BANKS: LICZĘ NA TO, ŻE KLICZKO ZNOKAUTUJE FURY'EGO
Jonathon Banks, trener Władimira Kliczki (64-3, 53 KO), jest pewny sukcesu w walce z Tysonem Furym (24-0, 18 KO). Sądzi, że Ukrainiec nie tylko pokona Anglika, ale i zrobi to w wielkim stylu, wygrywając przed czasem.
- Jestem bardzo zadowolony z przygotowań. Wszystko idzie dobrze, nie mamy na co narzekać. Liczę na nokaut - mówi Amerykanin.
Kliczko jest faworytem zaplanowanej na 28 listopada walki w Dusseldorfie, lecz fani pretendenta podkreślają, że i jemu nie brak mu atutów, a jednym z głównych jest młodość. Zdaniem Banksa Fury nie będzie miał z niej jednak wielkiego pożytku.
- Władimir jest w świetnej formie, jest bardzo atletyczny, to prawdziwy zawodowiec. Dla mnie to w tej chwili jedyny zawodnik w starym stylu, jeżeli chodzi o rytm, timing i poruszanie się w ringu - ocenił.
nawet wolny Tiger trafiał wlada jabem on tego nie lubi
Nie wierze, że jest dla niego jakąkolwiek motywacją/ mobilizacją podczas rund mieć takiego trenera.
Skoro ten Wladzio to taki superman profesjonalista zawsze w formie to jakim cudem udalo mu sie popsuc sobie lydke, a potem jeszcze tak szybko ja sobie naprawic. Cuda. A co do przywolania 'starego stylu' to jest to zenujace, no chyba ze chodzi o jakichs starych mistrzow klinczu i faulowania, o ktorych zwykly kibic nigdy nie slyszal.
Ten pojedynek będzie dla mnie najciekawszą walką w tym roku. Codziennie oglądam wszelkie nowinki ze strony obu zawodników. Ja nie jestem w stanie wskazać wyraźnego faworyta. Wiem. Dla niektórych Fury to pajac, no ale jak ogląda się jego walki, chociażby ta z udziałem Christiana Hammera, to ewidentnie widać, że Fury ma ogromne umiejętności ringowe, nawet których nie posiada Wład.
Sam fakt, że Wład wyjątkowo mało chwali Furego w porównaniu do przytłaczającej większości swoich dotychczasowych rywali, świadczy o tym, że Ukrainiec traktuje go poważnie.
ja bym tak nie dyskredytował Banks jako trenera, widzi z zewnątrz to czego w czasie walki w ringu może nie dostrzec Władymir. Poza tym to uczeń wielkiego trenera, podpatrywał , podsłuchiwał a jak jest pojętny to dużo mógł się nauczyć. Jak byłby kiepski to Władymira stać na to, żeby zatrudnić najlepszych trenerów, żeby maszynę pod tyt KLICZKO jeszcze udoskonalić. Widocznie takiej potrzeby nie ma i może być tzw chemia bokserska między Banksem a Kliczko. Mi się podoba jak widzę, iż w narożniku Banks bez żadnych skrupułów czy krępacji udziela wskazówek Władymirowi czemu przysłuchuje się z uwagą nawet wielki Vitalij Kliczko. Jak by brat zauważył, iż Władymir pod ręką Banksa staje się gorszym pięściarzem to na pewno by podpowiedział bratu zmiany a widocznie nie ma takiej potrzeby. Na koniec kariery niech Władymir da walkę Banksowi, żeby chłopina sobie przyzwoicie zarobił.
Władymir ma podstawowy argument pięściarski jakiego nie ma Fury - petardę w łapie. Jak ustawi celownik i odpali lewą albo prawą rakietę to Fury pokaże numer buta. Ja nie wiem czy Fury będzie miał na prawdę ambicję , żeby wznieść się na wyżyny i spróbować pokonać Władymira. Jego tak już podniecają cyfry o które wzrośnie stan jego konta , bez względu na to czy wygra czy przegra, że obawiam się , iż może mieć mennicę w oczach podczas walki i zapomni jaki jest główny cel walki - zwycięstwo. Z Władymirem trzeba być bardzo czujnym w ringu i nie zaspać nawet na sekundę , bo to się może źle skończyć. Z reguły stonowany Władymir pyskaczom chce udzielić lekcji pokory w ringu. Wystarczy , że na moment Fury zacznie błaznować, opuszczać ręce, robić głupie miny w kierunku Władymira, żeby go wyprowadzić z równowagi i to może być początek końca Tysona. Nie będzie czekał na wyemitowanie całości reklam, szybko z nim skończy jak z Pulevem. Pyskowanie Claya czy Tysona w przeszłości wynikało z siły i pewności w/w pięćiarzy. Pyskowanie Tysona Fury wynika ze słabej psychiki.
Fury może i prezentuje więcej tj ma bardziej urozmaicony styl ale we wszystkim co robi jest co najwyżej dobry. Nie ma żadnej cechy na poziomie celującym.
Władek może i walczy prosto ale styl który stosuje ma doprowadzony do perfekcji. Czy wygra różnorodność czy perfekcja się okaże.
Stawiam 7/3 na Władimira robiąc przy tym i tak ukłon w stronę Tysona którego zawsze ceniłem.\
Odświeżyłem sobie ostatnio walkę z Cunnem a raczej pierwsze rundy i Tyson mimo że był przygotowany super z kimś tak szybkim i dobrze pracującym prostymi ciosami miał pewne problemy i przyjmował ciosy.
Władek zaś np w walce z Pulevem gdy proste nie były aż tak skuteczne potrafił wyciągnąć kolejnego asa z rękawa.\
Starcie zapowiada się bardzo ciekawie. Swoje obaj prawdopodobnie przyjmą i niewykluczone że walka do pewnego momentu będzie równa a być może w oczach ludzi którzy w sporej części będą za Tysonem nawet z jego przewagą ale myślę że Fury rozbije się o moc ciosu Włada, jego precyzję, szybkość i doświadczenie.
W końcu prawdopodobnie da się czymś złapać a to w przypadku Włada nastawionego na destrukcję będzie oznaczać kłopoty.\
Zresztą jak będzie się przekonamy. Może być zupełnie inaczej od tego co sugeruję a może być również zupełnie inaczej niż sugerują wszyscy a walka okaże się nudną grą w ringu zakończoną zwycięstwem punktowym.\
Zobaczymy. W każdym razie walka da odpowiedź na pytanie czy Władimir powinien dalej boksować i czy będzie mógl z pewnością z jaką wychodził wcześniej wychodzić do ringu z pięściarzami pokroju Wildera, Joshuy czy Powietkina.
Zobaczymy.
Ja nie jestem, aż tak wnikliwym psychologiem jak Ty i nie wiem, o czym myśli Fury, więc w tej sprawie nie chcę zajmować stanowiska. Natomiast rzeczywiście siła ciosu Włada jest bardzo dużym argumentem i ona może przesądzić o przebiegu i wyniku walki Kliczko vs Fury. Podkreślam: może, ale nie musi, bo może okazać się, że Władowi brakuje tego jednego, czy dwóch centymetrów by doszły do szczęki Anglika. To wszystko okaże się dopiero w ringu. Co by nie pisać jestem zdania, że Fury z uwagi na gabaryty, szybkość rąk, mobilność w ringu, umiejętności, będzie trudnym rywalem dla Włada, a przynajmniej powinien być bardzo niewygodny.
Z niektórymi Twoimi uwagami zgadzam się. Jest powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego. Fury jest wszechstronny, wręcz uniwersalny, ale czy ma jakieś akcje wypracowane do perfekcji. Nie. Ewidentnie nie. On inaczej rozmontowuje swoich rywali. Dostosowuje się do nich, lub sam narzuca swój styl. Zresztą dużo by o tym pisać.
O argumentach Włada wszyscy wiemy. On doprowadził swój styl do perfekcji, więc jak niby taki Fury miałby znaleźć u niego jakąś lukę. Otóż wydaje mi się, że o wiele łatwiej tę lukę znaleźć jak jest się dużym, dosyć szybkim i mobilnym gościem z bardzo dobrym zasięgiem rąk. Uważam, że Fury ma wystarczające umiejętności by wygrać walkę z Władem, no ale pod warunkiem, że sam nie zostanie czysto i mocno trafiony.
On ma niby argumenty by nawet wygrywać z Władimirem te starcie ale Klitschko to pięściarz który w ringu widział już wszystko. Bił się też z zdecydowanie groźniejszymi pięściarzami i potrafił sobie poradzić.
Pytanie na ile Włada stać w wieku 39 lat. On nie miał przerwy jak Vitali.
Z wieloma pięściarzami Fury byłby faworytem ale będzie walczył z tym najlepszym. Zobaczymy jak będzie to wyglądać.
Wygłupów bym się nie spodziewał chyba że będzie mu w ringu szło bardzo dobrze. Tyson będzie zapewne skupiony na wykonaniu tego na co przygotuje go Peter. Za dużo jest do zyskania.
Władimir zaś musi być stanowczy i agresywny od początku. Jak pozwoli się rozkręcić Tysonowi, złapać luz czeka go trudny wieczór.
Któremu lepiej się uda wprowadzić jak najszybciej w tym drugim zwątpienie ten będzie zdecydowanie bliżej wygranej.
Z tych dwóch pięściarzy mimo wszystko jednak wydaje mi się że to Władek nawet w razie przewagi Tysona do ostatniej minuty walki będzie tym który w każdej chwili będzie mógł wszystko odmienić jednym celnym uderzeniem.
Pewność siebie Fury'ego jest nie tylko autentyczna, ale też zaraźliwa. Jeszcze rok temu pies z kulawą nogą nie postawiłby w UK na jego zwycięstwo z Kliczką. Ostatnio w głosowaniu ekspertów Kliczko wygrał zaledwie 16-15, a Wyspiarze niekoniecznie stawiają na swoich. W przypadkach Haye'a z Kliczką czy Frocha z Bute zdecydowanie stawiali na obcych. Fury nie wygrał przecież w międzyczasie z nikim znaczącym. Ludzie po prostu wierzą w to co mówi. Pomimo dużego potencjału Fury'ego, to Kliczko jest w tej chwili gotowym zawodnikiem, a prime Tysona i poukładanie wszytskich puzzli w jego boksie to dopiero melodia przyszłości. Natomiast jego przekonanie o wyższości nad Władmirem widać, słychać i czuć. Sam stawiam na Wlada, ale słysząc to myślę. A może jednak?
http://www.skysports.com/klitschko-vs-fury/news/33472/10062970/klitschko-vs-fury-we-go-in-the-gym-with-tyson-fury
Poza tym jak mogą wyglądać przygotowania Włada pod Furego. Jak w ogóle przygotowywać się do walki z Furym, który jest tak wszechstronnym zawodnikiem. Fury nie ma jakichś powtarzających się regularnie akcji, bije ciosy z każdej płaszczyzny, nawet czasem zaprzeczając prawom fizyki:) bo niektóre ciosy wyprowadza będąc w permamentym ruchu, nie do końca przy korzystnym dla siebie ustawieniu nóg, stąd pewnie nie zawsze wysoka precyzja.
Myślę, że scenariuszem, który rzeczywiście może być najgorszy dla Furego jest Kliczko walczący tak jak Froch w walce z Lucianem Bute, czy Dmitry Pirog w walce z Danielem Jacobsem, tj. Wład, który nie zwraca na to co wyprawia Fury tylko przy bezgranicznym zaufaniu do swojej szczęki i siły pięści wymusza dużą presję i robi swoje. No ale tak walczący Władimir to bardzo widok, bo on jednak nie należy do zawodników ryzykujących i walczy w bezpieczny dla siebie sposób.
Do tej pory Tyson błyszczał ale i tak nie zawsze a walczył przecież z zapleczem czołówki co najwyżej. Haye wstrzymał mu karierę.
Nie ma jednak co się sprzeczać. Ciekawa walka. Wynik sprawą dość otwartą mimo faworyta w postaci Władimira widać dużo osób po walce Ukraińca z Jenningsem widzi sporą szansę na zmianę warty.
Myślę że to głównie wynik słabszej postawy Ukraińca bo tak naprawdę Tyson nic spektakularnego w między czasie nie zrobił by tak awansować.
To po prostu kolejny zawodnik na którym część kibiców może oprzeć swoje nadzieje na zmianę a że Władimir dobija 40 i ostatnio dał walkę która może budzić pewne wątpliwości czy obawy...
Czy sprosta oczekiwaniom to się okaże.
Wszystko jest możliwe.
Byłoby to coś co wstrząsnęło by światem boksu bardzo solidnie.
Władek będzie agresywny ale i ostrożny. Szczęka i pamięć porażek zawsze go będzie w pewien sposób ograniczać ale nie zmienia to faktu że jest w stanie narzucić mocne tempo z masą mocnych ciosów już na starcie i na to liczę.