OBÓZ GOŁOWKINA CHCE OD CANELO ZOBOWIĄZANIA NA PIŚMIE

Promotor Giennadija Gołowkina (35-0, 32 KO) zamierza naciskać na obóz Saula Alvareza (47-1-1, 33 KO), aby nie tylko w formie ustnej, ale i pisemnej zobowiązał się do hitowego pojedynku z Kazachem.

Przedstawiciele obu pięściarzy doszli w tym tygodniu do porozumienia, na mocy którego do walki dojdzie najwcześniej jesienią 2017 roku. Wcześniej podobne porozumienie osiągnięto w sprawie konfrontacji w roku bieżącym, co jak widać, na niewiele się zdało.

- Musimy mieć coś na piśmie. To kolejny krok, żeby stało się to wszystko realistyczne. Jeśli mamy układać kalendarz Giennadija wokół walki z "Canelo" w przyszłym roku, musimy mieć jakieś potwierdzenie - oznajmił Tom Loeffler, promotor "GGG".

Nadmienił, że ma dobre relacje z promującą Meksykanina grupą Golden Boy Promotions, dlatego nie wątpi, że uda się zawrzeć pisemną umowę. Odrzucił też sugestię, jakoby Alvarez obawiał się walki z jego zawodnikiem.

- Nie sądzę, aby "Canelo" obawiał się kogokolwiek. Myślę, że chce się zmierzyć z Giennadijem. Chcą to jeszcze zbudować pod względem marketingowym. To tylko rok. Nie będzie to pięć lat, jak w przypadku Mayweathera [i Pacquiao]. Ale gdyby zależało to od nas, walczylibyśmy z Saulem dużo wcześniej - powiedział.

Gołowkin ma wrócić na ring na przełomie sierpnia i września, być może starciem z Chrisem Eubankiem Jr. Alvarez wystąpi we wrześniu. Wśród jego potencjalnych rywali wymienia się m.in. Liama Smitha.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Knot
Data: 24-06-2016 12:07:41 
Na miescu Golonkina nie walczyłbym z tym śmieciem, bo ma już jego pas, a Sraul stchórzył ale pewnie zarobki z tej walki zrobią swoje i będzie ta walka kiedyś tam.
Sraul chyba czeka aż Golonkin dobije gdzieś do 37-38 lat i wtedy się zdecyduje.
 Autor komentarza: zamek9
Data: 24-06-2016 12:22:59 
prawda jest taka, że Alvarez nie ma nic do tego i możliwe, że chce walczyć z Golowkinem i się nikogo nie obawia, problem jest w jego promotorach którzy na nim kase zarabiają i dobrze wiedzą że po jego porażce już takich kokosów nie bedzie, więc to raczej nie wina Alvareza ale jego promotorów
 Autor komentarza: rondobry
Data: 24-06-2016 12:46:45 
W boksie tak dlugie planowanie róznie sie konczy ,ale to Gienia takze nie ma powodu do obaw.Bo niby kto miałby z nim wygrac w średniej?Alvarez zaraz dorwie jakis pas ale czy w MW to nie sadze chyba że da komus dobrze zarobic .
A z tymi pismami ,walkami na papierze,aferami to ludzi do boksu nie przyciagną.A tu trzeba jakos kibiców zainteresowac ,szczególnie młodych.
 Autor komentarza: Krusher
Data: 24-06-2016 13:12:55 
Jedno pytanie, skoro Kazach jest taki dobry jak każdy mówi, jak podkreśla jego trener to dlaczego nie chciał zrobić jednorazowego wyskoku ( skoro tak lubi średnią ) i sklepać Warda ? Przecież mitycznego Kazacha bał się nawet Kovalev ;)

Żeby nie było nie bronie Canelo, unika tej walki i to jest fakt. Tyle, że Kazach też idealny nie jest. Oczywiście nie leci w kulki tak jak Meksykanin, ale jednak pamiętamy, że jest gotowy na każdego w 168 , a dla Andre spadło już do 164 ;)
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 24-06-2016 14:34:11 
A jakiej wagi zawodnikiem jest GGG? Średniej. Co więc dziwnego że nie ma póki nie zakończy tematu tejże wagi chęci ryzykowania walki z najlepszym zawodnikiem kategorii wyżej który w dodatku już się w w niej nie mieści i poszedł wyżej.
Alvarez to jednak trochę inna bajka bo on się osrał (on czy jego team wszystko jedno bo gdyby naprawdę mu zależało do walki by doszło) zawodnika ze swojego limitu twierdząc że on w tym limicie jeszcze nie walczy choć był w nim mistrzem...
Samo pisanie o tej sytuacji Alvareza sprawia że człowiekowi się kręci w głowie od poziomu nonsensu.
Mistrz w średniej nie chce walczyć ze średnim bo on nie jest zawodnikiem średniej choć do ringu wnosi limit półciężkiej.
...
 Autor komentarza: Rolan
Data: 24-06-2016 14:37:25 
Krusher
Nie wiem może dlatego że mu się to nie opłacało? Jest mnóstwo mniej niebezpiecznych potencjalnych przeciwników którzy generują większe pieniądze niż Ward. Rozumiem że jesteś fanem Kowaliowa ja też, ale po co te uszczypliwości? Przecież dzielą ich 2 kategorie wagowe, obaj sa genialni(w moim odczuciu GGG jest lepszy) ale to chyba oczywiste że wygrałby ten większy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.