JEDNOSTRONNA OBRONA GONZALEZA

Po jednostronnym spektaklu Roman Gonzalez (45-0, 38 KO) obronił tytuł mistrza świata federacji WBA wagi muszej, pokonując na ringu w Inglewood McWilliamsa Arroyo (16-3, 14 KO).

Pretendent nawet nieźle zaczął ciosami prostymi, lecz champion już w drugiej rundzie przejął inicjatywę, zaś w trzeciej wygrywał wyraźnie, dominując nad Portorykańczykiem niepodzielnie.

"Chocolatito" przeważał do samego końca i zabrakło tylko "czasówki". Z drugiej strony wygrywający ostatnio seryjnie przed czasem Gonzalez po raz pierwszy zaboksował na pełnym dystansie od 2012 roku, kiedy w pamiętnym starciu pokonał z Juana Francisco Estradę. Po ostatnim gongu konfrontacji z Arroyo sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, wskazując na zwycięstwo Romana w stosunku 120:108 oraz dwukrotnie 119:109.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: cortexo
Data: 24-04-2016 06:12:37 
to chyba redaktor usnął, bo co najmniej kilka rund można było łatwo punktować w obie strony
 Autor komentarza: Pyskatyy
Data: 24-04-2016 06:46:42 
@cortexo

Nie widziałem walki. Rzeczywiście Gonzalez nie miał łatwo? Punktowałeś ten pojedynek?
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 24-04-2016 08:00:23 
Moim zdaniem urwal dwie, ze dwie byly bliskie remisu, reszta dla Gonzaleza. Arroyo po roku przerwy zmusil mistrza do wysilku. Dobra walka tylko ze oni sa tacy malutcy kurde, facet 52kg, nawet 58 w dniu walki to ciagle maly facet, taka pchelka, bardzo duzo ciosow, zdecydowana wiekszosc bez wymowy. W sumie ladna, czysta, techniczna walka.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 24-04-2016 08:03:51 
To hańba, że nie transmitowano tej gali w Polsce.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 24-04-2016 09:53:25 
Rollins Data: 24-04-2016 05:06:43
Koniec

Wytrzymał

Wynik może być nawet 120:108, ale punktacja na pewno nie odda obrazu walki. Wiele rund Arroyo przegrał minimalnie, po twardej, zaciętej wojnie.
Fajne widowisko, wielkie brawa dla obu.

Wiadomo było, że Gonzalez to świetny bokser. McWilliams Arroyo dzisiaj to udowodnił.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.