PRZYPOMNIAŁ O SOBIE LUXEMBOURGER

Jessy Luxembourger (8-0, 3 KO) dał się poznać polskim kibicom z dobrej strony, gdy w połowie czerwca wypunktował Roberta Parzęczewskiego. Od tego czasu jednak - aż do wczoraj, pauzował.

Francuz pokonał "Araba" absolutnie zasłużenie, jednak jeden z ciosów pięściarza z Częstochowy połamał mu szczękę. Stąd też długa przerwa.

Luxembourger w piątkowy wieczór spotkał się ze swoim rodakiem, Tommym Spahiją (2-4-2, 2 KO). Od początku zdominował rywala i po sześciu jednostronnych rundach zwyciężył na kartach wszystkich sędziów w stosunku 59:54.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: roycer
Data: 13-02-2016 09:30:59 
Luksemburżo jak Wilder, pobił jednego patola i drugiego co to mianownikiem wspólnym jest "słynna chusta" :-)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.