DE LA HOYA: TRUMP PRZYJĄŁ ZAPROSZENIE NA WALKĘ CANELO-KHAN

Oscar De La Hoya, promotor gali Canelo-Khan, która w nocy z soboty na niedzielę odbędzie się w Las Vegas, poinformował, że ku jego zdziwieniu Donald Trump przyjął zaproszenie na hitową walkę.

- Jestem zaskoczony, ale otrzymałem potwierdzenie [że Trump będzie na gali]. To dla nas idealna okazja, aby pokazać, że muzułmanie i Meksykanie mogą mieć pozytywny wpływ na ten kraj, dlatego się cieszę - powiedział "Złoty Chłopiec".

Trump, jedyny już członek Partii Republikańskiej w wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych, podczas swojej burzliwej kampanii zasłynął ksenofobicznymi poglądami. Kontrowersyjny miliarder zapowiedział nawet budowę wielkiego, wartego miliardy dolarów muru, który miałby odgrodzić USA od Meksyku, skąd, jak stwierdził, zalewa Amerykę fala gwałcicieli i dilerów narkotyków. Nie dziwi więc, że pochodzący z Guadalajary Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) nie wypowiada się na jego temat zbyt pochlebnie.

- Nie chcę się mieszać w politykę, ale jego słowa są dotkliwe. Jak biegam na ulicy, widzę wielu moich rodaków, którzy ciężko pracują. Nie przyjechali kraść. Chcemy mu pokazać, że Meksykanie przyjechali tutaj, żeby odnieść sukces - oznajmił.

Również mający pakistańskie korzenie Amir Khan (31-3, 19 KO) nie jest zachwycony republikańskim kandydatem, który po ubiegłorocznych zamachach w Paryżu i San Bernardino stwierdził, że trzeba nałożyć zakaz podróży do USA na wszystkich muzułmanów.

- Kto wie, może to dla mnie i "Canelo" ostatnia walka tutaj, zwłaszcza jeśli Trump zostanie prezydentem - żartował w środę na konferencji prasowej.

Stawką pojedynku Canelo-Khan w T-Mobile Arena w Las Vegas będzie pas WBC w wadze średniej.