JACKIEWICZ PRZEWRÓCIŁ RYWALA, ALE PRZEGRAŁ NA PUNKTY

Rafał Jackiewicz (48-16-2, 22 KO) był bardzo blisko osiągnięcia celu, ale zabrakło trochę szczęścia. Polak walczył późnym wieczorem w Namibii z miejscowym Bethuelem Ushoną (35-5-1, 9 KO).

- Rywal jest do pokonania, a na koniec kariery zdobędę jeszcze pas - mówił przed wylotem wojownik z Mińska Mazowieckiego. Bo w stawce leżał wakujący tytuł mistrza świata wagi półśredniej federacji WBF.

Rafał już w pierwszej rundzie miał przeciwnika na deskach, lecz nie potrafił dokończyć dzieła zniszczenia. Miejscowy ulubieniec pozbierał się i wygrał na punkty.

- Nie było przekrętu - uważa obiektywnie Robert Złotkowski, szkoleniowiec Jackiewicza.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: skud
Data: 04-12-2016 03:27:44 
To szkoda.Czekalismy na wynik ,to teraz mozna isc spac:)
 Autor komentarza: Clevland
Data: 04-12-2016 09:13:09 
Szkoda.
Mam wielkie uznanie do jego osiągnięć i do serca jakie zostawia w ringu.
 Autor komentarza: BOXER
Data: 04-12-2016 12:24:18 
Gdzie go poniosło ? Do Afryki ?
 Autor komentarza: stoper44
Data: 04-12-2016 18:27:52 
Stary mistrzu czas zawiesić rękawice na haczyku....
 Autor komentarza: President
Data: 04-12-2016 23:15:38 
Kurrr... no szkoda Rafal.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.