MACIEJ JÓŹWIK: MOMENTAMI OBAWIAŁEM SIĘ O KONTUZJĘ

- Wygrana cieszy i motywuje do dalszej pracy, ale też widać było jakie mam mankamenty. Inna sprawa, że bardzo musiałem uważać, aby nie doznać kontuzji - mówi Maciej Jóźwik (-52kg) po udanym debiucie w Rafako Hussars Poland na ringach WSB.

Pochodzący ze Szczytna pięściarz Skorpiona Szczecin pokonał Cristiana Eduardo Rodę 3:0, a w Husaria w Dębicy wygrała z Argentina Condors 5:0, kończąc sezon World Series of Boxing w grupie C na trzecim miejscu.

- Trochę stresu przed debiutem było, ale nie na tyle, abym sparaliżowany wchodził między liny. Oczywiście, pierwsza runda była trochę słabsza w moim wykonaniu, trzeba powiedzieć, że może nawet ją przespałem, jednak potem z rundy na rundę było coraz lepiej. Tempo wzrastało, a ja
dyktowałem warunki w ringu - powiedział Jóźwik.

Do tej pory rzadko polskim pięściarzom udawało się odnieść zwycięstwo już w pierwszej walce w WSB.

- Od drugiej rundy byłem bardziej rozluźniony, ale i tak nie pokazałem tego wszystkiego, co chciałem zaprezentować w Dębicy. Takiego całkowitego luzu na pewno nie było w moim boksowaniu. Za mało ponawiałem ataków po zejściach, po przepuszczeniach. Za to miał pretensje mój narożnik - dodał.

Już za kilka dni przed Maciejem kolejne wyzwanie - start w kwalifikacjach europejskich w tureckim Samsun.

- Momentami bałem się o kontuzję, bo rywal był chaotycznym, wręcz wybuchowym zawodnikiem, wbiegał we mnie i kilka raz dostałem z "główki" od niego. Gdybym nabawił się urazu, straciłbym szansę walki o Igrzyska - mówił Jóźwik, który jest już w Warszawie i trenuje pod okiem Jerzego Baranieckiego.

W Dębicy wygrane zanotowali też dwaj inni nasi kadrowicze, Mateusz Polski (-60kg) i Arkadiusz Szwedowicz (-81kg).

Goszczący w studiu Polsatu Sport menedżer Husarii Jarosław Kołkowski mocno chwalił Mateusza Polskiego za postawę w walce z Brianem Ivanem Nunezem, który w karierze wygrał już z innym zawodnikiem Rafako Hussars Poland, Dawidem Michelusem.

- Wiadomo, pierwsza runda trochę taka badawcza, trenerzy w narożniku podpowiadali, żebym bił lewy prosty i podwójny lewy, bo wchodzi. Jak się okazało był on receptą na Nuneza. W mojej ocenie to raczej nie była jedna z lepszych walk w mojej karierze, bywały lepsze i efektywniejsze, a i przeciwnik też nie był jakoś specjalnie utytułowany, jedynie doświadczony w rozgrywkach WSB - powiedział Polski.

Husaria zakończyła sezon na trzecim miejscu, a z grupy C do ćwierćfinałów awansowały Russian Boxing Team i Caciques Venezuela.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.