MAGDALENO ZDETRONIZOWAŁ DONAIRE PO ŚWIETNEJ WALCE

To miała być świetna walka i nikt się nie zawiódł. Po dwunastu rundach znakomitego taktycznego boksu Jessie Magdaleno (24-0, 17 KO) pokonał jednogłośnie na punkty wybitnego Filipińczyka Nonito Donaire (37-4, 23 KO) i został nowym mistrzem świata WBO w wadze super koguciej. Pojedynek był znacznie bardziej wyrównany niż wskazuje punktacja (116:112, 116:112, 118:110).

Pierwsze dwie rundy to wzajemne badanie. Donaire szedł do przodu, ale nie mógł wyczuć dystansu. Magdaleno wygrał je dzięki pracy nóg. Od trzeciego starcia Filipińczyk zaczął podkręcać tempo. Nie szukał jedynie swego firmowego lewego sierpowego, ale strzelał też prawym prostym. Po pięciu odsłonach to Nonito wydawał się prowadzić, w dodatku Magdaleno krwawił znad lewego oka.

Amerykanin odzyskał rytm w szóstej rundzie i wygrał ją zdecydowanie dzięki doskonałym kontrom, na które nadziewał się atakujący Donaire. Filipińczyk od czasu do czasu trafiał jakimś mocnym ciosem, ale oddał inicjatywę i - jak się później okazało - przegrywał rundy. W dziewiątej odsłonie Magdaleno został mocno trafiony, ale chwilę później odpowiedział i sam boleśnie zranił rywala. Donaire był obijany przez ostatnią minutę tego starcia, lecz cały czas twardo stał na nogach.

W dziesiątej rundzie to Donaire odnalazł utracony wcześniej rytm. Trafił bezpośrednim prawym i Magdaleno przeleciał pół ringu. Jessie nie dał sobie zrobić krzywdy i skutecznie unikał wiekszości uderzeń, starał się też odpowiadać kontrami - szczególnie sierpowymi z obydwu rąk. Ostatnie dwie rundy to poszukiwanie nokautu przez Filipińczyka. Wydawało sie, że to on wygrał 11. odsłonę, a w 12. przynajmniej dwa razy zamroczył przeciwnika bezpośrednim prawym, ale zakrwawiony Magdaleno przetrwał kryzys i ustał do samego końca, a przewaga ze środkowych rund okazała się wystarczająca, by zdetronizować mistrza.

BOKSER.ORG punktował tę walkę 115:113 dla Nonito, ale przy tak dużej ilości wyrównanych rund nie można mówić o żadnym przekręcie. Najbardziej uczciwy byłby chyba remis. Nie da sie jedynie wytłumaczyć wyniku 118:110 dla Magdaleno, a taki rezultat wyszedł na karcie kontrowersyjnej Adalaide Byrd, która po raz kolejny przypomina, że powinna zająć się czymś innym...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: CELko
Data: 06-11-2016 05:18:06 
Dziwne, że na kartach przegrał. Nonito zjechał z formą ale dalej jest w topie.
 Autor komentarza: swietypio
Data: 06-11-2016 05:19:43 
chyba uczciwie
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 06-11-2016 13:25:54 
Donaire powinien nieznacznie wygrać na kartach punktowych. Pierwsze dwie rundy to wzajemne badanie się, a ciosów było tam jak na lekarstwo. Później Nonito zaczął łapać właściwy rytm. Magdaleno miał dobrą środkową fazę walki, ale ostatnie rundy zdecydowanie na konto Filipińczyka. I choć Donaire to już nie ten sam kozak co przed kilkoma laty, to w moim odczuciu zrobił wystarczająco dużo, aby tą walkę wygrać.

Niestety boks to biznes i kto jak kto, ale Arum doskonale się na nim zna. Magdaleno ma zaledwie 24 lata, fajny styl boksowania i przy dobrej promocji sporo może jeszcze na nim zarobić. A Nonito starszy o dekadę już powoli będzie zwijał zabawki. Dla Aruma zdecydowanie bardziej opłacalne się okazało zostawienie zera w rekordzie obiecującego prospekta.

Szkoda, bo Donaire chciał wygranego z rewanżu Framptona z Santa Cruzem. I o ile z "Szakalem" większych szans bym mu nie dawał, o tyle z Santa Cruzem (jeżeli ten wygrałby rewanż) mogłaby być niezła wojna. Leo nie trzeba szukać w ringu. Jednak gdybanie nie ma już najmniejszego sensu. Donaire przegrał i nie dostanie w najbliższym czasie dużej walki. Znów będzie musiał się odbudowywać, a najmłodszy już niestety nie jest. Powinien dostać rewanż, ale wątpię, aby Arum się na to zgodził.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.