TREY LIPPE MORRISON: PRACUJĘ NA SWOJĄ WŁASNĄ KARIERĘ

Trey Lippe Morrison (11-0, 11 KO) to syn legendarnego "Duke'a". Ale zmarły niedawno Tommy Morrison nigdy nie stworzył związku z matką Treya - Cristi. Utrzymywał natomiast stałe kontakty ze swoim potomkiem. Trey przejął nazwisko po ojczymie, kochał sport, choć trzymał się z daleka od boksu, uprawiając inne dyscypliny. Geny w końcu jednak dały o sobie znać.

Dziś w nocy Trey spotka się ze znacznie bardziej doświadczonym z ringów olimpijskich Edem Latimore'em (13-0, 7 KO). Pojedynek został zakontraktowany na sześć rund.

- Mój ojczym Mark Lippe miał ogromny wkład w moje ukształtowanie. Morrison nie było moim oficjalnym nazwiskiem, ale od teraz będę już go używał na stałe. Nazywam się Lippe-Morrison. W ten sposób oddam hołd swojemu ojcu. Bo nawet kiedy jeszcze nie miałem pojęcia o boksie i trenowałem inne sporty, już wtedy widziałem wiele podobieństw w sposobie poruszania się pomiędzy mną a moim biologicznym tatą. Muszę oczywiście wiele się uczyć, jednak trochę odziedziczyłem po tacie - mówi zawodnik trenowany przez samego Freddiego Roacha. Ale pięściarz współpracuje również z Tony Holdenem, który wcześniej trenował razem z jego ojcem, byłym mistrzem świata wagi ciężkiej.

- Tony i Freddie uznali, że jestem już gotowy na takie testy, co tylko dodało mi pewności siebie. Czeka mnie bardzo trudna walka z najgroźniejszym dotąd rywalem. Wielu ludzi przygląda mi się, by porównać mnie do ojca, ale ja jestem tylko sobą i będę pracował na swoją własną karierę - dodał Lippe Morrison.

- Miałem już być na Filipinach, jednak poprosiłem Manny'ego Pacquaiao, by dał mi tydzień więcej. Przed Treyem duża walka, lecz jesteśmy na nią przygotowani. Mieliśmy doskonałe sparingi i wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Latimore będzie trudną przeszkodą, wierzę jednak w zwycięstwo Treya, który potrafi naprawdę mocno uderzyć - powiedział Roach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 23-09-2016 11:44:15 
To tzw maly ciezki. Mlody jest wiec ,oze cos z niego bedzie, ale swojemu ojcu raczej nie dorowna.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 23-09-2016 13:42:13 
Nie musi dorównać. W dzisiejszej HW można osiągnąć więcej będąc o wiele mniej utalentowanym. Tacy jak Moorer, Morrison czy nawet Tua bądź Ruddock dzisiejszą wagę ciężką by wyczyścili do cna a nie wspominam już o tych najlepszych
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 23-09-2016 14:19:32 
lol na pewno. Wyżej wymienieni poskładaliby Kliczkę, Furego, Joshuę i Wildera jednego wieczor xDDDDDD
 Autor komentarza: Arabian
Data: 23-09-2016 17:14:06 
Moorer i Ruddock mogli by rywalizować z powodzeniem,Ruddock bardzo nie doceniany bokser,ale Tua i Morrison jakieś upsety by mieli ale topem by nie byli.
 Autor komentarza: holy
Data: 23-09-2016 20:35:58 
Morrison był dobrym bokserem, ale nie wygrałby z Kliczką, Furym czy Joszuą. Moim zdaniem Gołota też by go pokonał.
 Autor komentarza: Arabian
Data: 23-09-2016 20:42:27 
holy

Morrison bie pasuje Andrew stylowo mogła by być walka do teleekpresu ale jaby Andrew wszedł w 2 pierwsze rundy to by ubił Morrisona.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.