SAM SEXTON ZGŁASZA SIĘ NA OCHOTNIKA DLA JOSHUY

W pewnym momencie wydawało się, że Sam Sexton (21-3, 7 KO) zrobi dużo większą karierę w wadze ciężkiej. Wygrał turniej Prizefighter, dwukrotnie pokonał przed czasem wysoko jeszcze wtedy notowanego Martina Rogana, ale po "czasówce" z rąk Chisory oraz Price'a jakby stanął w miejscu. Teraz próbuje o sobie przypomnieć, wyzywając do starcia Anthony'ego Joshuę (15-0, 15 KO).

Wciąż aktualny mistrz olimpijski wagi super ciężkiej kolejny bój stoczy 9 kwietnia w Londynie. Sexton wydaje się być niezłym rywalem, bo talentu nikt mu nie odmówi, a seria sześciu kolejnych wygranych trochę podreperowała jego wizerunek.

- Nikt się ze mną w sprawie takiej walki nie kontaktował, ale z całą pewnością chętnie bym przyjął taką ofertę. Mam dla Joshuy szacunek za to jakim jest człowiekiem i zawodnikiem, jednak w jego ostatnim starcie zauważyłem pewne braki i jeśli kogoś szukają, to ja jestem na tak - mówi dawny mistrz Wspólnoty Brytyjskiej.

- Whyte z całą pewnością zranił Joshuę w drugiej rundzie, lecz ten dobrze to zniósł. Zresztą Anthony sam jest typem punchera, natomiast zastanawia mnie jego kondycja. Ciekawe jak on będzie się zachowywał, gdy rywal przetrwa kilka rund. Z całą pewnością Joshua jest dobrym bokserem z mocnym ciosem, jednak zawodnik szybko poruszający się w ringu, tak jak na przykład ja, sprawi mu problemy - dodał Sexton.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: deeceWzp
Data: 08-01-2016 10:08:29 
Już na pewno
 Autor komentarza: teanshin
Data: 08-01-2016 10:58:05 
Sexton wygrał 6 ostatnich walk z czego tylko z jednym zawodnikiem o dodatnim bilansie 12-9 jednym z tych zawodników był Tomas Mrazek 10-51-6 którego pobił dwukrotnie i dwukrotnie męcząc się z nim cały dystans. Szczęki ani ciosu też nie ma bo 3 razy przegrał przez KO. Widzę że Sexton chciałby poświecić dużo zdrowia za parę funtów. Było by bardzo ciężki KO w pierwszej rundzie.
 Autor komentarza: Ygnac
Data: 08-01-2016 11:51:27 
Jak grochem o ścianę...

Powtarzam nieustannie, że NIE MA czegoś takiego, jak "były mistrz olimpijski" czy "aktualny mistrz olimpijski". Mistrzem olimpijskim jest się raz na zawsze.

Redakcja mogłaby zwrócić uwagę na ten coraz powszechniejszy błąd.
 Autor komentarza: pavlus
Data: 08-01-2016 14:38:22 
Czemu Joszuś musi walczyć ciągle tylko z brytolami ...
 Autor komentarza: CELko
Data: 08-01-2016 17:00:33 
Bo go tam pompuja na starych wypalonych zawodnikach i otluszczonym koksiarzu Whyte.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.