PACMAN WRACA PO SWÓJ STARY PAS I SKALP KOLEJNEGO MISTRZA

W najbliższą sobotę 5 listopada do ringu w Las Vegas wkroczy jedyny czempion ośmiu kategorii wagowych, niesamowity Manny Pacquiao (58-6-2, 38 KO). Gwiazdor z Filipin tym razem za przeciwnika będzie miał młodego wilka Jessie Vargasa (27-1, 10 KO), a stawką ich pojedynku będzie należący do młodszego o dziesięć lat Amerykanina pas mistrza świata WBO wagi półśredniej. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi stacja Polsat Sport, początek w nocy z soboty na niedzielę od godziny 02:00.

Na co jeszcze stać najsłynniejszego podopiecznego trenera Freddiego Roacha? Czy w pięściach „Pacmana” jest jeszcze ogień? Czy jedną z największych ikon zawodowego boksu ostatnich lat stać jeszcze na rywalizację na światowym poziomie? Takie pytania zadają sobie zarówno eksperci, jak i kibice sympatycznego Filipińczyka.

Jedno jest pewne, Manny po ostatniej zwycięskiej wojnie z Timothy Bradleyem (33-2-1, 13 KO) w kwietniu tego roku, po której zapowiedział swoją emeryturę, bez boksu wytrzymał zaledwie siedem miesięcy. W czasie tego długiego urlopu Pacquiao spełniał swoje marzenia polityczne pełniąc sumiennie obowiązki senatora. To właśnie ta odpowiedzialna praca spowodowała, że krócej niż zazwyczaj trenował w słynnym klubie Roacha Wild Card Gym, do którego zawitał zaledwie kilkanaście dni przed nadchodzącą walką. Oczywiście ten znany z wielkiego poświęcenia na sali treningowej zawodnik przygotowywał się ostro u siebie na Filipinach. Nie mniej ciekawe, w jakiej będzie formie...

Faworytem jest oczywiście Manny, dla którego grupa Top Rank sama wyprodukuje transmisję PPV. Dostęp do gali w Thomas & Mack Center w Las Vegas będzie kosztował 59,99 dolarów. Wszystko dlatego, że HBO nie było zainteresowane pokazaniem powrotu jednego z najpopularniejszych pięściarzy ostatnich lat, głównie z powodu słabej rozpoznawalności jego rywala oraz bliskości innej gali PPV (Kowaliow-Ward).

No cóż, Vargas jak na razie nie należy do wielkich i uwielbianych przez miliony mistrzów. Jednakże eksperci uważają, że ten chłopak ma spory talent. Ma też jednak i wady, które w czerwcu 2015 roku obnażył dobry znajomy „Pacmana” Bradley, fundując 27-latkowi pierwszą porażkę w karierze. Pochodzący z „Miasta Aniołów” Jessie powrócił jednak w dobrym stylu w marcu tego roku, kiedy to zastopował w 9. rundzie niepokonanego dotychczas Sadama Alego (23-1, 13 KO) i odbierając w nagrodę wakujące trofeum WBO.

Co będzie górą - młodość czy doświadczenie? Który styl okaże się lepszy - technika Vargasa czy bezpardonowy atak Pacquiao? Bitwa zapowiada się całkiem nieźle. Sobotnią noc warto zarwać również dlatego, że bez względu na wynik jest to być może ostatni występ jedynego w swoim rodzaju „Pacmana”. Panowie, odpalcie więc fajerwerki i niech wygra lepszy!

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Rolan
Data: 03-11-2016 21:06:06 
Będzie fajna walka to na pewno. Liczę na Pacmana bo jego zwycięstwo otworzy drogę do zajebistych walk z Crawfordem czy Łomaczenką.
 Autor komentarza: samqualis
Data: 03-11-2016 21:14:07 
a ja licze ze moj ulubieniec wygra w efektownym stylu i odejdzie na dobre z boksu, swoje juz zrobil, zywa legenda tego sportu ;)
 Autor komentarza: holy
Data: 04-11-2016 08:21:55 
Ostatni występ miał być w kwietniu. Jedyną noc, jaką zarwałem dla Fakjao to walka z Majłiterem. A pozostałe - powtórka w tv wystarczy.
 Autor komentarza: cyrus37
Data: 04-11-2016 08:42:06 
Ostatni występ miał być w kwietniu. Jedyną noc, jaką zarwałem dla Fakjao to walka z Majłiterem. A pozostałe - powtórka w tv wystarczy.

Najbardziej zadowalającym dla ciebie programem będzie Klan, tam powtórek masz mnóstwo.
 Autor komentarza: holy
Data: 04-11-2016 10:21:20 
Klanu nie oglądam, nigdy nie oglądałem, ale kolega widać ogląda, skoro pisze, że tam dużo powtórek.
 Autor komentarza: JIN
Data: 04-11-2016 11:48:48 
Niby legenda, ofensywny styl etc. ale jak dla mnie zero charyzmy. Oglądałem kilka walk z jego udziałem zarywając noc bo albo lubiłem rywala (Cotto, Mosley), albo jak w przypadku ostatniej walki z Marquezem (również sentyment do Meksykańca) zakończenie sagi i spychanie Manny'ego w odmęt historii kolejną porażką - co się ku mej wielkiej radości udało.

Sanuje, ale nie lubie.
 Autor komentarza: JIN
Data: 04-11-2016 11:50:15 
edit: inne walki oglądałem później, tylko dla trzech siedziałem do rana ;)
 Autor komentarza: kibicfg
Data: 04-11-2016 14:06:18 
8 kategorii wagowych a różnica między nimi to waga średniej wielkości kupy. To już jest jest jakaś kpina to że można zrobić mistrza w 8 kategoriach wagowych jest najlepszym dowodem na to że trzeba radykalnie zmniejszyć ilość kategorii wagowych w boksie.
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 04-11-2016 14:26:01 
@kibicfg
Twój cytat:"To już jest jest jakaś kpina to że można zrobić mistrza w 8 kategoriach wagowych..."
#
#
Pac-Man jest mistrzem w 6 kategoriach wagowych, nie w 8.
 Autor komentarza: samqualis
Data: 04-11-2016 19:08:34 
6 w prestizowych pasach, ogolnie to w 8
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.