ISKRZY NA LINII ARREOLA-KAUFFMAN

Przez tygodnie Chris Arreola (36-4-1, 31 KO) i Travis Kauffman (30-1, 22 KO) opowiadali o tym, jak bardzo się kumplują, o wielu przesparowanych rundach i wzajemnym szacunku. Ale czym bliżej walki, tym obaj patrzą na siebie coraz bardziej złowrogo.

Na wczorajszej konferencji prasowej ciśnienia nie wytrzymywał przede wszystkim "Koszmar", który nie tylko obrażał swojego kolegę wulgaryzmami, ale również odepchnął go, gdy ten patrzył mu z bliska w oczy. Można więc się spodziewać, że w nocy z soboty na niedzielę nie będzie taryfy ulgowej.

- Nic mi nie było dane, wszystko zdobyłem sam. Wspólnie sparowaliśmy wiele razy, ale dla Kauffmana to było jak płatny urlop, bo na tych treningach opierniczałem się i on o tym doskonale wie. Tak więc w rzeczywistości on nigdy nie pracował ze mną, kiedy ja trenowałem na poważnie. Zobaczcie z kim on walczył i porównajcie go do mnie. Jego rywali nie zatrudniłbym nawet w roli moich sparingpartnerów. W ostatnich dwóch startach byłem w fatalnej formie, bo te walki nie były w stanie mnie pobudzić. Nie trenowałem na pełnych obrotach i mogę winić tylko sam siebie. Teraz Kauffman chce walki, ponieważ jest przekonany, że za dużo imprezuję i po prostu jestem skończony. I rzeczywiście pójdę na imprezę, ale najpierw sprawię mu lanie. To oczywiście nie będzie bułka z masłem, bo Travis to mocny zawodnik, jednak nie zdoła się na mnie wybić - mówił przy mikrofonie Arreola, dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata.

- Znamy się od dziesięciu lat. Byliśmy na obozie u Hasima Rahmana i zaprzyjaźniliśmy się, ale w najbliższą sobotę mamy biznes do zrobienia i wtedy przyjaźni już nie będzie. Chris w przeszłości wyważył kilka drzwi, ale nie wykorzystał swojej szansy. Dla mnie ta walka to olbrzymia szansa i mam zamiar ją wykorzystać. Na pewno jednak nie będzie łatwo, bo on się nie podda. Muszę więc zrobić to, czego nie dokonał dotąd nikt inny, czyli zmusić go do poddania się. Zrobiliśmy łącznie ponad dwieście rund sparingów, lecz sparing a realna walka to dwie różne rzeczy. Jestem zupełnie inną bestią gdy walczę, a kimś innym, gdy tylko sparuję. Nadszedł mój czas - ripostował Kauffman.

Potem, gdy obaj pozowali do zdjęcia, Arreola odepchnął przeciwnika.

Przypomnijmy, iż w związku z wycofaniem z gali Dominica Breazeale'a pojedynek Arreoli z Kauffmanem został wydłużony z dziesięciu do dwunastu rund. Transmisja gali z San Antonio na żywo na antenie TVP Sport. Początek od 2:30.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 11-12-2015 11:22:39 
Dobrze by było, gdyby Kauffman zafundował balonowi nokaut. Stać go na to.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 11-12-2015 11:27:25 
przeciez grzecznie sie wypowiedzieli o sobie a jedno odepchniecie dla show to bez przesady
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 11-12-2015 12:16:56 
Słabo bilety musza sie sprzedawać,,Arreola to wygra do 5 rundy.
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 11-12-2015 12:30:10 
Też raczej wątpię w nokaut, a na punkty dadzą remis co najwyżej.
 Autor komentarza: TomekNieAdamek
Data: 11-12-2015 13:49:08 
AutorKomentarza

To Kauffmana stać na nokaut,czy wątpisz w nokaut bo już nie kumam?
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 11-12-2015 16:07:41 
up
nie dziwię się
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.