MARQUEZ: CANELO JAK ALI? JEGO WYBORY ZOSTAWIAJĄ WIELE DO ŻYCZENIA

Saul Alvarez (48-1-1, 34 KO) podkreślał w przeszłości, że chce przejść do historii boksu i być legendą na miarę Muhammada Alego. Droga jednak daleka, jeśli nadal będzie dokonywać takich wyborów - ostrzega jego słynny rodak Juan Manuel Marquez.

"Canelo" być może zmierzy się 6 maja z Julio Cesarem Chavezem Jr (50-2-1, 32 KO). Pojedynek dwóch popularnych Meksykanów z pewnością dobrze by się sprzedał, ale spodziewane zwycięstwo nad starszym krajanem nie będzie dla "Canelo" wielkim osiągnięciem.

- Powinien walczyć z tymi, z którymi musi [jeśli chce być taki jak Ali], powinien pokonać tych, których musi pokonać, a więc, logicznie rzecz ujmując, trudnych, silnych rywali. Musisz wygrywać z najlepszymi, jeśli chcesz być najlepszy. Pod tym względem "Canelo" pozostawia jednak wiele do życzenia - powiedział Marquez.

Nieporównanie cenniejszym skalpem byłby dla Alvareza Giennadij Gołowkin (36-0, 33 KO). Do tej pory jednak do hitowej walki nie udało się doprowadzić, a "Dinamita" dziwi się, że jego rodak nie chce boksować z Kazachem w limicie 160 funtów, a wyrażą gotowość do starcia z Chavezem Jr w umownym limicie 165.

- Odmawia walki z Gołowkinem, ale idzie wyżej boksować z Chavezem Jr? To brak konsekwencji - skomentował.

Walka Canelo-Gołowkin planowana jest na wrzesień przyszłego roku.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 19-12-2016 13:19:57 
Co by nie powiedzieć to Canelo w wieku 26 osiągnął więcej niż Ali. Ali miał 2x Listona (ale tam są kontrowersje związane z mafią), Pattersona - OK, Chuvalo, który słynął głównie z twardej szczęki i kilka innych wartościowych walk. A Canelo ... Wypada o wiele lepiej.

Przy okazji. Zbliża się Sylwester, czy ktoś jest chętny wybrać się ze mną imprezę w wiadomym towarzystwie? :) Szampańska zabawa i dyskrecja zapewniona. :)
 Autor komentarza: Rolan
Data: 19-12-2016 14:03:45 
Grzelak
Wiem ze starasz się być śmieszny ale nie tym razem i nie robiąc sobie jaja z legendy. Weź sp****laj.
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 19-12-2016 14:37:51 
@Rolan, Ali jest legendą, a Canelo będzie legendą. Co źle napisałem? Porównaj dokonania Alego i Canelo w wieku 26, Canelo wypada tu lepiej. Za Alim przemawia HW, to zawsze bardziej działa na wyobraźnię. Ale Canelo w wieku 26 lat osiągnął więcej niż Ali.
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 19-12-2016 14:42:50 
Rolan, przy okazji, wyjaśnij mi jeszcze raz, bo pisałeś ostatnio ale bez argumentów. Jakie znaczenie dla 41-letniego Kliczki ma przerwa, którą miał? Dla mnie to bez znaczenia. Być może to nawet wyjdzie mu na plus.
 Autor komentarza: kabanos
Data: 19-12-2016 16:00:55 
Grzelak Jebnij się w łeb jak dla ciebie 1,5 roku przerwy nie robi różnicy to gratuluje! zwal sobie konia do zdjęcia Usyka idż spać
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 19-12-2016 16:18:52 
Kabanos, zamiast smucić i pisać "tak bo tak" napisz w czym taka przerwa przeszkadza. Że nie wyszedł do 1-2 walk i nie przyjął iluś tam ciosów? Władek do nie Fury, nie chlał przez ten czas, dbał o formę.
A Usykiem się nie przejmuj, mam pełno jego zdjęć i "myślę" o Nim codziennie, jest bossski. :*
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 19-12-2016 19:48:19 
Było tu kilku takich, a na ich czele nietrzeźwy troll, którzy mówili, że Alvarez nie potrzebuje Gołowkina, że lista zawodników, z którymi może walczyć jest długa i że jeszcze długo będzie miał w czym wybierać.

I właśnie dlatego, he, he, zapłacili szklanemu Khanowi 13 milionów, a teraz negocjują z trupem Juniorem limit 165 funtów wystawiając się po raz kolejny na totalną śmieszność.


Grzelak,

o jakiej legendzie Ty mówisz?! Alvarez nie ma na koncie żadnego dużego zwycięstwa. Jak Ali pokonywał Listona, to był autsajderem w stosunku 7/1. I pokonał go w stylu, który zszokował świat. Alvarez tymczasem ma całą kupę bliskich, naciąganych zwycięstw, które na nikim nie robią wrażenia. Do tego przegrał z podstarzałym Floydem, którego niedługo potem dwukrotnie obił surowy osiłek Maidana.
W kontekście historycznym wygrane na papierze się nie liczą. Liczy się to, co zapada ludziom w pamięć.

Gdy już dojdzie do mismatchu Gołowkin-Alvarez ostatnim optymistom otworzą się oczy. Meksykanin zostanie wyboksowany i znokautowany. To zakończy jego "hype" i karierę na poziomie P4P. I to nawet bez względu na postawę w ringu. Jeśli przegra szybko - wiadomo, a jeśli przegra po długim laniu - to zostanie złamany fizycznie i psychicznie, i nie będzie mógł już więcej walczyć na dotychczasowym poziomie, co oznacza lanie od każdego zawodnika na poziomie minimum Martirosyana, a więc konieczność dobierania Kirklandów i innych dziadów, by utrzymać się w zielonej kolumnie.
 Autor komentarza: wszawypomiot
Data: 21-12-2016 14:52:53 
Alvarez boi się GGG bez dwóch zdań. Trudno. Ale pojedynek 2 Meksykanów chętnie obejrzę. Chavez ma ogromną przewagę w warunkach fiz. Saul będzie lał Chaveza ale czy ten nie będzie dla niego za duży. Może być ciekawie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.