MARTIN: MOJA GŁOWA NIE BYŁA NA MIEJSCU
Redakcja, @stprincecharles
2016-04-15
Charles Martin (23-1-1, 21 KO) twierdzi, że jego uwaga była rozproszona, kiedy przystępował w ubiegłą sobotę do pierwszej obrony tytułu IBF w wadze ciężkiej. Amerykanin przegrał już w drugiej rundzie z Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO) i musiał oddać pas młodemu Anglikowi.
- Przed walką zmagałem się z wieloma dystrakcjami, moja głowa nie była na miejscu. Wrócę. Jestem prawdziwym mistrzem, tyle że ten wieczór tego nie dowiódł. Moje ciało było w ringu, ale umysł nie. Przepraszam. Tego wieczoru każdy mógł pokonać Charlesa Martina - stwierdził na Twitterze.
Panowanie 29-latka było wyjątkowo krótkie. Tytuł, który federacja odebrała Tysonowi Fury'emu, zdobył 16 stycznia, a stracił już niespełna trzy miesiące później.
Dodaj do:
Tyle, że ten drugi zasłużył na nią.
Martin to był słomiany mistrz, a teraz Joshua po pokonaniu go przejął jego tytuł, więc też jest słomiany. Oczywiście ma więcej do powiedzenia niż Martin, ale puki co nie jest nic wartym mistrzem, tak samo jak Wilder. Dopiero jak ci dwaj pokonają kogoś wartościowego (Wilder, będzie miał okazję lada moment) można będzie ich uznać za mistrzów świata z prawdziwego zdarzenia
Od początku wiedziałem że Dżoszóła wyigra z Martynem i zaskakiwała mnie ta wasza wiara w jeszcze bardziej nie sprawdzonego boksera od Anthonego.
Martyn nie jest złym bokserem ale nie jest to też czołówka, jest o poziom niżej od agresywnie walczącego Dżoszóły i to było po prostu widać