BRAHMER TRENEREM(!) ZEUGE

Jurgen Brahmer (47-2, 35 KO) piastuje tytuł mistrza świata WBA Regular wagi półciężkiej, ale ma też ponad trzydzieści siedem lat na karku i powoli zastanawia się, co będzie robić po zakończeniu kariery. Jak widać dobrze odnajduje się w roli trenera, bo właśnie rozpoczął nowy etap swojej kariery, od tej drugiej strony.

Prawdopodobnie pod koniec marca Brahmer podejdzie do szóstej obrony swojego trofeum. Póki co jednak rozpoczął współpracę z utalentowanym pięściarzem kategorii super średniej, Tyronem Zeuge (17-0, 10 KO).

Niepokonany Niemiec wcześniej pracował pod okiem Karsena Rovera, a od niedawna trenował pod okiem doświadczonego Ulli Wegnera. Ale zdecydował się na bardzo odważny krok, bo od teraz jego szkoleniowcem został wciąż aktywny jako zawodnik Brahmer. Obaj będą organizować swoje obozy w Szwerinie.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 06-01-2016 17:48:54 
Od kiedy to Zeuge jest utalentowany?
Większego kołka chyba w życiu nie widziałem. Silny fizycznie głupek, z dość mocnym ciosem, ale bez przesady.
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 06-01-2016 17:51:18 
Qrva, sorry, pomyliłem Zeuge z Woge, chociaż tak szczerze mówiąc Zeuge nie różni się wiele.
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 06-01-2016 20:27:52 
Brahmer to typowy niemiecki "miszcz" własnego podwórka, którego zresztą nazywanie mistrzem jest sporym nadużyciem, gdyż nie posiada pełno wartościowej wersji pasa. Dla mnie ten kołek karierę może skończyć choćby dziś. Boks na tym zbytnio nie ucierpi...
 Autor komentarza: un4given
Data: 06-01-2016 20:44:49 
Zeuge to calkiem ciekawy zawodnik mlodego pokolenia. Moze sie jeszcze rozwinac zwlaszcza fizycznie,. Ale jest to raczej poziom europejski. Kto wie moze uda mu sie dojsc do poziomu jego nowego trener.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2016 20:45:08 
Lukaszz

tu się zupełnie nie zgodzę. Brahmer nie miał okazji walczyć z wartościowym przeciwnikiem by udowodnić na ile jest dobry. Prawdopodobnie tej okazji już nie dostanie, bo najlepsze lata ma za sobą. Miał pecha, że związał się z grupą Universum, od której później nie mógł się uwolnić, a jak przeszedł do Sauerlanda to miał już chyba 36 lat. Bardzo chciałbym jego konfrontacji z Pascalem czy np. z Adonisem Stevensonem. Myślę, że wielu jego krytyków mogłoby po takich walkach zmienić o nim zdanie. Niestety z biznesowego punktu widzenia ani Pascal ani Superman nie będą chcieli takiej walki, bo nazwisko Brahmera jest za oceanem prawie nieznane, a ryzyko porażki jest wysokie. Nie sugerowałbym się wynikiem korespondencyjnego pojedynku Stevensona z Suchockim, z którym to Kanadyjczyk wygrał przed czasem, a Niemiec się namęczył. Jestem zdania, że niektórzy bardzo utalentowani zawodnicy nie zawsze wypływają na szczyt, gdyż albo są unikani, albo źle się prowadzą, albo mają problemy z promotorami. Brahmer jest w tej grupie.
 Autor komentarza: boleslawchrobry
Data: 07-01-2016 00:41:36 
A właśnie ciekawi mnie temat walki Fonfary z Breahmerem, skoro ściągnął Cleva za ocean może i się uda Breahmera, który pewnie udał by się po zastrzyk gotówki przed końcem kariery, coś tam kiedyś słyszałem o tej walce Ale chyba temat upadl
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 07-01-2016 00:52:56 
Ghostbuster Data: 06-01-2016 20:45:08
Lukaszz

tu się zupełnie nie zgodzę. Brahmer nie miał okazji walczyć z wartościowym przeciwnikiem by udowodnić na ile jest dobry. Prawdopodobnie tej okazji już nie dostanie, bo najlepsze lata ma za sobą. Miał pecha, że związał się z grupą Universum, od której później nie mógł się uwolnić, a jak przeszedł do Sauerlanda to miał już chyba 36 lat. Bardzo chciałbym jego konfrontacji z Pascalem czy np. z Adonisem Stevensonem. Myślę, że wielu jego krytyków mogłoby po takich walkach zmienić o nim zdanie. Niestety z biznesowego punktu widzenia ani Pascal ani Superman nie będą chcieli takiej walki, bo nazwisko Brahmera jest za oceanem prawie nieznane, a ryzyko porażki jest wysokie. Nie sugerowałbym się wynikiem korespondencyjnego pojedynku Stevensona z Suchockim, z którym to Kanadyjczyk wygrał przed czasem, a Niemiec się namęczył. Jestem zdania, że niektórzy bardzo utalentowani zawodnicy nie zawsze wypływają na szczyt, gdyż albo są unikani, albo źle się prowadzą, albo mają problemy z promotorami. Brahmer jest w tej grupie.

*
Chyba żartujesz
Braehmer faktycznie zapowiadał się bardzo dobrze. To był spory, a może nawet wielki talent.

Niestety zaprzepaścił to wszystko tylko i wyłącznie ze swojej winy.
Jakieś bójki, pobicia, odsiadki. Przez to przerwy w boksie.

Trudno powiedzieć co by osiągnął, gdyby jego kariera potoczyła się inaczej, prawidłowo. Raczej wątpię, żeby był jakimś wielkim bokserem. Ale na pewno mógł osiągnąć więcej. Dzięki temu, że go ciągną za uszy, coś tam niby zdobył. Ale wiadomo, że tak naprawdę się nie liczy w czołówce.
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 07-01-2016 00:55:10 
Braehemr nie zawalczy z kimś lepszym, bo ten dopiero by go obnażył.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 07-01-2016 01:12:14 
AutorKomentarza

no teraz to o Braehmerze raczej można pisać w czasie przeszłym, bo jego styl bazuje głównie na refleksie i szybkości. Czyli dla takiego zawodnika 38 lat to dużo, ale wciąż uważam, że ma szansę dać dobrą walkę ze ścisłą czołówką, ale niestety już nie z Kovaliowem. Braehmer to zmarnowany talent, a takich mi szkoda. Nie interesuję się jego życiem prywatnym. Nie znam języka niemieckiego, więc nawet nie wiem czy bym go polubił, ale w ringu potrafi dużo. Mimo wszystko w tym wieku każda jego walka to duże ryzyko, bo on nie używa gardy, polega na swoim instynkcie, dobrym timingu, wyczuciu dystansu a w tym wieku taki rodzaj walki jest bardzo niepewny, zawodny. Breahmer to nie Evander Holyfield, James Toney czy Hopkins, którzy mogą walczyć do późnego wieku. Nie ukrywam, że jestem trochę sfrustrowany, że jego kariera tak właśnie się potoczyła i tak jak napisałeś, dużo w tym jego winy.
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 07-01-2016 01:14:49 
Tylko jego winy. Miał bodajże dwie odsiadki, stracił przez to kilka lat w boksie. Dwukrotnie przerywana kariera.

Później pozostało tylko dobierać mu rywali, chuchać i dmuchać.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.