SHANE MOSLEY URATOWAŁ DZIECKO NA AUTOSTRADZIE

Shane Mosley (49-9-1, 41 KO) zachował się jak na mistrza przystało, kiedy zobaczył wypadek na autostradzie w Kalifornii.

W kolizji na drodze międzystanowej 405 zderzyły się cztery samochody. W jednym z nich znajdowało się dziecko. Płakało i krwawiło, ale jego ojciec był w szoku i nie potrafił otworzyć drzwi, aby je wydostać.

- Nigdy nie wiadomo, czy samochód się nie zapali, nie wiadomo, co się wydarzy - mówi Mosley, który był świadkiem całego zdarzenia.

44-letni bokser i jego partnerka wyciągnęli dziecko z auta i zaczekali na przyjazd karetki. Potem udali się za nią do szpitala, aby się upewnić, że cała rodzina ma się dobrze.

- Ojciec płakał, mówił, że jesteśmy niczym anioły, dziękował za pomoc - powiedział "Słodki" Shane.

Jako nastolatek Mosley sam wziął udział w tragicznym wypadku. W kwietniu 1988 roku stracił kontrolę nad pojazdem swojego ojca i się rozbił. Zginął wtedy podróżujący z nim 3-letni bratanek.

Finał niedzielnego wypadku nie był na szczęście tak dramatyczny. Kiedy okazało się, że wszyscy są cali, Mosley wręczył rodzinie bilety na swoją najbliższą walkę. Stoczy ją 28 maja w Glendale w Arizonie. Jego rywalem będzie Rosjanin Dawid Awanesjan (21-1-1, 11 KO), a w stawce znajdzie się tymczasowy pas WBA w wadze półśredniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: yaro1411
Data: 02-05-2016 12:38:09 
Bardzo lubie Shane'a mimo, że najlepsze lata ma za sobą to zawsze mu kibicuje ;) Świetny facet
 Autor komentarza: Ygnac
Data: 02-05-2016 12:40:32 
Brawo Shane!
Jesteś nie tylko wielkim bokserskim mistrzem, ale i do tego człowiekiem.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 02-05-2016 13:37:46 
uratował to jakby wyjal z plonacego auta czy robił reanimacje
On po prostu je wyjął z auta
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.