KHAN: W STU PROCENTACH WSPIERAM BROOKA

Decyzją o walce z Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO) o mistrzostwo świata wagi średniej Kell Brook (36-0, 25 KO) zaimponował nawet Amirowi Khanowi (31-4, 19 KO), który jak dotąd nie miał wiele dobrego do powiedzenia o swoim niedoszłym przeciwniku.

- Wolałbym zobaczyć walkę Eubanka Jr z "GGG", ale zgoda, już najwyższa pora [na dużą walkę dla Brooka]. W stu procentach wspieram Kella, cieszę się, że poszedłeś w moje ślady, zadanie trudne, ale wszystko może się zdarzyć, tylko się z tego nie wycofuj. Brytyjscy pięściarze rządzą teraz światem boksu, mamy tylu zawodników, którzy są skłonni ryzykować i walczyć z najlepszymi - napisał zawodnik z Boltonu na Twitterze.

W maju Khan sam walczył z dużo większym i silniejszym zawodnikiem. Przez kilka rund dobrze sobie radził, ale w szóstej Saul Alvarez ciężko go znokautował. Anglik przez dłuższą chwilę nie podnosił się z ringu.

Brook podjął jeszcze trudniejsze zadanie, bo pomiędzy wagą półśrednią, której jest mistrzem, a średnia istnieje aż 13 funtów różnicy. Dysproporcja pomiędzy kategoriami Khana (półśrednia) a Alvareza (umowne 155 funtów) wynosiła "tylko" 8 funtów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: boksfaner
Data: 09-07-2016 11:15:05 
z tym, że w dniu walki nie mogą mieć więcej jak 170 funtów. W walce Canelo-Khan takiego ograniczenia nie było, a Canelo waży więcej niż GGG, pewnie te 175 w dniu walki z Khanem miał.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 09-07-2016 11:25:53 
Jak dla mnie to bardzo głupia decyzja Brooka.

W ogóle nie wiem skąd taki pomysł.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 09-07-2016 12:14:43 







Stoje murem w 100% po stronie Golovkin'a. W przeciwienstwie do tej rudej pizdy z Meksyku Golovkin nie zbija i nigdy nie zbijal wagi na sile przed kazda walka tylko po to zeby potem obijac zawodnikow z nizszych limitow wagowych, spotykajac sie z nimi w jakis umownych limitach. Golovkin od poczatku mowil ze jest zawodnikiem middleweight i to wlasnie w limicie do 160lbs jest posiadaczem 3 pasow.
Podobnie walka z Brookiem odbedzie sie w limicie middleweight, bez zadnego naciagania, odwadniania, unikania walki, udawania kogos kim nie jest.
A to czy Brook jest gotowy pojsc o wage wyzej to jest tylko i wylacznie problem Brook'a. On sam, jego team i promotor twierdza ze jest. Jesli jest takim kozakiem zeby wychodzic z klientem ktorego media nie bez przyczyny okrzyknely "middleweight terror" to nie ma problemu - zapraszamy do tanca. Facet ma swietny rekord, jest popularny na wyspach - swietny material na zorganizowanie top'owego wydarzenia w boksie.
Golovkin jak mistrz wagi sredniej wychodzi do obrony pasow z kazdym w tej wadze i nie ma w tym nic niepoprawnego.
Alvarez to kunktator i oszust ktory poprzez manipulowanie wlasna waga i negocjowaniem umownych limitow zwieksza swoje szanse przed walka zanim pojedynek jeszcze sie zacznie......







 Autor komentarza: Rollins
Data: 09-07-2016 12:49:38 
Gołowkina można w pełni zrozumieć. Wszyscy go unikają. No, może nie wszyscy, bo taki Lara pewnie by z nim wyszedł, ale po co mu Lara? Ani z tego kasy, ani prestiżu.
Poza tym wcale nie wiadomo, czy naprawdę by wyszedł, bo przed walką, może sobie gadać, jak wie, że nic z tego. Chociaż Lara ma podobną sytuację do Gołowkina - też nikt się nie kwapi do walki z nim, a i kasowych rywali z junior średniej już nie ma (meksykańskiego tchórza nie liczę), tak że raczej by nie miał skrupułów zawalczyć o solidne pieniądze.

Dziwi mnie natomiast decyzja Brooka. On chyba myśli, że wyjdzie, zawalczy, zarobi grube pieniądze, a w razie porażki pas mu zostanie i i tak nie przekreśli, czy przystopuje to jego dalszej kariery.
Tylko że właśnie tutaj popełnia chyba błąd - po walce z Gołowkinem już nigdy może nie być taki sam, a kto wie, zy w ogóle ten nie odbierze mu ochoty do kontynuowania kariery.

Z Brookiem to taka dziwna sprawa, bo z kim to on miał nie walczyć... I jakoś nigdy do tych walk nie dochodziło (nie licząc Portera). Tak że ja zupełnie bym się nie zdziwił, jakby do tej walki z jakichś powodów nie doszło.

Nie wiem, jaki jest cel rozdmuchiwania tego (jeśli faktycznie to tylko ściema), ale teraz boksem rządzi biznes, układy do tego stopnia, że trudno wyczuć o co chodzi.
Ci, którzy powinni ze sobą walczyć, nie walczą. Ci, który nie powinni, walczą.
Ktoś tam chce kogoś uniknąć, to bierze rywala nie możliwego (zdaje się) do pokonania, a później...
do walki z jakichś tam przyczyn nie dochodzi.
Ale temat był? Był. Sprawa rozdmuchana? Rozdmuchana itd.

Jeśli Brook faktycznie chce zawalczyć z GGG, to po tej walce szybko nie zobaczymy go w ringu. A może i wcale.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 09-07-2016 12:50:51 
*niemożliwego
 Autor komentarza: lynce
Data: 09-07-2016 13:19:06 
Taki kontrakt to jakby pstryczek w nos dla innych zawodników wagi średniej. Jakby GGG mówił 'zobaczcie tchórze, ten mały koleś zgodził na walkę ze mną, a wy uciekacie i oddajecie mi pasy bez walki'
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 09-07-2016 13:22:02 
@Rollis



Mysle ze decezja Brooka to w duzej mierze czysta desperacja. Lata leca a godnych rywali i duzych pieniedzy jak nie bylo tak nie ma. Dla niego to byc moze jedyna szansa zeby naprawde porzadnie zarobic. Do tego zawsze jest szansa (bardzo nikla ale zawsze) na pokonanie prawdziwego dominatora i zdobycie 3 pasow mistrzowskich w wadze sredniej, takiemu Brook'owi taka szansa nie zdarza sie codziennie....Co do tego co bedzie "po walce z Golovkinem" to wszyscy doskonalne zdajemy sobie sprawe jakie jest ryzyko - pewnosc siebie i psychika to w boksie absolutnie kluczowa sprawa a po walkach z takimi killer'ami jak Karaganda zawodnicy zazwyczaj nie wracaja tacy sami....Zmienia sie sposob reagowania na ciosy przeciwnikow, zawodnicy staja sie bardziej zachowawczy i sklonni do "kalkulowania" wlasnych ruchow zanim sie znowu odslonia itd Pewnosc siebie, ta iskra i to "cos", to jest cos co traci sie czesto bezpowrotnie.......Widocznie Brook wykalkulowal ze jak ma obijac sredniakow do konca swojej kariery to juz raczej "sprzeda" rekord w walce z mega kozakiem, za porzadne pieniadze gdzie na szali sa nie tylko 3 pasy wagi sredniej ale i slawa tego ktory pokonal "middleweight terror" GGG.......
Jak do tej walki dojdzie i dojdzie w pelnym limicie 160lbs to szacunek dla Brook'a niezaleznie od rezultatu......







 Autor komentarza: StewRoid
Data: 09-07-2016 14:01:18 
tak naprawdę to ile wnosi Canelo do ringu w dniu walki to trochę wróżenie z fusów. Oczywiście jego hejterzy będą mu przypisywali lekko zawyżoną wagę.
Fakt jest jednak taki że na dzień przed robi limit, a mocniejsze odwadnianie się też ma pewne konsekwencje i odbija się na kondycji.
Naprawdę sądzicie że do ringu wnosi więcej od GGG,robiąć limit o 6 funtów niższy na dzień przed?
ja wątpie, myślę że są to bardzo zbliżone wagi.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 09-07-2016 14:28:49 
KnockinOnHeavensDoor

No właśnie Brooka zupełnie nie mogę zrozumieć (ale tu trzeba by znać wszystkie niuanse i szczegóły całego biznesu). Walczy z najlepiej obsadzonej kategorii, jest niepokonany, posiada pas - na brak rywali nie powinien narzekać.
Jest Keith Thurman, Jessie Vargas, Danny Garcia, wreszcie Amir Khan (hit na Wyspach), a nawet rewanż z Porterem (ten na pewno by się zgodził i na pewno nie marudziłby finansowo). To wszyscy atrakcyjni rywale pod względem sportowym i kasowym. Ale, jak mówię, tu trzeba by znać szczegóły biznesowe, żeby wypowiadać się konkretnie.
Jak dla Mnie Gołowkin to najgorszy wybór.
Wiadomo - kibicom w to graj - cieszą się, że Brook ma jaja, że próbuje itd ale to nie kibice będą w ringu...
Możliwe, że Brook od dłuższego czasu się przygotowuje do walki z GGG w wadze średniej, ale co to za plus? Może za dużo zbijał do welter, ale też - co to za plus?
Tutaj wyjdzie do kolesia, który jest przynajmniej dwa poziomy wyżej od jego dotychczasowych rywali. Jakie ma szanse na chociażby dotrwanie do końcowego gongu? Praktycznie żadnych.

Ja tu widzę tak: mniejsza kasa - ale rywal na swoim poziomie; większa kasa - ale rywal bardzo groźny + możliwy solidny uszczerbek na zdrowiu.

Powtarzam: Gołowkinowi się nie dziwię. On chce zarabiać, dostanie solidną kasę za łatwego (zdaje się) rywala.
Dziwię się Brookowi za tę decyzję. No i szkoda, że dla kibiców to starcie będzie jakieś takie... nijakie (bo wynik w zasadzie znany).

No i chyba najgorsza chujnia będzie, jeśli to wszystko ta jakieś biznesowe sztuczki i ch. z tej alki wyjdzie ostatecznie.
 Autor komentarza: Dixell
Data: 09-07-2016 20:41:56 
Czego nie potraficie zroumiec? Moze po prostu Kell wierzy w swoje umiejetnosci i nie bawi sie w liczby i pieniadze? Tak ciezko to zrozumiec? Najwidoczniej jest sportowcem z krwi i kosci. Wy widzicie tylko biznes.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 09-07-2016 22:58:10 
Widzimy też, że Gołowkin może mocno skrzywdzić Kella, może mu zakończyć karierę.
To nie takie proste.
 Autor komentarza: Dixell
Data: 10-07-2016 00:36:05 
Widziec to ty sobie mozesz co chcesz. Ryzyko jest zawsze, ale bez tego nie ma sukcesow, ktore zapisuja sie w historii bosku/sportu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.