KOWALIOW: WARD BĘDZIE TCHÓRZEM, JAK ZAKOŃCZY KARIERĘ

Siergiej Kowaliow (30-1-1, 26 KO) coraz bardziej wątpi w walkę rewanżową z Andre Wardem (31-0, 15 KO), z którym przegrał 19 listopada na ringu w Las Vegas.

Rosjaninowi przysługuje prawo do rewanżu, ale jego rywal mówił ostatnio, że jeśli warunki takiej potyczki nie będą satysfakcjonujące, być może nawet zakończy karierę.

- Wie, że rewanż musi się odbyć, więc zaczyna opowiadać, że może po prostu odejdzie z boksu. Jeśli to zrobi, wszyscy będą wiedzieć, że jest tchórzem - komentuje "Krusher".

Ward pokonał Kowaliowa jednogłośną, ale nieznaczną decyzją sędziów. Część ekspertów jest zdania, że to Rosjanin, który stracił w tym pojedynku trzy pasy mistrzowskie w kategorii półciężkiej, bardziej zasłużył na zwycięstwo.

- Jeśli Ward naprawdę wierzy, że wygrał, niech udowodni to w rewanżu - oznajmił Rosjanin.

Dodał, że do drugiej konfrontacji mogłoby dojść w kwietniu lub czerwcu przyszłego roku.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Guzik999
Data: 21-12-2016 15:49:08 
No i wszystko na ten temat. Ward jest idiotą jeśli myśli, że za ten rewanż weźmie powiedzmy 10 baniek, bo pewnie tyle by chciał. Niech lepiej zapyta swojego promotora ile milionów na tej walce stracił i wtedy zacznie logicznie myśleć. 160 tysięcy PPV, 10 tysięcy sprzedanych biletów w hali, która chyba może przyjąc jakieś 20 tysięcy, kilka tysięcy wejściówek rozdanych za darmo. Tak Ward, to zdecydowanie król PPV i ulubieniec publiczności.
 Autor komentarza: IronMike78
Data: 21-12-2016 15:55:45 
a rusek lewaku to co , Gall Anonim
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 21-12-2016 16:03:20 




Ja to bym na miejscu Kovaleva w ogole nie walczyl z Ward'em. Pierwsza walke wygral spokojnie, nic nikomu nie musi udowadniac. To Ward musi udowodnic swiatu ze nie zostal mistrzem po gospodarsku bo jak na razie to mistrzem jest tylko na papierze.
Kovalev moze sobie spokojnie demolowac kolejnych chetnych za przyzwoite pieniadze, do niczego mu ten faularz-oszust ktorego i tak nikt nie chce ogladac nie potrzebny.



 Autor komentarza: hero21
Data: 21-12-2016 16:18:01 
" Część ekspertów jest zdania, że to Rosjanin, który stracił w tym pojedynku trzy pasy mistrzowskie w kategorii półciężkiej, bardziej zasłużył na zwycięstwo."

Część ekspertów ??? No chyba że macie na myśli 90% -ową część ekspertów.
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 21-12-2016 16:21:58 
Jeżeli Ward nie chce walczyć z Kowaliowem to nie musi kończyć kariery. Może walczyć z Smithem a Kowaliowa olać. Pasy zawsze można zwakować. Walkę wygrał, po co ryzykować, że tym razem sędziowie pomogą Kowaliowowi.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 21-12-2016 16:24:27 
@Grzelak


Ward walki nie "wygral", Ward zostal uznany za zwyciezce. Taka subtelna roznica.


 Autor komentarza: hayabooza
Data: 21-12-2016 16:35:05 
EH A WSZYSTKO MOGŁO SIĘ POTOCZYĆ INACZEJ GDYBY TYLKO KOWAL ZNOKAUTOWAŁ ANDRE W 3-4 RUNDY JAK TO TEŻ PRZEWIDYWAŁO 90% EXPERTÓW.

BIEDNY KOWAL :((
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 21-12-2016 16:54:43 
"EH A WSZYSTKO MOGŁO SIĘ POTOCZYĆ INACZEJ GDYBY TYLKO KOWAL ZNOKAUTOWAŁ ANDRE W 3-4 RUNDY JAK TO TEŻ PRZEWIDYWAŁO 90% EXPERTÓW"

90% ekspertów przewidywało wygraną Kowaliowa przed czasem w 3-4 rundy?
A to dziwne. Mi się wydawało że czytałem i słyszałem o tym że to Ward jest uznawany za faworyta tej potyczki.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 21-12-2016 17:52:13 
Tchórzem byłby gdyby w ogóle nie wyszedł do Kowala. A tak? Ograł go, pewnie za niedługo ogra po raz drugi. A Kowal zamiast pajacować i prowokować to niech się skupi na treningach, bo drugi raz Andre już raczej nie odpuści początkowych rund.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 21-12-2016 18:09:00 
@Polakos


Sam sie ogrywasz piszac ze Ward ogral Kovaleva.


 Autor komentarza: Polakos
Data: 21-12-2016 18:14:36 
KnockinOnHeavensDoor

Mistrzu. Ośmieszasz się.
 Autor komentarza: LatajacyDywanik
Data: 21-12-2016 19:19:20 
Ten kto widział wygraną Amerykanina w walce Ward - Kowaliow, ten się z chujem na łby pozamieniał i powinien przerzucić się na punktowanie szachów wodnych. Dziękuję za uwagę.
 Autor komentarza: JIN
Data: 21-12-2016 20:25:13 
Ich pierwsza walka okazała się taką finansową klapą,że do rewanżu chyba nigdy nie dojdzie. 160 tys sprzedanych PPV i ledwie połowa biletów w hali - przecież to dramat :P
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 21-12-2016 20:54:24 
I zaczynamy jazde od nowa:)
Ward wygral z Kowaliowem po rownej walce.
Kowal bil bil bil w powietrze i garde a Ward moze i pykal ale trafial.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 21-12-2016 21:10:21 
@Maniek1986



Kovalev tak "bil bil bil powietrze i garde" ze mial wiecej ciosow celnych (126) w calej walce od Warda (116).....Do przystepowal do walki jako panujacy mistrz i wygral co najmniej 5 z pierwszych 6 rund w tym jedna 2 punktami z faulujacym, nieprzepisowo opuszczajacym glowe i walczacym na wstecznym pretendentem.
Nie szerz jakis herezji na forum publicznym. Jak juz napisalem wczesniej, Ward z Kovalevem nie "wygral" tylko zostal uznany za zwyciezce przez amerykanską trojke sedziowską, co nie jest wcale rownoznaczne z wygraną.



 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 21-12-2016 21:51:49 
Roznie moze byc z ta emerytura ,moim zdaniem sytuacja warda nie jest dobra ,ciezko mu bedzie kogos skusic na walke oprocz Rosjanina ,a ta opcja nie do konca moze pasowac Amerykaninowi
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 22-12-2016 01:52:22 
Knocking po pierwsze te ciosy liczy dziwny komputer
po drugie ilosc ciosow ma sie nijak do wygranej, bo ze dwie rundy kowal mial takie
ze nastukal wardowi ze 40 uderzen, wiec pozostale 86 pozostaje na 10 rund co daje 8.6 na runde a jesli ward by przez cale 12 bil srednio tyle samo to ma 9.6 na runde wiec 2 rundy kowala z czego jedna 2 pkt to mamy 9-3 dla warda :P tak wyglada matematyka walk heheh
oczywiscie to tylko droczenie sie bo tak nei wygladalo to identycznie

W - K
183 - 128
wg nie byly takie ilosci ciosow celnych
 Autor komentarza: wszawypomiot
Data: 22-12-2016 21:44:12 
Kowaliow wygrał zdecydowanie. Walka nie była wyrównana. Kolego Mańku okulista by się przydał. Ja lubiłem Warda i nie kibicowałem nikomu z tej dwójki tak, że oglądałem walkę "na zimno". Decyzja sędziów to nieporozumienie. Warda można pochwalić, że do końca próbował coś zrobić ale argumentów nie miał żadnych. Lewy prosty na dół to jedyny cios który mu regularnie wchodził a reszta to było klepanie Rosjanina w klinczu. Ward był w tej walce bezradny. Tylko brudne gierki pozwoliły mu dotrwać do końca.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.