikt inny wiesz czego potrzebowal Powietkin, jak myslal w swojej glowie i ze nie bral bo przeciez po co ewidentnemu koksiarzowi koks, jak to ryzyko? Po co zlodziej mialby krasc skoro to ryzyko? naprawde wierzycie ze ten oto zlodziej kradl? przeciez to zbedne ryzyko, mogl isc do pracy. Logika BlackDoga jak zwykle najwyzszego sortu :D