LUIS ORTIZ WYSTĄPI NA GALI 'KHANELO'?

Za niespełna dwa tygodnie Luis Ortiz (24-0, 21 KO) spotka się z wymagającym Tonym Thompsonem (40-6, 27 KO), ale promujący go Oscar De La Hoya już rozmyśla nad kolejnymi wyzwaniami.

Kubańczyk niemal na każdym kroku podkreśla, że chciałby boksować jak najczęściej, przynajmniej cztery razy w roku. A grupa Golden Boy Promotions stwarza mu ku temu warunki. Najbliższy pojedynek pokaże stacja HBO i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, kolejny start również znalazłby się na antenie tej najpotężniejszej w świecie boksu stacji.

- Jeśli Ortiz wygra i nie nabawi się kontuzji, wówczas będziemy chcieli go wsadzić do rozpiski gali Khan vs Alvarez 7 maja w Las Vegas - przyznał De La Hoya.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: marcinm
Data: 22-02-2016 22:14:36 
kuć żelazo póki gorące ! ale potencjalnego przeciwnika musieliby szukać już teraz. Ciekawe tylko kto się zgodzi nie znając wyniku (przebiegu) walki z Thompsonem. A znając go zostawi sobie 2 miechy na dogranie kontraktu i przygotowania.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 22-02-2016 22:55:19 
Oskar gada jak zwykle od rzeczy. Oczywiście, że nie wystąpi na Khanelo. Thompson to nie jest rywal do skończenia w 1rd. Poza tym jeśli nawet, to rywalem musiałby być ktoś z łapanki w ostatniej chwili. Tak generalnie to szkoda Ortiza bo pewnie nikt mu nie zechce dać szansy mistrzowskiej przez najbliższe dwa lata... A potem będzie już za stary.
 Autor komentarza: cop
Data: 22-02-2016 23:05:12 
Luis Ortiz po zwycieskim pojedynku z Bryantem Jenningsem to niewatpliwie jeden z czolowych ciezkich globu, niezaprzeczalnie pierwsza dziesiatka. Mowiac to, jego najgrozniejszym przeciwnikiem jest czas. To juz nie jest mlodzieniaszek a ciagle powracajacy temat rzetelnosci metryk urodzenia piesciarzy z Kuby daje wiele do myslenia. Podobnie mowilo sie o Odlanier Solis I jego zanizonym wieku spowodowanym sfalszowana w przeszlosci metryka urodzenia I ten sam temat powraca przy okazji Ortiza a wczesniej Casamayora. Pomjajac juz to, ze Ortiz moze miec teraz 39 lat, musimy zauwazyc fakt, ze nie jest on zadnym finansowo atrakcyjnym kaskiem w “krolewskiej ukladance”… GBP moze stawac na glowie, ale bazy fanow dla Kubanczyka nie zbuduje w rok…a czas leci. Nikt specyjalnie nie chce walczyc z Ortizem, gdyz pieniadze niezbyt atrakcyjne a ryzyko z pewnoscia duze. Nie ulega watpliwosci, ze Luis to silny I na dodatek dobrze wyszkolony technicznie piesciarz, ale zwyczajnie moze juz zbyt pozno by wiazac z nim zbyt duze nadzieje…
 Autor komentarza: cop
Data: 22-02-2016 23:09:16 
"WalterAlfa Data: 22-02-2016 22:55:19
Oskar gada jak zwykle od rzeczy. Oczywiście, że nie wystąpi na Khanelo."

Wystapic moze, gdyz Oscar zawsze szuka mozliwosci ekspansji a majac teraz w swoim teamie czolowego ciezkiego, bedzie chcial go pokazywac czesto, nawet jakby przeciwnik nie byl zadnej swiatowej klasy. Fani boksu wiedza kim jest Luis Ortiz, ale masowa jego rozpoznawalnosc jest minimalna, wiec kazda szansa na pokazanie sie w TV jest OK. To bedzie PPV wiec przynajmniej 4 walki beda w programie amerykanskim a moze nawet wiecej w miedzynarodowych przekazach.
 Autor komentarza: matd
Data: 23-02-2016 03:07:42 
Ortiz ma ten problem,ze ma ten nic niewarty pol pasek.. Przez to nie jest klasyfikowany w rankingach innych federacji. Jakby nie mial tego smiesznego paseczka,to zdobylby status oficjalnego predendenta i dostal to co powinien dostac juz dawno. A tak kto rozsadny bedzie sie na niego pchal? Gosc walczy jak zywcem wyjety z najlepszych lat HW ,praktycznie kompletny zawodnik(sila ciosu i ogolna,praca nog jak u sarenki,technika i asortyment ciosow/kombinacji i ten fenomenalny wyrzucajacy jab i tak mu slodzic mozna bez liku),tylko nie jest medialny i przez to nie generuje wielkiej kasy.. Gosc jest wiekowy,a czas leci dalej.. Ciezko, a praktycznie niemozliwym bedzie go wycisnac tak jak na to zasluguje. Marzy mi sie zeby chociaz zawalczyl z Povietkinem,Hayem czy przynajmniej Pulevem.
 Autor komentarza: Miro
Data: 23-02-2016 08:09:50 
Co to za gadanie, że nie jest medialny , nie jest znany ? Pokonał Jenningsa spektakularnie i już jest znany a to choćby dlatego , że Jennings walczył o mistrzostwo świata i wytrzymał cały dystans z Władymirem Kliczko a Ortiz powalił Jeningsa jako pierwszy w HW na dechy. Wystarczy, że jeszcze z raz pokona kogoś z czołówki i będzie wyraźnie znany. A Martin był znany dla ogółu przed walką z Głazkovem ? Nie specjalnie a gdy został mistrzem świata to już większość kibiców wie co to za gość , tym bardziej teraz gdy zaklepaną ma walkę 1 w obronie MŚ z Joshuą. Czy każdy pięściarz musi być wyszczekany, medialny , żeby był znany ? Foreman był cichy i skromny za czasów gdy Ali najwięcej szczekał w mediach a i tak kibice interesujący się wówczas boksem w Polsce i to bez przekazów telewizyjnych dobrze wiedzieli kto to jest Ali, Frazier, Foreman czy Norton. A więc wystarczy w dalszej karierze Ortiza iskierka , żeby rozpaliło się ognisko ORTIZ, którego ciepełkiem będzie się wygrzewał dziennikarski świat bokserski i kibice boksu na świecie. Ortiz ma jakby na wyciągnięcie ręki już wielkie walki , żeby rozbłysnąć w pełni , ale musi w tym mu pomóc i tego chcieć biznes bokserski.
 Autor komentarza: cop
Data: 23-02-2016 08:38:39 
"Miro Data: 23-02-2016 08:09:50
Co to za gadanie, że nie jest medialny , nie jest znany ?"


Miro, widze twoje komentarze od kilku lat I przyznaje sie, ze je lubie. Przewaznie sie nie zgadzam z toba, ale styl wypowiedzi, konsekwencja I przede wszystkim umiarkowany ton w akcentowaniu swoich opinii jest naprawde bardzo pozytywnym zjawiskiem na tym forum. Mowiac to, calkowicie nie zgadzam sie z tym co napisales o Luis Ortiz. Promocja, medialnosc, odpowiedia wartosc marketingowa to podstawy sukcesu piesciarzy w 21 wieku, Same zdolnosci techniczne to za malo by byc gwiazda I zarabiac miliony. Spojrz na Golovkina. Znakomite odzwierciedlenie mojego punktu. Pomimo, ze Ortizem zajmuje sie profesjonalny sztab GBP, gosciu jest niemalze anonimowy nawet po zwyciestwie na Bryant Jennings. Dlaczgo tak jest??? Odpowiedz jest bardzo prosta: wlasnie ta medialnosc, ktorej znaczenie negujesz, jak I oczywiscie charyzma I inne personalne wartosci stawiaja Ortiza na pozycji przegranej. Nie tylko to. Faktem jest, ze pomimo tych lat w USA, nie potrafil sie nauczyc paru slow w jezyku kraju gdzie mieszka. To odtraca wielu fanow.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 23-02-2016 09:53:43 
cop

skoro Ortiz mowi po hiszpanku to mowi w jezyku kraju w ktorym mieszka
 Autor komentarza: Rollins
Data: 23-02-2016 10:17:13 
Luis Ortiz to wielka klasa. Jeden z ostatnich pięściarzy takich starej daty - wielki, silny, twardy, świetnie wyszkolony technicznie, potężnie bijący z obu rąk. Walczy bardzo efektownie i efektywnie.

Odsuwa się go cały czas na boczny tor, bo jest Kubańczykiem, nie pociągnie za sobą tłumów (Kubańczyków, bo tych w Stanach nie za wiele).
Niestety , ale tak wygląda psucie boksu przez "bokserskich biznesmenów". Gdyby taki Ortiz był Amerykaninem, albo chociaż jakimś Portorykańczykiem, czy Meksykaninem, dziś byłby wielką gwiazdą.

Durni bokserscy biznesmeni nie pomyślą, że tak świetny pięściarz może bardzo szybko zaskarbić sobie sympatię mnóstwa kibiców innej narodowości, kibiców boksu. A nawet nie tylko tych prawdziwych kibiców boksu - niedzielni kibice też potrafią docenić efektowność, dramaturgię w trakcie walki.

Prawda jest taka, że promotorzy Ortiza robią wszystko, żeby zaprezentować go, żeby poznała go szersza rzesza publiczności, jednak wszyscy inni (szczególnie promotorzy innych pompowanych balonów) robią wszystko, żeby ten wspaniały pięściarz pozostawał w cieniu.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 23-02-2016 10:18:04 
Po ch. im bokser, który powyciera ring jakimiś Wilderami, Martinami itd. i cały ich zasrany biznes pójdzie w pizdu.
 Autor komentarza: pavlus
Data: 23-02-2016 13:24:58 
Najpierw zobaczmy jak się zaprezentuje na tle Thompsona.
 Autor komentarza: Miro
Data: 23-02-2016 18:02:29 
Cop
kibica boksu nie interesuje ten cały biznes i kto ile zarabia. Kibic boksu chce takich walk i takich zestawień w ringu które gwarantują emocje i wielkie widowisko. A takie moim zdaniem gwarantuje Ortiz i osobiście wolałbym oglądać więcej walk z jego udziałem a nie np z udziałem Wildera. Dlaczego ? Bo ja wolę oglądać świetnie wyszkolonego technicznie pięściarza plus siłę a nie przede wszystkim siłę jaką posiada Wilder a która jest jego głównym argumentem w ringu dzięki której wygrywa.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.