JAMES DeGALE: MEDINA Z LEPSZYMI RYWALAMI RACZEJ PRZEGRYWAŁ

Już w zeszłym tygodniu informowaliśmy Was o ważnej dla układu sił w kategorii super średniej gali, która odbędzie się 30 kwietnia i zostanie pokazana na antenie stacji Showtime. Zasiadający na tronie federacji WBA Badou Jack (20-1-1, 12 KO) zmierzy się z Lucianem Bute (32-3, 25 KO), zaś mistrz IBF - James DeGale (22-1, 14 KO), powalczy z Rogelio Mediną (36-6, 30 KO).

Potem lepsi z tych par zostaną skonfrontowani między sobą w potyczce unifikującej dwa pasy. Jack wybrał sobie przeciwnika, choć wcześniej chciał innego, Julio Chaveza Jr. Dla DeGale'a będzie to z kolei obowiązkowa obrona narzucona przez władze IBF.

- On przegrał sześć walk. Za każdym razem, gdy spotykał się z kimś lepszym, to przegrywał. Wyjątkiem był tylko pojedynek z J'Leonem Love, to akurat było dla niego ważne i naprawdę solidne zwycięstwo. Medina to typowy meksykański wojownik, który nieustannie naciera, ale szczerze mówiąc ten facet ze swoim stylem jest wręcz dla mnie stworzony i uszyty na miarę. Na jego tle powinienem więc wypaść solidnie i efektownie - nie ukrywa mistrz olimpijski z Pekinu.

- Plan jest taki, żeby teraz zrobić swoje, a potem zmierzyć się z Jackiem bądź znów z Bute w unifikacji. Taka walka mogłaby się odbyć w Las Vegas bądź stadionie Arsenalu w Londynie. Nie ukrywam, że chciałbym wrócić do Londynu, gdzie już nie boksowałem od dwóch lat. Jestem mistrzem świata, który wchodzi właśnie w szczytowy okres swojej kariery - dodał DeGale.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Rollins
Data: 16-03-2016 20:45:12 
DeGale raczej pokona Medinę. Jack z Bute to taka dość niepewna sprawa. Niby Jack wydaje się faworytem, w dodatku u siebie, ale Bute w formie chociażby takiej jak od DeGale'a jest w stanie pokonać Szweda. Nie byłoby to wielką niespodzianką.
No tak, tylko wówczas DeGale po raz drugi mierzyłby z się z Rumunem. Jedna walka już była. To była dobra walka, ale Anglik prowadził od początku do końca. Kontrolował pojedynek.
Konfrontacja po raz drugi raczej nie wyglądałaby inaczej.
Niezbyt emocjonujące zestawienie by było.

Już lepiej DeGale z Jackiem, ale żeby ten wygrał uczciwie (ewentualnie remis).
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.