WARD: ODBIORĘ MU PASY - KOWALIOW: ON WCIĄŻ BOKSUJE TAK SAMO
- To kompletny zawodnik, ale nie ma żadnych powodów, dla jakich miałbym go nie pokonać - mówi Andre Ward (30-0, 15 KO), który w sobotę odprawił Alexandra Branda i już 19 listopada skrzyżuje rękawice z doskonałym Siergiejem Kowaliowem (30-0-1, 26 KO).
- Jestem połączeniem Roya Jonesa, Bernarda Hopkinsa i Floyda Mayweathera. Być może brzmi to trochę arogancko, ale długo studiowałem styl walki każdego z nich i potem wcielałem to do swojego boksu. Trenujący mnie Virgil Hunter połączył każdy z tych stylów, dlatego mogę teraz boksować, bić się w półdystansie i robić to, co akurat muszę w danym momencie. Nie mogę się już doczekać starcia z Kowaliowem. Wyjdę do ringu by odebrać mu jego pasy - zapewnia Amerykanin.
- Andre nie może się równać z Rosjaninem jeśli chodzi o siłę ciosu, ale ma wszystko inne, by go pokonać. Ma wystarczająco duże umiejętności aby sfrustrować i wypunktować Kowaliowa. Na pewno jednak musi unikać jego prawej ręki - uważa legendarny Bernard Hopkins, który przegrał na punkty z "Krusherem" ponad półtora roku temu, a teraz proponuje Wardowi swoją pomoc.
Brand, który przegrał w sobotnią noc każdą z dwunastu rund z "SOG", nie daje mu jednak większych szans w konfrontacji z Rosjaninem.
- Ten facet w ogóle nie ma siły. Pokonał mnie, ale nie potrafi mocno uderzyć. Przewaga Kowaliowa w sile będzie ogromna i dlatego znokautuje go - przekonuje Brand.
- Ward wyglądał dobrze, lecz analizując jego poprzednie walki nie widzę u niego żadnych zmian. Wciąż boksuje tak samo. Oczywiście jest wielkim mistrzem, a spotkanie z nim będzie największą walką mojego życia, ale znajdę na niego sposób. Jedyna nowość w stylu Warda to zmiana pozycji na mańkuta, nic więcej - stwierdził natomiast sam Kowaliow.
Nie mogę się doczekać!
Mozesz mi wytlumaczyc jaki jest kontekst i (zapewne ukryty)sens anglojezycznej wstawki "said no one ever", ktora oznacza "powiedzial zaden kiedykolwiek" lub "powiedzial nie jeden kiedykolwiek"?
Kminie, kminie ... i nie moge rozkminic...
Kalambur taki czy co?
w angielskim nie ma podwójnych zaprzeczeń. Pod tym względem przeciętny Polak potrafi zaprowadzić przeciętnego Anglosasa w narożnik i znokautować kombinacją "już nigdy z nikim niczego nie wypiję".
mieszkam w UK, angielskim od lat posluguje sie na codzien. I nie jest to lamana angielszczyzna gdyz takiej w w miejscu, ktore oplaca moje rachunki (czyt praca) a jest nim obsluga klienta (customer service) jednego z wiekszych tutejszych bankow, nie zaakceptuje... Wiem o czym mowisz, po prostu przetlumaczylem nietrzymajacy sie kupy zlepek slow. Podejrzewam, ze zamysl by "say no more" itp
Ale masz racje swoja reakcja na moj post. Zlosliwie przyhejterowalem. Bez urazy arpxp i Meehaw. Ponioslo mnie...
:)
"Kowaliew natomiast może wygrać jedynie przez nokaut na punkty wygrać z Wardem to raczej nie mozliwe:)
"
Wygranie na punkty niemożliwe?
Wg mnie idealną taktyką dla Kowaliowa będzie punktowanie i ciągła presja, a jak nadarzy się okazja i coś porządnie wejdzie to skończenie roboty...
Po walce z Hopkinsem gdzie Rosjanin robił to trochę na silę, co prawda miotał Hopkinsem jak lalką (zupełnie niepotrzebnie), dlatego sądzę że kacapy "wyciągnęli" wnioski...
Pamiętajcie, że on zabił w ringu zawodnika i nie zrobiło to na nim wielkiego wrażenia. To mówi dużo o mentalności tego kolesia.
Meehaw,
mieszkam w UK, angielskim od lat posluguje sie na codzien."
Ja z kolei byłem parę lat tłumaczem, więc zawsze możesz się czegoś nowego nauczyć ode mnie :). I oczywiście nie czuję się urażony Twoim hejterowaniem (kek), ponieważ bardzo często spotykam Polaków, którzy angielski znają tylko w wersji oksfordzkiej i chcą się dowartościować poprawiając angielski slang na "proper english".
Czyzby na tym forum ludzie spierali sie bez "kurew" i "chujow"? :)
Z tlumaczem sie nie spieram. Ale zeby nie bylo, sprawdze w takim razie "slangizm" jesli tak mozna to nazwac :)
Pozdr
Kowaliew natomiast może wygrać jedynie przez nokaut na punkty wygrać z Wardem to raczej nie mozliwe:)
Tak samo Ward może wygrać przez KO jak i Kowaliow na punkty. Choć Kowaliow na punty bardziej prawdopodobne.
60% Kowal przed czasem,
30% Kowal przez decyzję,
9% Ward przez decyzję,
1% Ward przed czasem.
Zakładając formę Kowala z rewanżu z Pascalem, a Warda z walki z Barrerą.
Bo B-hop był w tej walce 50-letnim średnim przeciwko prawdziwemu półciężkiemu w prime. Analogia z Wardem pomimo "bycia śliskim" obu panów jest zupełnie nie na miejscu.
Walka Kowaliow v Ward będzie wyglądała zupełnie inaczej, choć i tak stawiam na zwycięstwo Krushera.
Data: 08-08-2016 21:58:52
"Czyzby na tym forum ludzie spierali sie bez "kurew" i "chujow"? :)"
Takie rzeczy to tylko pod tematami, w których wypowiadają się cop albo nietrzezwytomeq
"Bo B-hop był w tej walce 50-letnim średnim przeciwko prawdziwemu półciężkiemu w prime."
Tak, a gladiator z Las Vegas pokonał w walce stulecia zawodnika wagi muszej.
taki styl Skuteczny dla mnie osobiście jest nudny mało widowiskowy
, Sergey oprócz tego że jest panczerem i jest szybki jest też dobrze wyszkolony technicznie i co ważne dużo mocniejszy fizycznie niż Ward,
Ward nie nokutował nawet w Super Średniej wiec Silnego Półciężkiego Kovaleva nie znokautuje napewno
Nie zdziwi mnie żadne wyniki nawet Kovalev zarówno jest w stanie znokautować ( choć oto będzie nie łątwo ) jak wygrać na punkty Wardem , a Ward nie nokatuje Kovaleva ew po brudnej walce nieznacznie wypunktować Warda.