DAVID HAYE I TONY BELLEW NIE SZCZĘDZĄ SOBIE 'UPRZEJMOŚCI'

Ruszyła machina promocyjna. Ale walki Davida Haye'a (28-2, 26 KO) z Tonym Bellew (28-2-1, 18 KO) wcale nie trzeba promować na siłę. Obaj panowie tak bardzo drażnią się nawzajem, że we dwójkę skutecznie wyręczają najlepszych specjalistów od marketingu.

Stacja Sky połączyła się z oboma wojownikami. David w Londynie, Tony w Liverpoolu. I choć dzieliło ich ponad 350 kilometrów, mimo wszystko nie mogli spokojnie słuchać tego, co mówiła druga strona.

- Ten facet mi zazdrości nawet tego, że udało mi się zrobić jakąś karierę w filmie przy udziale w projekcie Creed. On chciałby być mną. Był przecież w Hollywood, ale nie zrobił tam kariery. Od tego czasu żyje w nocnych klubach i tam robi karierę. Będę jego pierwszym poważnym przeciwnikiem od czasu Władimira Kliczki. Wtedy nie podjął nawet walki, tylko tańczył cały wieczór. Jeśli go czysto trafię, ułożę go do snu - stwierdził Bellew, dotychczasowy mistrz federacji WBC kategorii cruiser.

- To tchórz, który właśnie zdał sobie sprawę z tego, co go czeka. Zniszczę go i skończy się całe te jego gadanie. Będę dla niego za szybki i za silny - ripostował "Hayemaker".

- Ja niby jestem tchórzem? Jedynym tchórzem jesteś ty klaunie. Spieprzyłeś swoją szansę z Kliczką. Uciekałeś przed nim całą noc, a potem żenująco tłumaczyłeś się swoim paluszkiem - wtrącił wojownik z Liverpoolu, znany kibic Evertonu.

- Dostaniesz w głowę i uwierz, to skończy się naprawdę szybko. Przekonasz się jaka jest różnica między kategorią cruiser, a wagą ciężką. Pierwszy mój cios zakończy twoje gadanie. To będzie konfrontacja cziłały z pitbullem - nie przestawał były mistrz wagi ciężkiej.

- Haye nigdy nie pokonał solidnego zawodnika wagi ciężkiej. Jeśli walka potrwa powyżej czterech rund, on sam się wycofa. Nie ma po prostu serca do boksu. Może z tą głupią fryzurą wygląda na piętnaście centymetrów wyższego ode mnie, ale bez niej jesteśmy tak naprawdę tych samych rozmiarów. Być może spróbuje nabrać jeszcze bardziej masy mięśniowej, by powiększyć przewagę w tym elemencie, choć jestem niemal pewny, że zejdzie sporo w dół. Ale w sumie mało mnie to obchodzi, bo i tak go załatwię - nie przestawał Bellew, który chyba jako pierwszy zdołał "przegadać" Haye'a.

- Przyznam szczerze, wziąłem tę walkę tylko po to, by zamknąć mu gębę. A przy okazji pozostanę aktywny do czasu, aż dostanę pojedynek o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Prawdopodobnie trochę zejdę z wagą, ale to nie byłoby konieczne. On poczuje o czym mówię po zwykłym lewym prostym. Szybko go znokautuję - dodał wyraźnie wytrącony z równowagi Haye.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Prospect25
Data: 25-11-2016 20:48:56 
Bellew zle skonczy
 Autor komentarza: Rolan
Data: 25-11-2016 20:50:29 
Można lubić Bellew albo i nie ale ma chłopina rację. Haye jest ostatnią osoba która może wytykać komuś tchórzostwo
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 25-11-2016 20:57:45 
Ta walka chyba nie potrzebuje speców od marketingu, żeby ją wypromować. Faworytem w tej walce będzie David Haye, ale tak naprawdę każdy wynik jest możliwy, bo Bellew pokazał, że potrafi boksować. Nie jestem pewny czy szybkość Davida Haye będzie tu wyraźnym atutem. Tony w wadze cruiser i półciężkiej walczył z szybkimi rywalami i dawał radę.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 25-11-2016 21:03:47 
Wytyka nie wytyka ale ale jest lepszym bokserem od tonnego
 Autor komentarza: Rolan
Data: 25-11-2016 21:17:16 
Był lepszym bokserem. Teraz nie wiadomo.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 25-11-2016 21:19:51 
Wiadomo że faworyt będzie w tej walce 1 i będzie to David Haye ale myślę że w granicach 70/30 a więc Tony ma w mojej opinii realne szanse by owe starcie wygrać.
Czym dysponuje David każdy wie. Siła, szybkość, wybuchowość, atletyzm i bardzo mocne uderzenie ale... Podkreślałem to i będę podkreślał. W przypadku Davida wiele osób wciąż widzi zawodnika sprzed kilku lat a sporo się u Davida zmieniło na minus. Brak Bootha w narożniku, wiek, waga + poważne podobno urazy które na długi czas wyłączyły go z boksu. To plus brak sensownych walk (bo te ostatnie to po prostu cyrk) sprawia że w okół Davida urosło sporu znaków zapytania co do realne możliwości których w ciężkiej i tak za często nam nie pokazywał dobierając przeciwników tak a nie inaczej./
I teraz nie twierdzę że Tony to wygra czy że objawi słabości Davida ale na pewno całkowicie bym go nie skreślał. Trochę nie docenili ludzie tego co zrobił z Makabu. Flores to tylko przystawka ale też ładnie go poskładał ale wiadomo- nie ta klasa natomiast Ilunga? To już inna bajka. Do walki z Tonym był przez wiele wiele osób uważany za czołowego pięściarza kategorii cruser (nawet najlepszego) który i potrafi bardzo mocno trafić i jest wspaniały technicznie. Jak się skończyło starcie z Bellew każdy widział. Ludzie aż zaczęli teorie spiskowe tworzyć. Dla mnie Tony ma więc szanse. Nie ma też w sumie za wiele do stracenia zaś moment w którym dopada Haye jest wyraźnie lepszy dla niego.
Ja tam będę trzymał za niego kciuki i będę liczył żeby za szybko nie padł i coś tam mocnego w Davida władował bo ten jego pyszczek już dawno nie czuł mocnych uderzeń.
 Autor komentarza: djpioter
Data: 25-11-2016 21:23:22 
Haye go przeżuje i wypluje. To nie ta liga. Haye przegrał tylko w ostatnich latach z najlepszą wersją Kliczki ,który jest przy nim po prostu wielkoludem, a i to się nie dał znokautować. Bellew ma to zrobić? Niby jak? Jak nie dał rady Masternaka wywrócić?
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 25-11-2016 21:29:50 
To może być bardzo dobra walka, aż dziw mnie bierze, że Haye chce walczyć z kimś dobrym. A ja chciałbym zobaczyć jak się spisze, bo talent nieprzeciętny.

PS. Bellew zagrał w jednym filmie i pierdzieli że "zrobił jaką tam KARIERĘ w Hollywood"...? WTF? :D
 Autor komentarza: Clevland
Data: 25-11-2016 21:43:42 
Powtórka z nokautu z Enzo Maccarinellim będzie.
Brutal force k.o.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 25-11-2016 21:47:32 
"PS. Bellew zagrał w jednym filmie i pierdzieli że "zrobił jaką tam KARIERĘ w Hollywood"...? WTF? :D"

Lepiej niż Haye który planował po 30 być aktorem a jedynie udało mu się świecić dupą w Dżungli xD
 Autor komentarza: Storm
Data: 26-11-2016 02:27:12 
Krąży taka historia że Bellew obił Haye na sparingu jak był jeszcze amatorem. Historię wypluł Bellew Haye nigdy nie zaprzeczył. I można było sprawdzić że po tym sparingu wycofał się z walki z kimś dzień później. Z tego co pamiętam to Bellew mówił że Haye jebnął go jakimś mocnym ciosem i był w szoku że Bellew stoi. Na tej sesji Haye sparował z dwoma amatorami Bellew i Pricem. Z tamtej walki rzeczywiście się wycofał. Bellew chyba nie będzie mógł o tym mówić w promocji walki. Zapis w kontrakcie. Na ile to był poważny sparing to nie wiem. Forma Haye to czytać BlackDoga bo ma dobre przemyślenia.
 Autor komentarza: Knot
Data: 26-11-2016 04:14:12 
HEJ favorytem ale nie skreślałbym Bellew bo mimo że to pyskacz to ma serce do walki, a HEJ nadal nie sprawdzony po przerwie
 Autor komentarza: Demolition
Data: 26-11-2016 04:59:03 
Haye walczy z mocarzami podobnie jak Wladimir, choc fizycznie nie ma takich warunkow. Mniej klinczu, wiecej tanczenia (pajacowania) w ringu. Moim zdaniem boi sie przyjac aczkolwiek na tym boks polega. Pozdrawiam.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 26-11-2016 10:05:57 
Haye w walce z Chisorą był zajebiście wystraszony.
Haye ma zajebiste umiejętności tylko jaj brakuje.

On spokojnie pokonałby Wildera.
 Autor komentarza: renardinho
Data: 26-11-2016 17:44:21 
Haye urwie mu głowę..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.