BELLEW BRONI FURY'EGO. 'TEŻ MAM POGLĄDY - PEDOFILE DO EGZEKUCJI'
Tony Bellew (25-2-1, 16 KO), sobotni rywal Mateusza Masternaka (36-3, 26 KO), stanął murem za Tysonem Furym (25-0, 18 KO), na którego spłynęła fala krytyki po tym, jak wyraził swoje zdanie na temat homoseksualistów.
Jeszcze zanim pokonał Władimira Kliczkę (64-4, 53 KO) i sięgnął po mistrzostwo wagi ciężkiej, Fury stwierdził, że "potrzebne są trzy rzeczy do tego, aby diabeł wrócił do domu - legalizacja homoseksualizmu, aborcji i pedofilii". Brytyjskie media i opinia publiczne wypominają mu teraz te słowa, a niektórzy domagają się wycofania pięściarza z grona kandydatów do nagrody sportowej osobowości roku.
- Media go zbudowały, a teraz oczerniają. Facet pokonał mistrza świata, dajcie mu się pocieszyć. Rok temu miał dokładnie takie same poglądy, wyrażał je przed kamerami, ale każdy maił je w dupie. Teraz je powtórzył i nagle wszyscy się obudzili. Człowiek żyje w zgodzie z Biblią, zostawcie go w spokoju - mówi Bellew.
- Ja też mam różne swoje poglądy. Myślę na przykład, że powinno się przeprowadzać egzekucje na pedofilach. To moje zdanie, nie obchodzi mnie, co myślą inni. Co mi zrobicie - aresztujecie mnie? To moja opinia, będę jej bronić. Mam prawo mieć swoje zdanie, Fury tak samo - kontynuuje.
- Jestem heteroseksualnym mężczyzną i nie lubię oglądać, jak ludzie całują się i ściskają w miejscach publicznych. Uważam, że nie powinno się tego robić. Jeżeli widzę, że kobieta i mężczyzna mocno wyrażają swoje uczucia w obecności moich dzieci, mam coś do powiedzenia na ten temat. Sądzę, że to złe. I tak samo złe jest wtedy, gdy robią to homoseksualiści - dodał.
Za kontrowersyjną wypowiedź Fury został już nawet zgłoszony policji. Bellew podkreśla jednak, że jego rodak nie zrobił niczego złego, a funkcjonariusze - którzy po kilkudziesięciu godzinach umorzyli śledztwo - powinni się zajmować poważniejszymi sprawami.
- To, co powiedział, nie czyni go homofobem. Po prostu ma swoją opinię. Czy on bije homoseksualistów? Czy ich obraża? Ktoś się go zapytał o jego zdanie, a on odpowiedział. Co miał zrobić, kłamać? Nie mówię, że zrobił źle czy dobrze. Mówię, że ma prawo mieć swoją opinię! To dobry, szczery i bogobojny chłopak. Świat byłby bezpieczniejszym miejscem, gdyby było więcej Tysonów Furych - oznajmił.
- Policja powinna się zająć ludźmi, którzy latają po dworcach i strzelają albo podrzynają gardła, a nie człowiekiem wyrażającym opinię. Ja już nawet nie pozwalam swojej partnerce, żeby sama chodziła na dworzec, bo się boję, co tam może się wydarzyć. To są poważne problemy, a nie to, że ktoś przedstawia swoje zdanie. Chciałbym, żeby łatwiej się rozwiązywało dzisiaj problemy. Jak kogoś nie lubisz, to idziecie do parku, dajecie sobie wycisk, a po wszystkim ściskacie dłoń. Chryste, świat byłby bezpieczniejszy. Dzisiaj każdy ma gnata albo nóż, nigdzie nie jest bezpiecznie - zakończył.
"Jak kogoś nie lubisz, to idziecie do parku, dajecie sobie wycisk, a po wszystkim ściskacie dłoń."
To chyba jakaś rodzina rollinsa
Złota zasada: odmienne zdanie tworzy postęp. Gdyby wszyscy myśleli tak samo świat stałby w miejscu.
Pozdrawiam.
"Skoro każdy ma prawo do swojej opinii to równie dobrze można zwyzywać prezydenta od cweli albo głosić hasła 'Żydzi do pieca'. A to chyba nie o to chodzi w wolności słowa?"
Wolność słowa nie polega na prawie do oczerniania kogokolwiek. Ale nawet ostre opinie winny być dopuszczalne. Skoro ktoś głosi "Żydzi do pieca", to wszyscy wiedzą z kim mają do czynienia. Ktoś zabije Żyda - delikwent będzie pierwszym podejrzanym. Przeciwnicy swobody wypowiedzi mogą jedynie zamieść stan faktyczny pod dywan - i potem ktoś o takich poglądach zostanie prezydentem, bo wyborcy o niczym nie wiedzieli.
Ale bardziej prawdopodobne jest to, że zwykłemu człowiekowi w nerwach lub emocjach coś się wypsnie i potem czerwone hieny będą go maltretować za "mowę nienawiści" czy inny legislacyjny absurd.
Bardzo dobra wypowiedź dla wszystkich, którym się wydaje, że mogą żyć, jak im się podoba. Istnieją pewne niepisane zasady współżycia społecznego, których należy przestrzegać. O tym mówi Bellew.
Tyson Fury zrobił dobrą robotę - pokazał wszystkim myślącym zdroworozsądkowo, że można być szczerym, że nie należy bać się wyrażać swoich (słusznych) opinii, że większość ludzi ma identyczne zdanie, i że żadne mniejszości pedalskie, pedofilskie, politycznie poprawne nie będą nam - normalnym, narzucać siłą swojego dania. Nie będą nam mówić jak mam myśleć, co i o kim.
Z tego co widzę, ta "cicha" (czyli tolerancyjna) Europa zaczyna mieć dość promocji debilizmów i coraz głośniej wyraża swoje niezadowolenie. I dobrze, tak ma być.
Sądzisz, że teraz jakiś obrażony pedofil zadzwoni na policję z wyrazami niezadowolenia...? ;-)
Data: 11-12-2015 16:35:39
up
Sądzisz, że teraz jakiś obrażony pedofil zadzwoni na policję z wyrazami niezadowolenia...? ;-)
Na trzeźwo raczej nie :)
Nie zdziwię się jednak, jeśli jakieś stowarzyszenie typu "Stop Przemocy" albo "Zatrzymaj mowę nienawiści!" wysmaruje zbiorowy donos podpisany przez wszystkie europejskie kluby LGBT, zielonych, czerwonych i ich tolerancyjnych przyjaciół, aktywiści będą biegać po zaprzyjaźnionych redakcjach domagając się ostrej reakcji. I nie zdziwię się, gdyby tym razem nie skończyło się na krótkich wyjaśnieniach. Potem pikiety, marsze, gesty solidarności... Jeśli Bellew dalej będzie chodził wolny, obrońcy dyskryminowanych skierują sprawę do Strasburga lub Brukseli. W tym czasie fanpejdż "pedofil też człowiek" otrzyma 15 milionów polubień.
Pewnie brzmi to teraz jak kiepski żart, ale mam dziwne przeczucie, że niedługo (może nie tym razem) coś takiego zobaczymy.
Skoro muzułmanin co obciął głowę żołnierzowi na ulicy w biały dzień w Anglii dziś domaga się odszkodowania to takie coś tym bardziej by mnie nie zdziwiło...
Homoseksualliści mają prawo życ w społeczeństwie i to nie podlega dyskusji, ale obnoszenie się z tym w miejscu publicznym to już zupełnie inna sprawa. Jeszcze o ile jestem w stanie zrozumiec (osobiście jestem przeciwny) chec legalizacji związków partnerskich, to już zupełnie nie do pomyślenia jest dla mnie adopcja dzieci przez homoseksualistów.
Co do pedofilów sprawa jest prosta - wieszanie na hakach rzeźnickich lub po prostu zamykanie w więzieniach razem ze wszystkimi innymi. Już współwięźniowie poradziliby sobie z tym gównem.