PARKER: KIEDYŚ NIE CHCIAŁEM RYWALA SKRZYWDZIĆ. DZIŚ JEST INACZEJ

Poza ringiem Joseph Parker (21-0, 18 KO) jest oazą spokoju, ale między linami wychodzi na wierzch instynkt zabójcy 24-letniego Nowozelandczyka.

Parker przyznaje, że nie zawsze tak było.

- To się rozwinęło z czasem. Ten instynkt był we mnie od początku, ale teraz naprawdę się ujawnia. Na przykład Bothę chciałem znokautować, ale też nie chciałem go za bardzo skrzywdzić. Dziś mam inną mentalność - oznajmił.

W rozwinięciu owego instynktu pomógł Parkerowi jego trener Kevin Barry.

- Na sparingach Joe jest brutalny. Nie ma złych zamiarów, ale jest brutalny. Nie zawsze; wtedy kiedy chce - stwierdził szkoleniowiec.

Nowozelandczyk w kolejnym pojedynku zaboksuje o wakujący pas WBO w wadze ciężkiej z Andym Ruizem Jr (29-0, 19 KO). Walka odbędzie się 10 grudnia w Auckland.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: JenningsFan
Data: 17-11-2016 22:03:54 
Jeśli chcesz być kimś w tej wadze chłopie to musisz sie przejechać po Ruizie innego rozwiązania nie widze.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 17-11-2016 22:59:04 
zgodzę się z przedmówcą musi wyraźnie wygrać z Ruziem ,choć meksykaniec mimo że ma nadwagę to ma szybkie ręce

Parker jest młody ma uderzenie niezłą prace nóg ,solidną szczękę tylko musi poprawić obronę jak to zrobi może być z niego wartościowy Mistrz, jeśli nie to nawet z ociężałym Heyem w następnej walce może dostać ko
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 17-11-2016 23:59:50 
W ringu nie ma miejsca na litowanie się nad rywalem bo ten przy pierwszej lepszej okazji bez wahania wykorzysta pomyłkę czy niedopatrzenie i nie będzie się zastanawiał czy przypadkiem nie robi tego zbyt brutalnie.
Tylko niech Parker nauczy się tą agresję kontrolować bo zdarza mu się w amoku bezczelnie bić po komendach co może mu kiedyś nie ujść płazem.

Oprócz obrony Parker musi popracować nad kondycją i różnicowaniem siły ciosów (jedno się wynika w dużej mierze z drugiego) bo nawet w walce z Takamem miał jeszcze poważne problemy pod tym względem i to wcale nie w tak późnych rundach. Aż dziw mnie brał że Carlos nie zdołał go dokończyć jak się tak słaniał i dał młodemu złapać drugi oddech. To też może mieć opłakane skutki jak tego nie poprawią.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.