WHYTE WYGRYWA, ALE NIE ZACHWYCA

W jednej z głównych walk gali Eddiego Hearna w Glasgow faworyzowany Dillian Whyte (19-1, 15 KO) pokonał przed czasem Iana Lewisona (12-3-1, 8 KO), ale trzeba przyznać, że nie zachwycił. Przymierzany do większych walk pięściarz pochodzący z Jamajki choć był stroną przeważającą, na tle swojego rywala nie prezentował odpowiedniej formy. 

Whyte starał się być aktywny, ale pierwszą rundę można było zaliczyć Lewisonowi, który skutecznie przeciwstawiał się rywalowi. Odbiegał umiejętnościami, jednak momentami udawało mu się napsuć krwi Whyte'owi. 

Ten z kolei przechodził do ofensywy, ale chwilami jego poczynania były nieudolne, gubił się w obronie, która na przestrzeni całego pojedynku u niego kulała. 28-latek wziął się jednak do roboty, zadawał więcej ciosów i punktował Lewisona, który rozpoczął uparcie szukać zwycięstwa przed czasem. W dziewiątej rundzie Whyte przyspieszył, zaatakował i wyraźnie zmęczony Lewison nie wyszedł na kolejną rundę. 

To trzecie zwycięstwo Whyte'a od czasu porażki z Anthonym Joshuą z grudnia ubiegłego roku. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 07-10-2016 23:46:42 
a kiedy Whyte zachwycił?
wyszedł mu ten jeden cios po którym Joshua się zachwiał, poza tym zbierał całą walkę aż miło.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 08-10-2016 00:48:15 
No i w porowaniu do wszystkich poprzednich walk najbardziej zachwycil wlasnie z potworem aj
 Autor komentarza: Wardology
Data: 08-10-2016 00:48:52 
Ten jeden cios porządnie wypromował jego karierę. Przeciętny bokser dostający więcej zainteresowania niż jest tego wart.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 08-10-2016 03:01:25 
Przeciętna walka zawodnika będącego co najwyżej w bardzo szerokiej czołówce HW.

Jab Whyte'a był momentami niezły, szybki, długi i dość kąśliwy, ale i tak nie pomógł w utrzymywaniu na dystans niewysokiego, tłustego, dość wiekowego Lewisona z krótkimi rączkami. Rzekomo super mocny cios Dilliana nie robił na starszym z Angoli większego wrażenia.

Porównania do Chisory są na wyrost - Whyte mając 20 zawodowych walk na koncie walczy ze średniakami (nie licząc AJa) wypadając na ich tle średnio, Dereck po kilkunastu walkach obił zaliczającego się ówcześnie do czołówki Heleniusa i dał niezłą walkę Kliczko.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 08-10-2016 03:01:59 
A w artykule jest błąd - Lewison wyszedł do 10 rundy, na początku 11 jego trener poddał walkę.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 08-10-2016 03:48:34 
Whyte korzysta z rozgłosu jaki dała mu walka z AJ i w sumie to dobrze. W Hw tacy zawodnicy zawsze się przydadzą. Kilka ciekawych zestawień z nim by stworzył a ze względu na atrybuty i Ci najlepsi mogą się na nim sprawdzać. Widać Hearn wyczuł że walką z Anthonym Dillian zdobył wystarczająco dużo rozgłosu i renomy by warto było to pociągnąć.

Co do Chisory to facet miał sporo szczęścia w swojej karierze. Czy ktoś chce to uznać czy nie to i Hellenius i Vitali walczyli z nim "podobno" z kontuzją. Hellenius na pewno bo wystarczy sprawdzić ile pauzował po ich starciu a Vitali moim zdaniem też uraz jakiś miał o czym świadczy zmiana w pewnym momencie w sposobie boksowania z karcenia Derecka masą ciosów na cofanie się i zadawanie ciosów jedną ręką.
Czy można więc uznać za szczególne sukcesy Chisory te walki? I owszem ale gdyby wstawić w obie sytuacje D.W. mogłoby się to (niekoniecznie musiało) skończyć podobnie.
Jak zaś się potoczyła dalej kariera Darka każdy wie. Haye go znokautował a dalej to już cięcie kuponów ze względu na przeszłość. Jestem przekonany choć mogę się mylić że Chisora mimo wszystko bardzo skorzystał na tym że to nie z Władem a z Vitalijem przyszło mu dzielić ring. Myślę że młodszy z braci znokautowałby go w końcówce walki i tyle by było z jego wielkiej kariery (Władka zdrowie w ringu nie zawodziło a i bił sporo mocniej)
Czy więc Dereck jest lepszy niż D.W? Może na papierze ale w rzeczywistości to prawdopodobnie zawodnicy o podobnych możliwościach.
 Autor komentarza: matd
Data: 08-10-2016 05:27:11 
@BlackDog

Dokladnie !

Walka z AJ mimo tak sromotnie przegrana dala mu slawe,a to o wszystkim swiadczy :)
Whyte z Chisora,Price czy inna druga/trzecia liga mile widziany......

Ps Zyje tym jadem..W sensie AJ v WK !!!!!
 Autor komentarza: TheKudiq
Data: 08-10-2016 08:02:05 
Zobaczyłbym go ze Szpilką.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 08-10-2016 09:21:32 
Whyte się dobrze ogląda, robi dużo fajnego szumu przed walką, no i obecnie boks w UK jest na fali wznoszącej.
Umiejętności bokserskie są w tym przypadku mniej ważne.
Ze Szpilką byłaby fajna walka, myślę że jeśli Artur by czegoś nie wyłapał, to wypunktowałby Whyte. Ale szanse na takie starcie są zerowe - Whyte to gwiazda w UK, Szpilka jest tam anonimowy. A nie sądzę aby dla Whyte było sensowne ruszyć się za granicę.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 08-10-2016 10:16:19 
Dereck Chisora:
- 2xFury, Vit Klitschko, David Haye, SD z Helleniusem, SD z Pulevem
- mistrz Wielkiej Brytanii, mistrz Europy, pretendent do pasa mistrzowskiego HW
- oprócz walk ze ścisłą czołówką pokonał kilka dobrych na tamten czas nazwisk

Dillian Whyte:
- z czołówki walczył tylko z AJ
- najlepsza wygrana w karierze nad Brianem Minto
- zdobył mistrza Wielkiej Brytanii z mało znaczącym przeciwnikiem

Moim faworytem byłby Dereck Chisora, Malik Scott to lepsze nazwisko niż Whyte.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.