ROACH: PACQUIAO GOTOWY WALCZYĆ Z CANELO
Trener Manny'ego Pacquiao (58-6-2, 38 KO) twierdzi, że Filipińczyk jest gotowy walczyć nie tylko z czołówką wagi półśredniej, ale nawet dużo większymi rywalami - w tym z Saulem Alvarezem (47-1-1, 33 KO).
"Pac-Man" przyleciał w środę do Los Angeles, gdzie w czwartek wziął udział w konferencji prasowej przed pojedynkiem z Jessie'em Vargasem (27-1, 10 KO). Bokser z Azji jest zdecydowanym faworytem tej potyczki, dlatego już mówi się o jego kolejnych dużych walkach. Z kim mógłby się zmierzyć?
- Z Crawfordem, Mayweatherem, "Canelo". Tak, Manny na pewno byłby gotowy walczyć z "Canelo" - powiedział Freddie Roach.
Amerykański szkoleniowiec dodał, że był bardzo zadowolony z postawy swojego podopiecznego w kwietniowym pojedynku z Timem Bradleyem. Zapewnił jednak, że nie będzie miał oporów, by doradzić 37-latkowi emeryturę, kiedy zobaczy, że jego poziom spada.
- Mamy umowę. Gdy zauważę, że nie poświęca się treningowi tak jak powinien, albo że nie ma tak dużej chęci do boksowania, powiem mu, żeby przestał - oznajmił.
Walka Pacquiao-Vargas odbędzie się 5 listopada w Thomas & Mack Center w Las Vegas. Stawką będzie należący do Amerykanina pas WBO w kategorii do 147 funtów.
Wiem, ze Roach ma parkinsona, ale chyba lepiej zeby juz umarl, bo niedlugo zacznie pieprzyc glupoty jak De La Hoya.
Roach już od dawna pierdoli podobnie
"chyba lepiej zeby juz umarl".
Coś nie tak z głową masz?