MACCARINELLI ZAPOWIADA NIESPODZIANKĘ I WYGRANĄ

Enzo Maccarinelli (40-7, 32 KO) doczeka się jeszcze jednej, być może już ostatniej szansy na odzyskanie chwały, gdy 12 grudnia w Moskwie skrzyżuje rękawice z Royem Jonesem Jr (62-8, 45 KO) o pas WBA "Super Championa".

Cały wieczór jest zrobiony pod Amerykanina, a w zasadzie... Rosjanina, wszak dawny lider rankingu P4P od kilkudziesięciu godzin ma już obywatelstwo rosyjskie i paszport tego kraju. Mimo wszystko Walijczyk postara się popsuć to święto swoją wygraną. A przecież choć nie jest najodporniejszym zawodnikiem na ciosy, to na pewno potrafi mocno przyłożyć.

- Jones był wielkim zawodnikiem, w pewnym momencie najlepszym w swojej erze, ale mam swoją robotę do wykonania, a tą jest znokautowanie go i zdobycie na nim tytułu. On w tej chwili jest wielką gwiazdą w Rosji. Media towarzyszą mu na każdym kroku, co całkowicie zdejmuje ze mnie jakąkolwiek presję. Dla nich jestem tylko rywalem, lecz zamierzam ich wszystkich zszokować i wrócić do kraju z pasem - zapowiada "Macca".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: CELko
Data: 28-10-2015 19:42:49 
Mogli dac szanse Głażewskiemu wkoncu mial na dechach RJJ.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 28-10-2015 20:15:09 
Super Champion Emeritus, dwa wypalone wraki, zwycięzca powinien otrzymać fotel bujany i ciepłe skarpetki, Roy był legendarny ale czas dosięgnie każdego, a Maccarinelli no cóż, chyba też nie ma innego pomysłu na siebie jak nieustanne narażanie swego zdrowia, bo każdy kolejny nokaut przybliża go do kalectwa, a nie chwały.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.