MEDINA WYJAŚNIA, DLACZEGO OPLUŁ DeGALE'A

Meksykanin Rogelio Medina (36-7, 30 KO) przyznał, że frustracja była powodem, dla którego pod koniec jedenastej rundy opluł mistrza świata IBF w wadze super średniej Jamesa DeGale'a (23-1, 14 KO).

- Byłem sfrustrowany i zareagowałem w zły sposób. Tak, oplułem go, ale to dlatego, że przez całą walkę uderzał mnie głową i łokciami, a mimo to nikt nie zwrócił mu uwagi. Mówił, że mnie zastopuje, ale nie chciał pójść na wymianę. Ciągle tylko się ruszał w ringu, przez to wszystko dopadła mnie frustracja - powiedział.

W nocy z soboty na niedzielę na gali w Waszyngtonie DeGale wypunktował Medinę na dystansie dwunastu rund. Sędziowie punktowali 117-111, 116-112 i 115-113.

W kolejnej walce Anglik zmierzy się prawdopodobnie z czempionem WBC Badou Jackiem, który w weekend podczas tych samych zawodów po kontrowersyjnym werdykcie punktowych jedynie zremisował z Lucianem Bute.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 02-05-2016 13:25:22 
Szukam po necie dobrego nagrania tej walki, by na chłodno ją sobie obejrzeć, ale niestety jeszcze nie znalazłem. Oglądałem ją raz na słabym streamie i według mnie DeGale przez większość czasu kontrolował ten pojedynek. Opinie wielu ekspertów i kibiców są jednak krytyczne dla występu DeGala. Są nawet tacy co twierdzą, że Medina wygrał tę walkę. Ja widziałem to inaczej. W moim odczuciu Chunky miał kilka razy Medinę na widelcu. Według mnie Brytyjczyk mógł skończyć ten pojedynek przed czasem, w drugiej połowie pojedynku, ale z niewiadomych względów wolał bawić się z Meksykaninem i próbował walczyć z nim różnymi metodami i niepotrzebnie czasem czysto obrywał. To oczywiście nie podobało się kibicom ani sędziom. Medina niby narzucał ciągłą presję, ale walka odbywała się na zasadach ustalonych przez Chunkiego. Nawet gdy Degale schodził do lin to robił to wtedy kiedy sam chciał, a nie wtedy gdy przeciwnik go do tego zmuszał, myślę, że po to aby dać sobie trochę odpocząć, pozwolić przeciwnikowi się wyszaleć czy nawet czekać na nieostrożne otwarcie się rywala, by skontrować. DeGale przy linach wydawał się czuć bezpiecznie. Medina przy Brytyjczyku zaprezentował się jako zawodnik jednowymiarowy, ale o dużej wydolności fizycznej i sercu do walki. Takie odnosiłem wrażenie.

Myślę, że sprawa z opluciem świadczy, że Medinie puściły nerwy. On na prawdę nie pałał sympatią do Brytyjczyka. Rzeczywiście DeGale ma irytujący styl bycia. Ktoś kto go nie zna może odnieść wrażenie, że jest bardzo pewny siebie, wyniosły, zapatrzony w siebie i wręcz arogancki. W ogóle przed walką DeGale dosyć krytycznie wyrażał się o umiejętnościach Mediny. Meksykanin ewidentnie poczuł się tym dotknięty. No ale z tym opluciem to przesadził.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.